Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dramat bydgoszczanki. Kobieta żyje bez prądu i ciepłej wody

Katarzyna Piojda
- Właśnie wyszłam ze szpitala. Choruję na płuca. Wszystko przez zimno w mieszkaniu. Nie stać mnie na ogrzewanie. Żyję bez prądu i ciepłej wody - opowiada wdowa.
- Właśnie wyszłam ze szpitala. Choruję na płuca. Wszystko przez zimno w mieszkaniu. Nie stać mnie na ogrzewanie. Żyję bez prądu i ciepłej wody - opowiada wdowa. Tomasz Czachorowski
- Właśnie wyszłam ze szpitala. Choruję na płuca. Wszystko przez zimno w mieszkaniu. Nie stać mnie na ogrzewanie. Żyję bez prądu i ciepłej wody - opowiada wdowa.

Wchodzisz do mieszkania na poddaszu. Od razu się dziwisz. Wygląda tak, jak na dziwacznych zdjęciach. Tylko, że tutaj akurat wszystko jest prawdziwe. Tuż przy kuchence znajduje się muszla klozetowa. - To zaliczono mi jako osobną kuchnię i łazienkę - mówi lokatorka.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Mieszka sama. Na 48 metrach kwadratowych, dwóch pokojach. - Mąż zmarł, a córka jest samotną matką. Z wnukiem mieszkają na swoim. Córka mi nie pomoże. Choruje na raka.

Starsza kobieta ma zimno w mieszkaniu. -

Drewniane przedwojenne okna

od dziesiątek lat proszą się o wymianę - dodaje. - Ja na to nie mam pieniędzy, a administracja nie kwapi się, żeby je wymienić. Co roku, przed zimą, oklejam okna folią i podkładam gąbkę. To prawie nic nie daje.

Nocka w kuchni

- A ogrzewanie centralne się zepsuło. W ostatnie mrozy, przez parę dni miałam w domu minus 1 stopień Celsjusza. Śpię w pseudokuchni. Tam niby najcieplej, ale i tak ziąb dokucza. Spanie w kurtce nie pomaga.

Pytam, dlaczego nie włączy chociaż na chwilę farelki. - Nie mam prądu, odcięli mi za niezapłacone rachunki - odpowiada wdowa. - Bieżącej ciepłej wody też brak.

Kupiła butlę gazową. Może zagotować wodę na herbatę. - Oszczędzam gaz. Wystarczy jedynie na około tydzień.

Lokatorka zaznacza: - To nie jest mieszkanie socjalne, tylko normalne, komunalne. Jak przyszły panie z Administracji Domów Miejskich, stwierdziły, że moje warunki mieszkaniowe są dobre.

Gdy kobieta zaczęła chorować, straciła pracę. - Mam 35-letni staż. Pracowałam m.in. jako salowa w szpitalu zakaźnym. Jestem bez zawodu. Popełniłam błąd młodości: uczyłam się w przyzakładowej szkole w „Elanie” w Toruniu. Byłam nastolatką. Poznałam chłopaka, w którym tak się zakochałam, że rzuciłam szkołę. Byliśmy małżeństwem wiele lat. Gdy oboje pracowaliśmy, jakoś wiązaliśmy koniec z końcem. Po śmierci męża finansowo nie daję sobie rady.

Wyrok eksmisyjny

Pani od 10 lat jest na rencie. - 3,5 roku temu dostałam wyrok eksmisyjny za zadłużenie mieszkania. Powinnam dostać inne. Minęło tyle czasu, ale sprawa nie drgnęła. Moja renta to 700 złotych, z czego 400 powinnam płacić za mieszkanie. Nie płacę. Muszę za coś kupić jedzenie i lekarstwa.

Teraz znowu musi brać leki. - Przedwczoraj wróciłam ze szpitala. Przewlekle choruję na płuca. W domu był mróz, więc obecnie na kilka dni zatrzymałam się u rodziców. Oni mają po 90 lat. Są ciężko chorzy. Gdybym miała inne, w miarę normalne mieszkanie, nie musiałabym przeszkadzać matce i ojcu.

Potrzeba cierpliwości

W administracji potwierdzają, że po eksmisji kobiecie będzie przysługiwało inne lokum. Kolejka jest natomiast bardzo długa. - Ta pani zajmuje 132. miejsce w kolejce osób, którym sąd przyznał lokal dla jednej osoby - informuje Magdalena Marszałek, rzecznik ADM. - Lokatorka ma szansę ubiegać się o dodatek mieszkaniowy i bonifikatę socjalną.

O zasiłek z opieki społecznej też może wnioskować. - I tak zrobię - zapowiada.

Info z Polski - przegląd najciekawszych informacji z kraju [08.03.2018]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto