Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdańsk: W życie wchodzi reforma komunalna

Ewelina Oleksy/(Patsz)
Przemek Świderski
Nie pomogły ani protesty społeczne, ani skargi składane do rzecznika praw obywatelskich. Reforma komunalna, która dla najemców gminnych mieszkań oznacza prawdziwą rewolucję, już 1 września wchodzi w życie. Czy są powody do strachu?

- Podstawowym założeniem zmian jest właściwe zarządzanie zasobem komunalnym gminy - informuje Michał Piotrowski z Urzędu Miejskiego w Gdańsku. - Zasób ten, zgodnie ze swoim podstawowym założeniem, służyć ma przede wszystkim jako pomoc osobom najbardziej potrzebującym, czyli o niskich dochodach, oraz rodzinom żyjącym w niedostatku - dodaje.

Wieloletni program gospodarowania mieszkaniowym zasobem gminy, którego częścią jest reforma komunalna, zakłada zniesienie czterech stref czynszowych, które dotychczas obowiązywały w Gdańsku. Dzięki nim ceny za metr kwadratowy lokalu różniły się w zależności od lokalizacji, w której mieszkanie się znajdowało - np. czynsz za mieszkanie w Nowym Porcie był niższy od tego w Śródmieściu. Teraz to się zmieni. Początkowo władze miasta chciały ujednolicenia stawki bazowej do 10,20 zł na terenie całego miasta, ale po interwencji rzecznika praw obywatelskich stanęło na dwóch strefach, na które od czwartku zostanie podzielone miasto. 10,20 zł za m kw. płacić będą tylko mieszkańcy Głównego Miasta. Ci z pozostałych dzielnic z automatu dostają 5 proc. obniżki, czyli stawkę bazową w wysokości 9,70 zł za m kw.

Wykup albo zamiana na mniejsze

Władze miasta nie kryją, że w ten sposób chcą zmusić jak największą część najemców do wykupu lub zamiany mieszkań na mniejsze. Plan zakłada bowiem, że z obecnych 23 tys. mieszkań komunalnych, w 2013 r. w zasobie gminy zostać ma 15 tys.
W reformie wyznaczono więc kryterium metrażu, po którego przekroczeniu najemca nie ma szans na obniżkę ceny czynszu. Może natomiast wystąpić z wnioskiem o zamianę lub wymianę mieszkania.

Urzędnicy wyliczyli, że dla osoby mieszkającej samotnie
przysługuje 45,5 m kw., dla dwóch osób - 52 m kw., dla trzech - 58,5 m kw., dla czterech - 71,5 m kw., dla pięciu - 84,5 m kw., dla sześciu - 91 m kw., dla siedmiu - 97, 5 m kw., a dla ośmiu - 104 m kw.

Te limity nie dotyczą jednak mieszkań znajdujących się w suterenach, budynkach przeznaczonych do rozbiórki oraz lokali służących za pracownie artystyczne. W razie zamieszkiwania w lokalu większej liczby osób, dla każdej kolejnej urzędnicy powiększyli powierzchnię użytkową o dodatkowe 5 m kw. Z kolei większy o 15 m kw. metraż przysługiwać będzie osobom niepełnosprawnym.

Czytaj również: Gdańsk chce zmienić straż miejską w policję?

Jednocześnie naliczane będą obniżki techniczno-użytkowe oraz dochodowe. Ale w sumie nie mogą one przekroczyć 60 proc. stawki bazowej czynszu.
Te pierwsze są ulgami, które dostaną najemcy żyjący w lokalu bez kuchni czy łazienki.

Do tych drugich uprawniać będzie ściśle określony dochód. Jeśli w gospodarstwie jednoosobowym nie przekracza on 910,23 zł - przysługuje ulga 60 proc., jeśli znajduje się w przedziale 910,23-1092, 27 zł - ulga 40 proc., jeśli w przedziale 1092,27-1456,36 zł - 20 proc. Osoby zarabiające więcej obniżek nie dostaną.
W gospodarstwie wieloosobowym dochód na osobę nie może przekraczać 618,95 zł, żeby załapać się na maksymalną 60-proc. obniżkę. Gdy znajduje się w przedziale 618,95-728,18 zł na osobę - przysługuje ulga 40 proc., a gdy wynosi od 728,18 do 1092,27 zł na osobę - ulga 20 proc.

- Obniżka dochodowa przyznawana jest na okres roku. Po tym czasie można ubiegać się o nią ponownie. Co ważne, mogą z niej skorzystać także osoby zadłużone i bez tytułu prawnego do lokalu - podkreśla Piotrowski.

Każdy, kto złoży wniosek o przyznanie obniżek, po miesiącu otrzyma od Gdańskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych informację o wysokości przyznanej ulgi oraz aneks do umowy najmu zawierający stawkę czynszu do zapłaty. Zmiany skutkować mają wzrostem przychodów GZNK z tytułu czynszów. Obecnie wynoszą one 62 mln zł rocznie. Władze miasta szacują, że po wdrożeniu reformy, w zależności od ilości przyznanych ulg dochodowych, ta kwota może się zwiększyć o 19-44 mln zł rocznie.

- Pieniądze te zasilą wyłącznie budżet GZNK, z którego wydawane będą na remonty i modernizację zasobu komunalnego - mówi Piotrowski.
Potrzeby i tak są zdecydowanie większe, bo koszt wszystkich niezbędnych remontów szacowany jest obecnie na... 635,1 mln zł. - Szacujemy, że po wprowadzeniu nowych stawek bazowych 80 proc. najemców płacić będzie wyższy niż teraz czynsz, w przypadku 10 proc. ulegnie on obniżeniu, a dla kolejnych 10 proc. się nie zmieni - mówi Piotrowski.

Poczytaj też:**Znów będzie można kupić lokale komunalne**

Wzrosną dodatki

Wzrost stawki czynszu spowoduje też, że wzrosną kwoty przyznawanych dodatków mieszkaniowych wypłacanych przez magistrat w ramach wsparcia.

O dodatek może ubiegać się każdy, niezależnie od tego, czy mieszka w lokalu komunalnym, spółdzielczym, własnościowym czy nawet w domu prywatnym. Istotny jest jedynie niski dochód, metraż lokalu oraz tytuł prawny do niego. Co ważne, o dodatek mogą się starać także dłużnicy. Występuje się o niego raz na pół roku, ale może być przyznany dowolną ilość razy. Kwoty wahają się od kilkudziesięciu do nawet 800-900 zł.

Ci, którzy już czują, że w związku ze zmianami będą mieli problemy z zapłatą czynszu, mogą ubiegać się o rozłożenie długu na raty lub odroczenie płatności.

Zobacz również: Gorąca sesja Rady Miasta Gdańska

Codziennie rano najświeższe informacje z Gdańska prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gdansk.naszemiasto.pl Nasze Miasto