Druga młodość

Żartowniś, ale przede wszystkim świetny żużlowiec. "Jak się czuję" Dobrze, czyli tak samo, jak w poprzednim wcieleniu? - mówi 38-letni Sławomir Drabik z wrocławskiego Atlasu.

Reprezentant ekipy z Dolnego Śląska w obecnym sezonie zaskakuje wszystkich doskonałą postawą. W klasyfikacji najskuteczniejszych jeźdźców ekstraligi po czterech rozegranych kolejkach zajmuje drugie miejsce po Tomaszu Gollobie. Ma średnią biegową równą 2,76 pkt. Tymczasem jeszcze dwa lata temu wydawało się, że ?Slammer? będzie powoli zmierzał ku sportowej emeryturze. Ścigał się bowiem w I-ligowym TŻ Opole, a i wyniki przez niego osiągane były dalekie od oczekiwań. A jest przecież utytułowanym zawodnikiem. Ma na koncie m.in. dwa złote medale indywidualnych mistrzostw Polski (1991, 1996) czy złoto drużynowych mistrzostw świata (1997).

Świetna postawa wychowanka częstochowskiego Włókniarza może zostać nagrodzona. Andrzej Rusko, prezes jego obecnego klubu, Atlasu, wystąpił bowiem do PZM o przyznanie Drabikowi dzikiej karty na Grand Prix Europy, która rozegrana zostanie we Wrocławiu 29 maja. Sam Drabik, znany w środowisku z niebanalnych wypowiedzi, zapytany o to, komu przyznałby dzikie karty na ten turniej, odparł.

?W tej kwestii nic się nie zmieniło, typuję dwa nazwiska - Przygódzki i Matysiak. Szkoda mi zwłaszcza Matysiaka, już teraz nie jeździ, ale z nim byłby najlepszy show. Raz w lidze gościu wyjechał do biegu bez plastronu. Pamiętam, że kiedyś jeździliśmy w Tarnowie, a on pod taśmą pojawiłby się bez kasku. Cofnął go kierownik startu. Na pewno Matysiaka będzie brakować we Wrocławiu? - mówił dziennikarzowi ?Gazety Wyborczej?.

Gdy reporterzy tejże samej gazety dociekali, czy pamięta kiedy ostatnio wywalczył 16 punktów (zdobył je w III rundzie spotkań w wyjazdowym pojedynku z ZKŻ Zielona Góra), bez zmrużenia powieki wyrecytował.

?To musiało być zaraz po wyzwoleniu, wtedy tor w Zielonej Górze był jeszcze zaminowany? - powiedział.

A propos torów. Gdy przed pięciu laty Drabik w Bydgoszczy wygrał rundę kwalifikacyjną IMŚ i awansował do półfinału kontynentalnego w Lublanie wyjaśnił.

?O tamtejszym torze wiem tylko tyle, że jest tak przyczepny, że wystają z niego tylko kaski zawodników? - stwierdził.

Klasyczne są już jego wypowiedzi o tym, że sprzęt przygotowuje mu albo babcia, ale Don Pedro z POM, a formę sportową buduje pijąc tylko jogurty i kefiry. Ostatnio jednak w kwestii tuningu pojawiła się nowa postać. Wiadomo, że większości jego kolegów z Atlasu motory podstawia Flemming Graversen. Drabik ma innego majstra.
?Teraz mam mechanika z Legolandu? - dodaje.
Jutro Drabik i jego koledzy na swoim torze podejmą BTŻ Polonia.

?Pewnie będzie tradycyjnie piłkarski wynik 3:1? - tak zapewne najlepszy zawodnik Atlasu odpowiedziałby na pytanie o to, jakim rezultatem zakończy się mecz.

Atlas Wrocław - BTŻ Polonia Bydgoszcz, niedziela godz. 17.00

Atlas: 9. Hampel, 10. Słaboń, 11. Drabik, 12. Gapiński, 13. Hancock, 14. Świderski, 15. Miśkowiak.

BTŻ Polonia: 1. Jonsson, 2. Kowalik, 3. Krzyżaniak, 4. Smith, 5. Robacki, 6. M. Cieślewicz, 7. Klecha.

Pozostałe pary V rundy ekstraligi (niedziela): ZKŻ Zielon Góra - Włókniarz Częstochowa (godz. 16.00, na żywo w TV Puls), RKM Rybnik - Unia Leszno (18.00), Apator/Adriana Toruń - Unia Tarnów (16.00).

V runda I ligi (niedziela): Stal Gorzów - Sipma Lublin, KM Ostrów - Stal Rzeszów, Start Gniezno - GTŻ Kunter Grudziądz. Przerwę ma Wybrzeże Gdańsk.

III runda II ligi (niedziela): Kolejarz Rawicz - KSŻ Krosno, Kolejarz Opole - TŻ Łódź. Przerwę mają SKA Speedway Lwów i PKŻ Piła. Wanda Kraków wycofała się z rozgrywek.