Najwięcej emocji we wtorkowej serii spotkań NBA przyniósł mecz pomiędzy Sacramento Kings a Phoenix Suns.
„Słońca” przyjechały do Sacramento z myślą o przerwaniu fatalnej passy 8 porażek z rzędu w Arco Arena. Suns po raz ostatni w wygrali w hali „Królów” w kwietniu 2000 roku.
We wtorek udało im się przełamać ten impas i wygrali 125:123. Na 35 sekund przed końcem meczu po trafieniu Brada Millera prowadzili gospodarze 123:122, ale za celnym rzutem natychmiast odpowiedział Quentin Richardson (123:124). W kolejnej akcji Kings nie trafił Chris Webber, a faulowany Shawn Marion wykorzystał 1 z 2 rzutów wolnych (123:125). W ostatniej akcji meczu znakomitym blokiem popisał się Amare Stoudemire, który na niespełna sekundę przed końcem uniemożliwił skuteczny rzut Millerowi i przesądził o wygranej Suns. Z tym faktem nie mogli się pogodzić Miller, Webber i Mike Bibby, którzy naskoczyli na sędziego, twierdząc, że w chwili bloku piłka opadała już do kosza. Powtórki telewizyjne jednoznacznie pokazały, że blok Stoudemire’a był zgodny z przepisami.
Po ogłoszeniu ostatecznej decyzji Chris Webber (24 pkt, 10 zb., 12 as. - drugi z rzędu, a trzeci w sezonie triple-double) kopnął piłkę w trybuny. Wśród Suns najskuteczniejszy był Steve Nash - 33 pkt, a ponadto 17 asyst.
Wtorek na parkietach NBA: Cleveland Cavaliers - Toronto Raptors 104:91, Orlando Magic - Golden State Warriors 109:113, Charlotte Bobcats - San Antonio Spurs 85:104, Milwaukee Bucks - Boston Celtics 121:97, Memphis Grizzlies - Minnesota Timberwolves 108:96, Dallas Mavericks - Chicago Bulls 100:107, Denver Nuggets - Utah Jazz 97:87, Sacramento Kings - Phoenix Suns 123:125, Seattle Supersonics - New Orleans Hornets 108:91.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?