Niezależnie od tego w co wierzymy i kim jesteśmy, spotykamy się w tym dniu na cmentarzach, by wspomnieć zmarłych - bliskich i dalekich - i pomodlić się za ich dusze. Zapalamy płomień pamięci na grobach - znak tego, że wciąż są oni w naszych sercach i myślach.**Tak wygląda idea Święta Zmarłych - szczera, piękna i warta kultywowania.**
Niestety rzeczywistość kompletnie odbiega od założeń.
Pęd zaczyna się już parę dni wcześniej. Rynki, kwiaciarnie, a nawet sklepy spożywcze nawołują do zakupu zniczy. Oferta tak bogata, że nie wiadomo, na który się zdecydować. Czerwony, złoty, może duży z aniołkiem, albo lepiej mały z pozytywką? W dniu Wszystkich Świętych jeszcze raźniej. Nie ma miejsca wolnego od ofert handlarzy. Chorągiewki, kwiaty - sztuczne i żywe, lampki, znicze... i cukierki na wagę, i ciasteczka, i obwarzanki.
Na cmentarzach "Fashion Day": futra, lisy, płaszcze, nowe kozaki i adidaski. Jeśli nie jesteś z czymś na bieżąco - spokojnie, nadrobisz, obserwując tę rewię mody. Fryzury, upięcia, makijaże - takie niecodzienne i takie "na czasie", prawie jak "u cioci na imieninach" ze znanej piosenki. A groby? Przystrojone, jak choinki na święta bożonarodzeniowe. Istny konkurs rodzinny: kto da więcej, kto da lepiej, aukcja się nie kończy. Nie wiadomo tylko, kto spoczywa w środku, bo wszystko skutecznie zasłonięte.
Najbardziej wzruszają mnie słowa modlitwy i zadumy. Nie muszę śledzić gazet, żeby być na bieżąco ze światem polityki, sportu, finansów pani Kowalskiej czy problemów osobistych pana Nowaka. Może zmarli słyszą nas tego dnia i chcą zaspokoić swoją umarłą ciekawość?
Nikt się nie modli, nikt nie wspomina (chyba że wczorajszą zakrapianą alkoholem imprezę), czasem widać tylko gesty przypominające znak krzyża. Ile w tym wszystkim Święta Zmarłych? Nie wiem.
Czy wraz z rozwojem komercji za parę lat będzie ktoś biegał między grobami z gorącymi kiełbaskami i grzanym winem?
Jestem zirytowana tym całym cyrkiem. Wstyd mi za naszą polskość. Brzydzę się GPSów, które prowadzą do właściwego grobu i drażni mnie, że nie możecie rozstać się z komórką nawet na tych parę chwil.
Śmietniki przepełnione, toi-toie jak na festynach i "wspominki" czytane przez znudzonego księdza, słyszane w tle odgłosów śmiechu i smrodu gówna, które właśnie zrobił Iksiński, bo w domu zapomniał.
Przepraszam babciu, że musisz tam leżeć.....
Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Polski samolot musiał nagle lądować na Islandii. Nerwowa sytuacja na pokładzie
- Gwiazdy „Pulp Fiction” na 30. rocznicy premiery filmu. Niektórych zabrakło
- Kokosanka pingwinem roku. Ptak z gdańskiego zoo bije rekordy popularności
- Sto dni do rozpoczęcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Co mówią mieszkańcy Paryża?