Straty spowodowane przez zwierzęta szacuje się na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zwierzęta niszczą nam trawniki, pole golfowe, a nawet ogrodzenia. Co zatem należy zrobić, by straty nie były jeszcze większe? Trudne pytanie!
Teren Myślęcinka jest wyłączony z łowiectwa. Przede wszystkim chodzi o kwestie bezpieczeństwa i to jest podstawowy powód gdzie mamy związane ręce - mówi jeden z pracowników nadleśnictwa. Za każdym razem na odstrzał musi się zgodzić Polski Związek Łowiecki. Z tym problemu by nie było, ale przede wszystkim chodzi o kwestie bezpieczeństwa, bo przecież nasz park odwiedza wielu gości - wyjaśnia jeden z pracowników parku. Problem z dzikami zaczął się już kilka lat temu i cały czas się pogłębia.
Zwierzęta zaczęły coraz bardziej odważnie penetrować nasze tereny - opowiada pracownik Ogrodu Botanicznego w Myślęcinku. Szczególnie upodobały sobie właśnie ogród botaniczny, pole golfowe oraz Różopole. Póki co myślęciński park radzi sobie w inny sposób: instalowane są tzw. elektryczne pastuchy, umieszczane są tabliczki ostrzegające przed niebezpieczeństwem, ale czy to wystarczy?
Zbigniew Ziółkowski.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?