Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do regionu przybywają z Ukrainy uchodźcy nieletni i niepełnosprawni. Co z nimi?

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
W szczególności dzieciom, które samotnie przybywają do Polski z Ukrainy, konieczne jest zapewnienie opieki i bezpieczeństwa również ze strony prawnej
W szczególności dzieciom, które samotnie przybywają do Polski z Ukrainy, konieczne jest zapewnienie opieki i bezpieczeństwa również ze strony prawnej Przemysław Świderski/Polskapress - ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
Tylko do bydgoskiego sądu wpłynęło już 70 wniosków o ustanowienie opieki tymczasowej dla niepełnoletnich obywateli Ukrainy. Na listy kuratorów sądowych dla nich wpisują się adwokaci i radcowie prawni. Z kolei na bydgoskim "Zawiszy" jest w pogotowiu kilka łóżek szpitalnych i m.in. wózek dla osób niepełnosprawnych.

Zobacz wideo: Tir załadowany po sufit wyjechał z Bydgoszczy do Lwowa

Uchodźcy z Ukrainy, którzy przybywają do naszego regionu, trafiają często do punktu tymczasowego zakwaterowania na terenie bydgoskiego "Zawiszy". Tam przygotowano 150 łóżek i miejsc, w których przybywające osoby mogą znaleźć schronienie w pierwszych dniach pobytu. Wśród przybyszów są również i tacy, którzy wymagają szczególnej opieki. To między innymi osoby nieletnie, które przyjechały do Polski same.

Trwa głosowanie...

Które to Twoje ulubione targowisko w Bydgoszczy?

- Mieliśmy na przykład tu 16-letnią dziewczynę, która przybyła do Bydgoszczy samotnie. Nie miała tu nikogo z krewnych i nie wskazywała żadnego miejsca docelowego. To trudne sytuacje - mówi Adam Soroko, dyrektor Bydgoskiego Centrum Sportu. - Na szczęście udało się szybko przeprowadzić procedurę sądową i ustalić dla niej opiekuna prawnego. Ostatecznie trafiła do jednej z bydgoskich rodzin.

Prezesi bydgoskich sądów zwrócili się do Okręgowej Rady Adwokackiej w Bydgoszczy o przygotowanie listy prawników, którzy są gotowi pełnić funkcje kuratorów prawnych osób małoletnich pochodzących z Ukrainy. Wszystko po to, by "zminimalizować ryzyka procesowe", związane z pobytem dzieci w Polsce.

- Warto zwrócić uwagę, że z jednej strony widzimy falę niesamowitej pomocy, ale z drugiej strony też pojawiają się sygnały, np. o zagrożeniu nielegalnymi adopcjami. Adwokat musi to też ocenić, zainterweniować w razie potrzeby - mówi mec. Karolina Wilamowska z ORA, koordynatorka pomocy dla obywateli Ukrainy.

Wnioski o ustanowienie tymczasowej opieki nad małoletnimi z Ukrainy zaczęły wpływać do Sądu Rejonowego w Bydgoszczy od 15 marca. Do końca tego miesiąca do tamtejszego V i VI Wydziału Rodzinnego trafiło 70 takich pism. Z informacji sądu wynika, że - szczęśliwie - przypadki dotyczące kompletnie samotnych dzieci przyjeżdżających z Ukrainy są w mniejszości.

Dzieci i osoby z niepełnosprawnościami

- W przeważającej liczbie przypadków kandydatami na opiekuna tymczasowego są członkowie rodziny dziecka - babcia, ciocia - z którym dziecko przybyło do Polski - mówi sędzia Karolina Bieńkowska, wiceprezes Sądu Rejonowego w Bydgoszczy. - Zdarzają się sytuacje, gdy do pełnienia funkcji opiekuna powoływane jest pełnoletnie rodzeństwo mieszkające w kraju. W celu zapewnienia bieżącego kontaktu i komunikacji z obywatelami Ukrainy na potrzeby wydziałów rodzinnych została uruchomiona osoba władająca językami polskim i ukraińskim. Bierze ona udział w wysłuchaniu osoby małoletniej przez sędziego, a następnie w rozprawie, tłumacząc wypowiedzi osób uczestniczących i orzeczenia sądu.

Zgodnie z przepisami, sąd musi wniosek o ustanowienie opiekuna rozpatrzyć w ciągu trzech dni. Jeżeli jest taka konieczność, to jeden opiekun może zostać ustanowiony dla kilkorga dzieci.

Przybywają również osoby z niepełnosprawnościami. W ostatnich dniach do hali "Zawiszy" trafiła rodzina z 12-letnią dziewczynką cierpiącą na porażenie mózgowe. - Ci państwo nie mieli wózka dla dziecka. Użyczyliśmy im go, bo mieliśmy i taki specjalistyczny sprzęt - mówi Agnieszka Bańkowska, dyrektor Biura ds. Zdrowia i Polityki Społecznej Urzędu Miasta Bydgoszczy, która również nadzoruje pomoc udzielaną uchodźcom z Ukrainy. - Poza tym dysponujemy jeszcze dwoma łóżkami szpitalnymi.

Na "Zawiszę" trafił również w ostatnich dniach głuchniemy mężczyzna, który porozumiewał się z wolontariuszami i pracownikami w miejscu tymczasowego zakwaterowania za pomocą translatora Google. Na FB pojawiła się informacja, że mężczyzna ma kwalifikacje budowlane. Z naszych ustaleń wynika, że przez pewien czas po opuszczeniu hali "Zawiszy" mieszkał m.in. w noclegowni przy bydgoskiej Bazylice, urządzonej przez ks. Sławomira Bara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto