Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gastronomia w Bydgoszczy na skraju bankructwa. Bydgoszczanie robią wszystko, by uratować miejsca pracy

Hanna Walenczykowska
Hanna Walenczykowska
W Fanaberii powstają oryginalne mikołajkowe upominki.
W Fanaberii powstają oryginalne mikołajkowe upominki. Arkadiusz Wojtasiewicz
Pandemia COVID-19 oraz wprowadzone obostrzenia sprawiły, że jedną z najbardziej poszkodowanych restrykcjami branż są: gastronomia, turystyka i hotelarstwo. Wszystkie łączą się z sobą i zapaść odnotowywana w jednej z nich powoduje poważny kryzys a następnych.

Jarmark O! Choinka - Ratujemy Święta w Bydgoszczy.

Im większe obostrzenia wynikające z pandemii COVID-19, tym staje się bardziej wyraźna pomysłowość Polaków. Otóż, niektórzy właściciele restauracji, po to by nie zwalniać personelu przekształcili je w sklepy z dowozem produktów do domów klienta. Inni, zmienili nazwy części posiadanej bazy i pokoje gościnne przemianowali na przechowalnie nart.

Bydgoszczanie mogą pracować w Fanaberii

Bydgoszczanie również są bardzo kreatywni. Są w mieście restauracje, w których wydzielono specjalne miejsca do pracy. Coworking prowadzi m.in. bydgoska Fanaberia, przy ul. Gdańskiej 13.

- Kilka dni temu wydzieliliśmy stoliczek do pracy – wyjaśnia Katarzyna Borkowska-Kiss, właścicielka Fanaberii.

Korzystają z tej oferty osoby, które mogą pracować zdalnie. Siadają przy stoliku, czasami kupują ciasteczka z maszynki i coś do picia a potem pracują, przebywając w nastrojowym wnętrzu.
W Fanaberii powstają także oryginalne, mikołajkowe upominki. Do paczuszek, oprócz słodkości, dodawane są karteczki z tekstami najpiękniejszych polskich pastorałek autorstwa Wandy Chotomskiej lub Andrzeja Sikorowskiego. W Fanaberii można także kupić album fotografii Jerzego Riegla, jednego z najwybitniejszych bydgoskich artystów.

- Staramy się bardzo. Wszystko po to, by nie zwalniać ludzi – tłumaczy Katarzyna Borkowska-Kiss. - Na początku pandemii byliśmy przez jakiś czas galerią sztuki. Mamy 120 prac Jerzego Riegla.

Wtedy na liście zamykanych instytucji nie było galerii i muzeów. Ale po dwóch tygodniach zmieniono przepisy. Galerię trzeba było zamknąć. Jak było i jak jest źle pokazują rachunki. W kwietniu Fanaberia zarobiła 1.900 złotych, czyli mniej więcej tyle co przez połowę dnia przed pandemią koronawirusa.
- Do kawiarni nie przychodzi się po to, by się najeść – uważa Katarzyna Borkowska-Kiss. - Przychodzi się po to, by się spotkać i miło spędzić czas. To, że sprzedajemy ciastka i kawę na wynos świadczy o wielkiej, ludzkiej solidarności.

W imię tej właśnie solidarności Fanaberia przygotowało cos jeszcze – na podwórku za kilka dni odbędzie się targ staroci „Klamoty z duszą”.

- To nasza odpowiedź na wielkie zapotrzebowanie spotkań miłośników pięknych, starych przedmiotów. Będzie okazja, żeby kupić i ocalić od zapomnienia przedmioty o ponadczasowej urodzie i wielkiej wartości przez to, że są stare lub bardzo stare i mają ogromny ładunek sentymentalny – czytamy na profilu Fanaberii.

W Bydgoszczy nie ma etatów dla kucharzy

Tomasz Welter, kucharz z 35-letnim stażem zajmuje się prowadzeniem warsztatów, między innymi dla kucharzy Wojska Polskiego.
- Byłem jednym z organizatorów bydgoskiego Gastro Protestu. Teraz czekamy na to, co będzie dalej – mówi Tomasz Welter. - Największym problemem dla kucharzy jest to, że nigdy niczego innego w życiu nie robili. Nie wyobrażam sobie tego, że nagle zaczną pracować jako spawacze czy kierowcy ciężarówek. Sam nie wiem co mógłbym robić. Czy miałbym otworzyć sklep z butami? Zresztą nigdzie nie ma wolnych etatów, nie ma dla nas miejsca.

Tomasz Welter uważa, że szansą dla gastronomii byłaby praca w ferie ale już dziś wiadomo, że tak się nie stanie – może upaść ponad połowa firm gastronomicznych.

Jest ciężko, ale bydgoszczanie przetrwają

Restauracja „Meluzyna”, podobnie jak wiele innych w Bydgoszczy, sprzedaje jedzenie na wynos. Ale czy to wystarczy, by przetrwać?

- Obroty spadły o 90 procent. To jest katastrofa, chory kraj. Robimy jedzenie na wynos, czekamy na otwarcie. Jest naprawdę bardzo ciężko ale przetrwamy. Kocham tę restaurację, to dla mnie drugi dom. Nie zrezygnuję - mówi Jacek Zaremba, właściciel „Meluzyny”.

Miasto i województwo dla lokalnej gastronomii

Samorządy starają się wspierać lokalna gastronomie. Na stronach Urzędu Miasta Bydgoszczy odnaleźć można informacje o tym, które restauracje i kawiarnie oferują jedzenie na wynos.

Samorząd województwa kujawsko-pomorskiego uruchomił projekt pomocowy polegający m.in. na udzielaniu preferencyjnych pożyczek udzielanych na weksel in blanco. Urząd Marszałkowski przygotowuje też kampanię promującą kupowanie jedzenia na wynos.
- Granty obrotowe na utrzymanie miejsc pracy to zapowiadane wcześniej dofinansowanie etatów w wysokości 3 tysięcy złotych miesięcznie na pracownika. Firma, która w związku z obostrzeniami antyepidemicznymi musiała zamknąć lokal czy klub, może otrzymać od 6 do 12 tysięcy złotych, w zależności od obrotów, na utrzymanie lub przywrócenie jednego lub dwóch stanowisk w pracy. Środki zostaną wypłacone w jednej transzy – informuje Beata Krzymińska, rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego w Toruniu.
Nabór wniosków został oficjalnie ogłoszony 30 listopada. Wnioski można składać do poniedziałku 7 grudnia.

Za jakim rezultatem uczą bydgoskie szkoły jazdy? Zaglądamy do wyników zdawalności egzaminów praktycznych w WORD Bydgoszcz z podziałem na poszczególne szkoły. 

Dane dotyczą egzaminów na prawo jazdy kategorii B, przeprowadzonych od 1 stycznia 2020, do 30 czerwca 2020 roku (opublikowano je pod koniec września tego roku). Na następnych stronach 10 najlepszych szkół.

Egzamin na prawo jazdy w Bydgoszczy. W których szkołach jest...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto