Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Golcowie od kuchni

ann
Lubią tradycyjną kuchnię polską, dwudaniowy obiad, najlepiej z domowym kompotem. Potrafią gotować, ale rzadko mają na to czas. Od kilku tygodni są w trasie koncertowej i będą w niej aż do lata przyszłego roku.

Lubią tradycyjną kuchnię polską, dwudaniowy obiad, najlepiej z domowym kompotem. Potrafią gotować, ale rzadko mają na to czas. Od kilku tygodni są w trasie koncertowej i będą w niej aż do lata przyszłego roku. Liderzy zespołu - Paweł i Łukasz Golcowie tryskają dobrym humorem i nie brakuje im energii do grania. W andrzejkowe popołudnie wystąpili w Bydgoszczy. Imprezie patronował "Express".

Twierdzą, że każdy koncert jest inny, więc nie popadają w schematy. Bydgoszcz bardzo lubią, dlatego z przyjemnością występują przed naszą publicznością. Skoncentrowani, perfekcyjnie przygotowani, profesjonalni - takimi przymiotnikami można ich określić.
Golec uOrkiestra, zanim zagrali w hali "Łuczniczka", zjedli obiad w Gospodzie na terenie Centrum Handlowego "AS" w Bydgoszczy, należącej do sponsora wizyty zespołu w grodzie nad Brdą.
Paweł i Łukasz, chociaż są już uznanymi gwiazdami, wcale nie mają gwiazdorskich manier. Ot, chłopcy z sąsiedztwa.

- Takimi kolegami zza miedzy pozostaliśmy dla nielicznych. Wielu tzw. naszych przyjaciół okazało się po prostu zazdrosnymi sukcesu ludźmi. Ale na szczęście są jeszcze tacy, dla których pozostaliśmy tymi samymi kumplami, którymi byliśmy mieszkając w Milówce. Nam sukces nie przewrócił w głowie, mamy dystans i pokorę wobec swojej pracy, są jednak ludzie, nie mający dystansu do naszej działalności - opowiada "Expressowi" Paweł Golec.

Wciąż w drodze, rozchwytywani przez fanów, nie tracą swojskości.
- Gramy głównie w weekendy, w tygodniu staramy się spędzać czas z rodziną. Trzeba jakoś pogodzić te dwie sprawy - mówi Paweł.
- Pozycja gwiazdy czasami się przydaje. Wykorzystuję to przy załatwianiu spraw urzędowych - dodaje ze śmiechem Łukasz.
Przerwę w koncertach Golcowie robią na okres Świąt i Nowego Roku. Ten czas spędzą ze swoimi bliskimi.

O jakim prezencie pod choinkę marzą?
- Chcę dostać ciepły szalik, rękawice i czapkę. Nie mam takiego zestawu, a robi się coraz chłodniej - wyznaje Paweł.
- Ja chciałbym dostać szczotkę do zębów, prozaiczny, ale potrzebny upominek - stwierdza Łukasz.

Domowej atmosfery nic nie zastąpi. Liderzy zespołu twierdzą, że są przywiązani do rodzinnego domu. Biesiadującym przy obiedzie gościom zdradzali tajemnice warzonki - wódki góralskiej przygotowywanej przez ich matkę.

- Sok malinowy, spirytus i masło. To są podstawowe składniki warzonki. Wódki o takim smaku nie piłem jeszcze nigdzie - ma właściwości lecznicze, a przy tym jest bardzo smaczna. Ale piję tyko po pracy - zastrzega Paweł - To zdradliwa mikstura, nie wiadomo kiedy uderza do głowy.

W Bydgoszczy Golcowie wznieśli tylko toast, unikali alkoholu, bo byli w pracy. Czekały na nich dwa koncerty, ten w "Łuczniczce" i kolejny w Grudziądzu. Dla bydgoskich fanów, podpisali płyty i zaśpiewali. Publiczność, jak zwykle przyjęła ich ciepło, więc pewnie jeszcze tutaj powrócą...

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto