Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Do you speak english? Nieeee.....

Redakcja
Michał Szymajda
Czy spotkaliście kiedyś na bydgoskim dworcu głównym zagubionych obcokrajowców, którzy próbowali kupić bilet do miasta X? Obsługa dworca nie ułatwia im porozumienia się w języku angielskim...

Kupno biletów na dworcu Bydgoszcz Główna to dla obcokrajowca nie znającego języka polskiego nie lada wyzwanie. Sprawdziliśmy to: podstawiona osoba próbowała po kolei dogadać się w języku angielskim z każdą z dyżurujących kasjerek. Nasz "prowokator" używał prostych zwrotów, łatwo zrozumiałych dla każdego, kto kiedykolwiek zetknął się z tym językiem. Niestety, poszło jak po grudzie...

- Tylko w jednym okienku pani coś tam rozumiała i próbowała mi ułatwić zakup biletu, w pozostałych kasjerki rozkładały ręce. A ja chciałem po prostu dowiedzieć się jak dojadę do Warszawy - mówi Szymon (nazwisko do wiadomości redakcji).

Jak to możliwe, że na dworcu obsługującym ponad 350 tysięczne miasto tak trudno jest dogadać się obcokrajowcowi? Przecież już za rok duża część ruchu turystycznego związanego z Euro 2012 przejdzie właśnie przez Bydgoszcz. Zapytaliśmy o to przedstawicieli spółek kolejowych, które swoje kasy mają na bydgoskim dworcu.


Czytaj też: Skandal na Eurobasket Woman 2012. Białoruscy kibice usunięci z meczu


- 3 lub 4 lata temu opracowaliśmy dla naszych kasjerek specjalne rozmówki, które miały ułatwić im kontakt z pasażerem w języku angielskim i rosyjskim. Wiem, że korzystają z tego pracownice w Toruniu - mówi Elżbieta Rumińska, naczelnik działu sprzedaży bydgoskiego oddziału spółki Przewozy Regionalne. - Trudno mi powiedzieć, czy przed Euro 2012 zaproponujemy pracownikom specjalne kursy, ale na pewno przypomnimy o obowiązku korzystania z rozmówek - dodaje.

Niewiele więcej uzyskaliśmy w firmie Arriva RP, która swoimi szynobusami obsługuje połączenia regionalne w województwie kujawsko-pomorskim. - Kasy prowadzone są przez ajentów, dlatego trudno wymagać nam, aby ludzie ci znali języki obce. Ale na pewno przed mistrzostwami postaramy się coś z tym zrobić - powiedziano nam w firmie.

Na maila otrzymaliśmy odpowiedź od Beaty Czeremajdy z biura prasowego rzecznika PKP Intercity. Oto jego treść:

"Poszukując pracowników bezpośredniej obsługi klienta preferujemy osoby ze znajomością języka obcego. Dla tych pracowników, którzy legitymują się certyfikatem przygotowaliśmy premie doliczane do wynagrodzenia.

W ramach przygotowań do mistrzostw wdrażamy właśnie wśród pracowników z tzw. pierwszej linii programy nauki języka angielskiego. Latem rusza program nauki z wykorzystaniem platformy e-learningowej. W tym projekcie naszym partnerem jest eTutor.

Drugi projekt rusza jesienią i jest realizowany przez spółkę PL 2012 (przy współfinansowaniu ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego).

Organizator kieruje go do pracowników z rejonów gdzie będą odbywały się mecze. Oprócz szkolenia językowego, program zakłada zajęcia m.in. z różnic międzykulturowych oraz przekazania informacji pod kątem atrakcji regionu.

Liczymy, że inicjatywy uzupełnią znajomość językową u tych pracowników, którzy w czerwcu przyszłego roku będą mieli bezpośredni kontakt z gośćmi z zagranicy."


Czy spotkaliście się z sytuacją, kiedy obcokrajowiec nie mógł porozumieć się na dworcu w języku angielskim? Zapraszamy do komentowania tekstu!



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto