Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gardening Club Bydgoszcz kontynuuje zieloną krucjatę w Myślęcinku. Sad społeczny się rozrasta

Jarosław Więcławski
Jarosław Więcławski
Wideo
od 16 lat
W sadzie społecznym w Myślęcinku skończyły się wiosenne nasadzenia, ale to jeszcze nie koniec prac. Twórcy liczą, że ich inicjatywa to dopiero początek zmian, jakie można wprowadzić w Myślęcinku, ale także w innych częściach Bydgoszczy.

Pomysłodawcą sadu społecznego w Myślęcinku, który powstał po lewej stronie od wejścia do Ogrodu Botanicznego jest Gardening Club Bydgoszcz. Mikroprojekt osiedlowy uzyskał 435 głosów mieszkańców osiedla Leśne, co pozwoliło pozyskać dofinansowanie w kwocie 10 000 zł.

– Od początku zaznaczaliśmy, że włączymy się aktywnie w proces budowy tego sadu. Na ten moment mamy wykonanych 80% prac. Pierwsze owoce będą nawet w tym roku – konkretnie agrest. Prace rozpoczęły się w marcu i sukcesywnie postępują – opowiada „Expressowi Bydgoskiemu” Wojtek Fulara, jeden z pomysłodawców.

Dodatkowo w okolicy pojawi się rabata kwietna. Teren uznano za atrakcyjny pod kątem organizacji pikników czy sesji zdjęciowych, a to może być dodatkową atrakcją. – Mamy posadzone wiśnie, jabłonie, śliwę renklodę, czarną porzeczkę, agrest, borówka amerykańską i krzewy miododajne, ściągające owady zapylające, przede wszystkim pszczoły – wymienia przedstawiciel klubu.

Do tej pory na pozyskanie samych roślin wydano 2 500 zł. Łącznie wszystkie koszty inwestycji nie przekroczyły na razie 6 000 zł. Zmian wokół jest dużo więcej niż zakładano. Choć wszystko wygląda naturalnie, jakby od zawsze tam było, to nawet takie elementy jak paprotki przy ścieżkach są pomysłem wykonanym przez klubowiczów i osoby, które udało się namówić do wspólnej pracy. Taka jest właśnie idea sadu społecznego – zachęcenie innych do działań i integracja lokalnej społeczności.

– Od jakiegoś czasu bardzo zainteresowaliśmy się Wielką Brytanią. Kluby ogrodnicze to nie jest coś, co sobie wymyśliliśmy, tylko skopiowaliśmy to stamtąd. Jest ich setki, tysiące są zrzeszone w Królewskim Towarzystwie Ogrodniczym. Członkowie, szczególnie starsze osoby, które siedzą w domu, nie mają co ze sobą zrobić, zostali sami, szukają odskoczni od monotonii. Pracują tam dla lokalnej społeczności – tłumaczy Wojtek Fulara i zachęca, aby seniorzy z Bydgoszczy odwiedzali sad społeczny i pomagali, na tyle ile mogą.

– To bardzo dobra oferta dla emerytów, którzy nie mają działek. Nie muszą tu być zawsze, ale raz, może dwa razy w tygodniu. Taki ruch byłby dobry dla ich kondycji fizycznej i psychicznej – uważa.

Jeden projekt się kończy, inne ruszają

Wybierając się na spacer ścieżką przy sadzie społecznym, w kierunku stoku, widać kolejne zmiany, jakie Gardening Club Bydgoszcz wprowadził we współpracy z Leśnym Parkiem Kultury i Wypoczynku „Myślęcinek”. W pobliżu rosną m.in. czerwone dęby (lepiej znoszą upały) czy buki i pojawiły się domki dla owadów. W tym roku w ramach BBO zgłoszone zostaną trzy kolejne zadania związane z Myślęcinkiem.

Klubowicze chcą m.in. aby teren w okolicy był bardziej bezpieczny, zmieniając nieco strukturę zjazdu z górki, prowadzącego bezpośrednio na ścieżki spacerowe, a także aby zapewnić wyznaczyć alternatywną trasę z nowym wejściem do Ogrodu Botanicznego. Z innych środków planowane jest wykonanie łąki kwietnej. Społecznik uważa, że Myślęcinek powinien być oddzielony w BBO od osiedla Leśnego, bo na konkurencji obie strony tylko tracą.

W czerwcu w Myślęcinku odbędzie się sadzenie drzewa koronacyjnego. Obok dębu królowej Elisabeth pojawi się dąb Charles, na cześć niedawno koronowanego króla Wielkiej Brytanii. – Dla ekologów stał się zielonym królem. Król Karol zwraca uwagę na to, aby nie wszystko w ogrodach czy parkach wyglądało idealnie, ale aby stawiać na bioróżnorodność. To są jego pomysły, które my realizujemy w ramach jego zielonej krucjaty – mówi Wojtek Fulara.

Dodaje, że król ma wyższe wykształcenie, a pracę magisterską pisał z wypraw krzyżowych. – Jesteśmy jego zielonymi krzyżowcami – działamy w imieniu króla Wielkiej Brytanii – śmieje się. Na efekty kilkumiesięcznej pracy trzeba zaczekać, ale klub zapewnia, że warto. – Zieleń wymaga, to nie budynek, który postawi się w rok czy dwa i jest. Jak to wszystko urośnie, będzie to pięknie wyglądało – zapewnia Wojtek Fulara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto