Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fordon. Mężczyzna był pijany, siedział z butelką wódki obok przedszkola. Mieszkańcy zarzucają policji brak reakcji

Paweł Kaniak
Paweł Kaniak
Policja tłumaczy, że w przypadku zgłoszeń o osobach nietrzeźwych może działać na podstawie Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która definiuje, że do odpowiedniej placówki można doprowadzić osobę nietrzeźwą, która swoim zachowaniem daje powód do zgorszenia w miejscu publicznym, okoliczności zagrażają życiu lub zdrowiu tej osoby lub innych ludzi.
Policja tłumaczy, że w przypadku zgłoszeń o osobach nietrzeźwych może działać na podstawie Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która definiuje, że do odpowiedniej placówki można doprowadzić osobę nietrzeźwą, która swoim zachowaniem daje powód do zgorszenia w miejscu publicznym, okoliczności zagrażają życiu lub zdrowiu tej osoby lub innych ludzi. Archiwum Polskapress
- Policjanci z Fordonu nie chcą podejmować interwencji wobec osób zdemoralizowanych. Nie zabrali pijanego do punktu pomocy osobom nietrzeźwym, co jest ich obowiązkiem - twierdzi Czytelnik, który napisał do naszej redakcji. Bydgoska policja odpowiada, że działała zgodnie z przepisami i zabrała mężczyznę wtedy, gdy kwalifikował go do tego jego stan.

Zobacz wideo: głośne ekstradycje przestępców z Kujawsko-Pomorskiego

Do zdarzenia doszło 11 kwietnia przy ul. Piwnika Ponurego w bydgoskim Fordonie.

- Przy kontenerach PCK, obok przedszkola siedział człowiek, który spożywał alkohol. Widoczna była butelka wódki. Słaniał się na nogach, załatwił potrzeby fizjologiczne, po czym usiadł, a po chwili się położył. Widać było, że jest pijany - pisze pan Tomasz w mailu do naszej redakcji.

Relacjonuje, że wezwani policjanci ograniczyli się do przegonienia mężczyzny w inne miejsce. Dalej opisuje, że po kilku godzinach ten sam mężczyzna leżał obok kontenerów, nie wykazując oznak życia. Według relacji bydgoszczanina ktoś wezwał pogotowie, które wybudziło mężczyznę.

- Pogotowie widząc, że jest pijany, bada go i odjeżdża. Mężczyzna odchodzi, ale upada - czytamy w liście do redakcji. - Mieszkańcy znowu dzwonią na policję, przyjeżdżają ci sami funkcjonariusze i sytuacja się powtarza. Pomagają mu wstać i każą iść na pobliskie zalesione górki. Przeganiają pijanego i odjeżdżają. Mężczyzna zataczając się, po raz kolejny przewraca się. Po raz trzeci przyjeżdża ten sam radiowóz i ci sami policjanci. Zabrali mężczyznę dopiero po kilku telefonach i naciskach mieszkańców - dodaje pan Tomasz, który uważa, że policjanci zaniedbali obowiązki i nie podjęli właściwych działań. - Czemu policja pobłażliwie działa wobec pijanych, którzy są zagrożeniem dla samych siebie? - pyta Czytelnik.

Poprosiliśmy bydgoską policję o komentarz.

- Gdy funkcjonariusze przyjechali pierwszy raz, zastali mężczyznę pijącego jogurt. Był kontaktowy, normalnie rozmawiał. Nie było przesłanek do zatrzymania go. Podobnie za drugim razem. Stan mężczyzny nie zagrażał jego zdrowiu i życiu ani innym osobom - wyjaśnia kom. Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

- Przy trzeciej interwencji mężczyzna był tak pijany, że funkcjonariusze podjęli decyzję o zabraniu go. W tym momencie zachowywał się agresywnie i znieważył policjantów - dodaje kom. Słomski.

Policja tłumaczy, że działała na podstawie Ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, która definiuje, że do odpowiedniej placówki można doprowadzić osobę nietrzeźwą, która swoim zachowaniem daje powód do zgorszenia w miejscu publicznym, okoliczności zagrażają życiu lub zdrowiu tej osoby lub innych ludzi. - Te warunki prawne były dopiero za trzecim razem. Wcześniej nie mogliśmy działać wbrew przepisom - mówi kom. Słomski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto