Dużo żalu i smutku pod wieloma adresami wylało się wczoraj podczas konferencji Grzegorza Gruszki. Najpierw podziękował wyborcom, którzy na niego głosowali, a potem przyznał:
- No, nie wyszło, liczyłem na lepszy wynik. Ale nie można się obrażać na to. Lewica zarówno w województwie kujawsko-pomorskim, jak i w całym kraju jest w sytuacji gorszej niż była po roku 89. Nie ma pomysłów i nie ma ludzi do ich realizacji. Jeśli jakaś poważna zmiana w strukturach nie nastąpi, to SLD w ogóle zniknie przed kolejnymi wyborami.
Ale nie tylko po lewej stronie sceny politycznej, zdaniem Gruszki dzieje się źle. - Oszukiwanie mieszkańców Bydgoszczy trwa. Politycy PO z naszego miasta chcą wmówić nam, że jest jakaś zła część PO i że ci nasi są pokrzywdzeni. Pan Bruski będzie dla mnie wiarygodny, jak wystąpi z PO, a nie że korzystał z rekomendacji w wyborach - podkreślał Gruszka.
I proponował: - Gdyby politycy Platformy rzeczywiście się starali o pozycję w sejmiku i w zarządzie województwa, to by pojechali do Grudziądza, do Włocławka i innych miast regionu, porozmawialiby z ludźmi reprezentującymi cały region w sejmiku i ich przekonali.
I przyznał, że nie przeszkadza mu marszałek z Torunia. - Przeszkadza mi, że marszałek Całbecki jest słabym marszałkiem. Zamiast ciągnąć nasz region do góry, to spadamy w zestawieniach. Byłem niedawno na wschodzie Polski i powiem tak: wszyscy się rozwijają, ale my dużo wolniej.
Agata Kozicka
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?