Młody samiec przechadza się po wybiegu. Jest jeszcze trochę zdezorientowany, niespokojny, ryczy, nawołuje. W Pradze, skąd pochodzi, żył bowiem w dużym stadzie. Zapewne za nim tęskni.
Ostatni wielbłąd w łódzkim zoo padł 10 lat temu. Co prawda nie ma warunków, aby przybyszowi z Czech stworzyć takie stado, jakie miał w Pradze, ale być może dostanie partnerkę do towarzystwa.
Przywieziono też młodą samicę rysia. Podarował ją ogród w Zamościu. Niestety, podczas podróży złamała łapę.
- Nie wiemy, jak to się stało. Pozostanie w pomieszczeniu na zapleczu, aż kończyna się wygoi. Może to potrwać kilka tygodni. Ale zwierzę jest młode, ma dopiero rok i na pewno szybko wróci do zdrowia - mówi Magdalena Janiszewska, kierownik działu dydaktycznego.
Rysie wyjechały z Łodzi w 2005 roku do ogrodów we Wrocławiu i w Mołdawii. W łódzkim zoo planowano wówczas rozpoczęcie budowy nowej woliery. Starą zburzono, a rysie wywieziono. Młoda samica z samcem, który zostanie dla niej sprowadzony, zamieszka w nowym obiekcie, który jest już prawie gotowy.
Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?