Problem maltretowania pojawił się w tej rodzinie dużo wcześniej. Około 7 lat temu młodzi ludzie, małżonkowie, trafili za kratki. Gdy wyszli z więzienia, ich drogi rozeszły się. Ona związała się z innym mężczyzną i przeprowadziła pod Żnin. On również znalazł inną partnerkę. Zamieszkał w centrum miasteczka. Urodziło się tu kolejne dziecko, dziewczynka.
Rok temu właśnie ta maleńka dziewczynka - z podejrzeniem maltretowania - trafiła na chirurgię do bydgoskiego szpitala. Dziecko skierował tam lekarz ze Żnina. Sprawę o maltretowanie jednak umorzono. Rodzice zaprzeczali, twierdzili, że dziecko się potłukło.
Dwa tygodnie temu znów ta sama dziewczynka trafiła do pediatry. Przyjął ją lekarz w żnińskiej przychodni Epoka. Miała siniaka nad łukiem brwiowym. Rodzice otrzymali skierowanie do specjalisty. Prawdopodobnie do niego nie trafili...
I wydarzyło się najgorsze. Dziś w nocy rodzice dziecka wezwali pogotowie do domu. Z informacją, że dziecko nie oddycha...
Sebastian Sz. nie miał jeszcze postawionych zarzutów. - Ale te z pewnością dziś usłyszy, a będzie to zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Za to grozi do 12 lat pozbawienia wolności. Z pewnością wystąpię też z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie - usłyszeli dziennikarze "Pomorskiej".
źródło i więcej informacji: Żnin. Dwuletnia dziewczynka zakatowana. Będzie wniosek o tymczasowe aresztowanie (aktualizacja)
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?