Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gdzie dwóch się bije tam... "Biedronka" skorzysta?

BRAK PROFILU
BRAK PROFILU
Piaski. Spokojne, bezpieczne osiedle, trochę oddalone od zgiełku miasta. Lecz to właśnie na nim rozgorzała dyskusja o dalsze losy dwóch małych sklepików. Mają być, czy nie? Oto jest pytanie.

Problem pojawił się, gdy Urząd Miasta Bydgoszczy upomniał się o swoje grunty. Wiesław Gac, właściciel sklepów, nie otrzymał zgody na dalszą dzierżawę i z końcem mają upłynął termin likwidacji pawilonów.

Od tamtej pory na osiedlowej tablicy ogłoszeń znajduje się prośba o podpisane petycji przeciw likwidacji sklepów. Owe sklepy, które funkcjonują do dnia dzisiejszego, stanowią konkurencję dla dużo większego BSS Społem.

- Reprezentuję interesy mieszkańców i jeżeli życzą sobie, by sklepiki pozostały, to być może tak się stanie - mówi przewodnicząca Rady Osiedla Piaski Maria Smentek. - Jednak nie są to sklepy, które zdobią osiedle. W czasie budowy Kościoła były one szatniami. Moim celem jest organizacja handlu na Piaskach, promocja, aby mieszkańcy mieli wybór, a nie byli skazani na to, co jest. Na naszym osiedlu mieszka 2500 ludzi i powinien się tutaj znajdować jeszcze jeden większy sklep, jak np. "Biedronka", która miałaby konkurencyjne ceny. Nie ma u nas drogerii czy warzywnego z prawdziwego zdarzenia. Po większe zakupy trzeba jeździć do miasta, bo BSS jest za drogi.

Przewodnicząca Rady Osiedla Wyraziła chęć pomocy Wiesławowi Gacowi, lecz dotychczas się nie odezwał.

- Sklepy odkupiłem od poprzedniego właściciela, który je dzierżawił - informuje w rozmowie z MM-ką Wiesław Gac. - Złożyłem także wniosek o dzierżawę do Urzędu Miasta, jednak odpowiedź była odmowna, praktycznie bez uzasadnienia. Jedynym z argumentów był fakt, że sklepy szpecą okolicę i nie spełniają norm unijnych, które nie są nigdzie podane. Będę składał odwołanie o naruszenie zasad konkurencji, bo nie dostałem dzierżawy, a powszedni właściciel tak. To nieuczciwe. BSS zostanie liderem i ludzie nie będą mieli wyboru.

Właściciel sklepów, których przyszłość nie jest pewna twierdzi, że chętnie rozbudowałby sklepy i połączył w jeden, ale zagospodarowanie tego terenu nie pozwala na takie rozwiązanie.

- Ludzie stracą pracę - kontynuuje Gac. - Próbowałem się porozumieć z wcześniejszą przewodniczącą Rady Osiedla, ale się nie udało. Grała na zwłokę. Była przeciwna moim sklepom. Oczywiście będę walczył o te pawilony, bo są moim źródłem utrzymania. Petycja może pomóc, kiedy Urząd Miasta zobaczy, że ludziom zależy na tych sklepach.

Pracownicy sklepików uważają, ze likwidacja to bardzo zły pomysł, wolą nie komentować szerzej sprawy.

Z kolei osoby zatrudnione w konkurencyjnym BSS Społem nie mają nic przeciwko sklepikom Wiesława Gaca.
- Nie są dla nas konkurencją - mówi jedna z pracownic.
- Nic do nich nie mamy. Konkurencja jest zdrowa, niech istnieją - komentują pozostali ekspedienci.

Zdania mieszkańców są różne:
- W sklepikach jest taniej niż w BSS-ie i obsługa jest milsza - mówi Joanna Czajewska.

Inni twierdzają, że jest im to obojętne, bo zakupy robią w różnych miejscach, nie są przywiązani, do jednego, czy drugiego. Starsze osoby, zdecydowanie są za pozostawieniem pawilonów, bo jak twierdzą, jest blisko i tanio.

Warto zaznaczyć, że w ciągu czterech dni, petycję podpisało prawie 390 mieszkańców.
Na Piaskach znajduję się: jedna poczta, jedna cukiernia, jeden kiosk, jedna apteka i konkurencyjne sklepy.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto