Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drogi w Kujawsko-Pomorskiem wciąż niebezpieczne. Liczby są bezwzględne. Nie udało się spełnić założeń bezpieczeństwa

Marek Weckwerth
Marek Weckwerth
Na drogach jest bezpieczniej, ale ciężkich wypadków zdarza się więcej niż zakładały wieloletnie programy poprawy bezpieczeństwa
Na drogach jest bezpieczniej, ale ciężkich wypadków zdarza się więcej niż zakładały wieloletnie programy poprawy bezpieczeństwa Dariusz Bloch
Mimo znaczącej poprawy bezpieczeństwa w tym roku, w czym paradoksalnie pomogła pandemia, nie udało się wypełnić założeń Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego dla Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2010-2020. Nie udało się, bo zginęło o 16 osób więcej niż zakładano w ambitnych planach.

Zobacz wideo: Nowe przepisy prawa ruchu drogowego. To się zmieni!

Jak wylicza mł. insp. Monika Chlebicz, rzecznik komendanta wojewódzkiego policji w Bydgoszczy, w tym roku do 28 grudnia na kujawsko-pomorskich drogach doszło do 821 wypadków, w których zginęło 130 osób, a rany odniosło 860.

To o niebo lepsze dane niż w analogicznym okresie ubiegłym roku, gdy w 940 wypadkach życie straciło 210 osób, a leczenia wymagało 975. Dla porządku rzeczy dodajmy, iż w całym 2019 roku odnotowano 934 wypadki, 211 ofiar śmiertelnych, 966 rannych.

Wszyscy specjaliści z zakresu ruchu drogowego podkreślają, że tegoroczna poprawa bezpieczeństwa (to przecież o 80 zabitych mniej) wynika z ograniczenia mobilności społeczeństwa spowodowanego epidemią covid-19.

Wiosenny, niemal całkowity lockdown w pierwszej fali pandemii i w ograniczonym zakresie obecny zimowy, a także przejście wielu grup zawodowych na pracę zdalną, wpłynęły na to, że na drogach jest mniejszy ruch.

O niebo lepsza tegoroczna statystyka od wyjątkowo tragicznej ubiegłorocznej nie zmienia faktu, że nie udało się wypełnić Programu Poprawy Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego dla Województwa Kujawsko-Pomorskiego na lata 2010-2020. Rekomendowane cele na mijający rok - jakkolwiek by nie to nie brzmiało - wynosiły 114 ofiar śmiertelnych, to o 50 proc. mniej niż w 2010 roku (228 zabitych).

Takie same cele w ujęciu procentowym znajdują się w Narodowym Programie Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego 2013 - 2020, przy czym określono je w odniesieniu do roku bazowego 2010. Zatem w 2020 roku w całym kraju „ma” zginąć nie więcej niż 2 tys. osób, zaś liczbę ciężko rannych określono maksymalnie na 6 900 osób.

Danych Komendy Głównej Policji za mijający rok jeszcze nie ma, zaś z tych za cały 2019 wynika, że na drogach zginęło 2 909 osób, zaś rannych zostało 35 477 (w tym ciężko 10 633). Ten rok na pewno będzie mniej tragiczny od ubiegłego, także za sprawą mniejszego natężenia ruchu w całym kraju.

Co ciekawe, już 2016 roku szef resortu infrastruktury Andrzej Adamczyk stwierdził, że cele do 2020 roku wymagają "zdynamizowania działań w poszczególnych obszarach bezpieczeństwa ruchu drogowego".

W Kujawsko-Pomorskiem nadal groźne są drzewa

Marek Staszczyk, sekretarz Kujawsko-Pomorskiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Toruniu, powiedział w 2016 roku, że jesteśmy jednym z najbezpieczniejszych województw w kraju, najrzadziej dochodzi do wypadków. Ale jak już dochodzi, to mają tragiczne skutki. Pod względem ciężkości wypadków plasujemy się na drugim miejscu za Podlasiem.

Tego stanowiska nie zmieniam. Nadal jesteśmy jednym z najbezpieczniejszych regionów i plasujemy się pod tym względem w średniej unijnej. Ale faktem jest, że jak już dochodzi do wypadku, to bardzo często skutki są tragiczne. Nadal przyczyną wielu wypadków jest uderzenie w drzewo, choć nie mają już aż tak bezpośredniego wpływu na statystykę śmiertelności, a to - moim zdaniem - dzięki coraz lepszym systemom bezpieczeństwa samochodów i redukowaniu drzew z bezpośredniego sąsiedztwa dróg[ - stwierdza Marek Staszczyk. /cyt]

Zdaniem dyrektora Staszczyka na polskich drogach byłoby bezpieczniej gdyby szybciej procedowano zmiany w przepisach, jak choćby w tym, który ma nadać większe prawa pieszym na oznakowanych przejściach. Piesi będą mieli pierwszeństwo już w momencie zbliżania się do krawędzi jezdni, a nie dopiero po wejściu na zebry. Nie będzie ich to zwalniać z zachowania szczególnej ostrożności, nie będą też mogli w trakcie przechodzenia przez jezdnię używać telefonów komórkowych.

Na poprawę bezpieczeństwa wpływa coraz lepszy stan infrastruktury drogowej: oświetlenie przejść dla pieszych, azyle, zatoczki autobusowe, nawet coraz lepszej jakości farby odblaskowe stosowane do malowania wszelkich pasów i linii na jezdni.

- Niemniej ważna jest edukacja wszystkich uczestników ruchu drogowego, szacunek dla prawa i innego człowieka oraz zdrowy rozsądek- dodaje Marek Staszczyk.

COMPONENT {"params":{"source":"nm","show_thumbnails":true,"prev_id":"8070787"},"component":"gallery"}

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto