Wypadek chłopca miał miejsce 31 marca w czwartek. Stłukła się szklanka z herbatą, którą mama podała mu w domu przed snem. Dziecko niefortunnie potknęło się i upadło na drobinki szkła, które przecięło mu łuk brwiowy i powiekę. Resztki dostały się też do oka. Monika Melkowska, mama chłopca, natychmiast zaalarmowała pogotowie, które pojawiło się błyskawicznie. Jeden z ratowników medycznych napisał, że konieczna jest konsultacja chirurgiczna i okulistyczna, tej drugiej jednak zabrakło w szpitalu im. Biziela, do którego trafił trzyletni Marek.
Według relacji matki, pod długim oczekiwaniu na pomoc na izbie przyjęć, chirurg zszył skroń i powiekę na lewym oku chłopczyka. - Uznał jednocześnie, że konsultacja okulisty nie jest potrzebna - mówi mama Marka. Odesłał ich do domu.
Jak podaje portal gazeta.pl: Dziecko całą noc płakało i próbował dotykać ręką oko, do którego dostały się drobinki szkła (czego nie zauważył chirurg). Rankiem mama zaprowadziła dziecko do okulisty, który natychmiast wypisał skierowanie do szpitala im. Jurasza.
Gdy medycy zobaczyli jak wygląda oko malca od razu skierowali go na stół operacyjny.
Prawdopodobnie u chłopca doszło do głębokiego urazu gałki ocznej. Nie wiadomo czy chłopiec będzie widzieć na zranione oko.
Babcia chłopca zgłosiła sprawę na policję. Sprawą zajęła się prokuratura Bydgoszcz-Południe.
za: gazeta.pl
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?