Farbiarnia "odkurzy" fotografie Henryka Nahorskiego

Swoją pasję kochał tak mocno, że - jak z uśmiechem wspomina wdowa po nim, Elżbieta Nahorska, za pieniądze, jakie dostał od mamy na wyprawkę dla swojej córki, kupił aparat fotograficzny Kiev 88.

Sam nawet tego chyba nie wiedział, ale jego fotografie idealnie wpasowywały się w nurt modnej w latach 30. ub. w. w Niemczech fotografii tzw. nagiej architektury. Co ciekawe zdjęcia, które wykonywał zawsze miały charakter użytkowy, tzn. były tworzone dla folderów turystycznych itd. Nahorski nigdy nie miał żadnej wystawy swojej twórczości. Twórczości, która w latach 60., 70. i 80. mocno wyprzedzała swoją epokę.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Katarzyna Gębarowska, prezes fundacji Farbiarnia, postanowiła to nadrobić i po roku przygotowań, dzięki uprzejmości Elżbiety Nahorskiej udało jej się stworzyć wystawę, którą bydgoscy widzowie obejrzą już 5 września w Farbiarni, a której jest kuratorką. - Praca nad nią nie była łatwa, między innymi dlatego, że archiwa, które udostępniła nam pani Elżbieta są przepastne - mówi Gębarowska. - Poza tym nie wszystkie zdjęcia, a właściwie slajdy, były opisane. Trudno było także wybrać prace na wystawę, bo jest mnóstwo znakomitych. Mam jednak nadzieję, że prezentacja dorobku Henryka Nahorskiego nie skończy się na tej jednej ekspozycji.

Gębarowska ma w planach m.in. stworzenie albumu, ale to za jakiś czas. Na razie będzie wystawa „ArchiWtektura. Architektura modernistyczna regionu w obiektywie Henryka Nahorskiego”, a także warsztaty (9 września) oraz wykład dr Iwony Jastrzębskiej-Puzowskiej (3 października). Więcej informacji wkrótce.

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU