Do żłobka najlepiej zapisać malucha... rok wcześniej

Agnieszka jest mamą dziewięciomiesięcznej Julki. Na urlopie macierzyńskim jest do maja, ale o to, aby zapisać córeczkę do żłobka zadbała, kiedy dziewczynka miała miesiąc. - Wszystkie formalności załatwił mój mąż - wspomina młoda mama. - Wybraliśmy żłobek publiczny, ponieważ jest najbliżej naszego mieszkania, a do tego zapewnia fachową opiekę m.in. logopedy i psychologa.

W Bydgoszczy w Zespole Żłobków Miejskich działa osiem placówek, które oferują 912 miejsc. We wszystkich na ten rok można zapisać dziecko już tylko na listę rezerwową. Największym zainteresowaniem cieszą się "Chatka Puchatka" w Śródmieściu i "Żaczek" w Fordonie. - Rodzice najczęściej zapisują dzieci zaraz po ich zarejestrowaniu i wyrobieniu numeru pesel - opowiada Małgorzata Bąk ze Żłobka Miejskiego nr 13 "Maciuś". - Często nawet z rocznym wyprzedzeniem, ale o przyjęciu najpierw decyduje suma punktów, a dopiero potem kolejność złożonych wniosków.

Przy ich przyznaniu brana pod uwagę jest m.in. sytuacja rodziców - to czy obydwoje pracują, czy razem wychowują dziecko i czy mieszkają na terenie Bydgoszczy. Na miejsce czeka się obecnie co najmniej kilka miesięcy. - Na bieżąco uaktualniamy listy przyjętych - wyjaśnia Zdzisław Kostkowski, dyrektor Zespołu Żłobków Miejskich w Bydgoszczy. - Jeżeli ktoś zrezygnuje natychmiast dzwonimy do rodziców dzieci, które znajdują się na listach rezerwowych.

Co oferują miejskie placówki? Przede wszystkim kuszą niską ceną, która wynosi 1,90 zł za godzinę. Do niej trzeba doliczyć 5 zł dziennie za cztery posiłki, jakimi są śniadanie, drugie śniadanie, podwieczorek i obiad. - Maluch maksymalnie może przebywać w jednym z naszych żłobków do 10 godzin - dodaje Kostkowski. - Ze względów rozwojowych nie powinien spędzać więcej czasu poza domem.

Dodatkowo dzieci mogą brać udział również w bezpłatnych, dodatkowych zajęciach m.in. tanecznych, plastycznych i prowadzonych przez logopedę.