Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Nagórski Quartet w drugiej odsłonie 9. Bydgoszcz Jazz Festiwalu

Darek Muras
Darek Muras
http://www.myspace.com/grzegorznagorski/photos
W ramach drugiego dnia 9. Bydgoszcz Jazz Festiwalu wystąpił jeden z czołowych polskich puzonistów z zespołem, czyli Grzegorz Nagórski Quartet.
Czytaj też:
» Pat Martino zagrał w Bydgoszczy

Grzegorza Nagórskiego nikomu przedstawiać nie trzeba. To jeden z czołowych muzyków polskiej
sceny jazzowej, w plebiscycie magazynu "Jazz Forum" już od 15 lat rokrocznie wybierany jest puzonistą roku; Jan Ptaszyn Wróblewski mówi o nim: "To po prostu wybitny jazzman, który przypadkiem gra na puzonie". Bydgoska publiczność w ramach Bydgoszcz Jazz Festiwalu mogła zobaczyć go na scenie już po raz drugi.

Koncert odbył się w małej, kameralnej sali koncertowej klubu Eljazz. Pomiędzy trzema rzędami krzeseł i w sumie około pół setki osób co chwile przetaczał się futerał od puzonu. Jeden, a potem drugi, tak że i bez plakatów można byłoby się domyśleć kto dzisiaj będzie grał. Miejsc wolnych w zasadzie nie było, więc niejeden fan jazzu stał oparty o ścianę albo pozbawiony jej oparcia przestępował z nogi na nogę w oczekiwaniu na występ kwartetu.

Krótka zapowiedź i kilkanaście minut po ósmej dość młody zespół w towarzystwie lidera pojawia się na scenie. Od pierwszych dźwięków uderza brzmienie i rozwaga z jaką gra Nagórski, ale także i cały kwartet. Nie jest to zespół z liderem i trójką zwinnych akompaniatorów lecz pełnowartościowy skład gdzie, każdy gra na równych prawach. Zadziwiająca była przestrzeń i paleta barw jaką cała czwórka była w stanie zawrzeć w swej grze, ściśnięta na małej scenie klubowej, zaledwie metr lub półtora od publiczności. Grali znakomicie.

Znaczną część repertuaru stanowił tego wieczoru materiał z nowej płyty kwartetu Grzegorza Nagórskiego zatytułowanej "Over and Over". Była to dawka nowoczesnego i inteligentnego jazzu, kompozycyjnie bardziej wyrafinowana niż gra oparta na schemacie temat-solo-temat. Pojawiły się takie nagrania, jak pełne niepokoju, balladowe "Shadows", piękne i pogodne "Present" z niemalże malowniczym solo kontrabasisty Andrzeja Święsa, czy tez kipiące energią, tytułowe "Over and Over". Nie zabrakło jednakże również standardów jak chociażby "In your own sweet way" Dave'a Brubecka czy fenomenalnego "Lament" - kompozycji autorstwa legendy puzonu J. J. Johnsona, którą Nagórski zagrał w większości bez mikrofonu! Było to istne opus magnum tego wieczora i jedno z tych przeżyć muzycznych, które ów koncert wyjmą spomiędzy innych, po których w krótkim czasie nie pozostaje w pamięci nic innego niż strzępy koncertowej playlisty.

Relacja ta nie byłaby pełna gdyby nie wspomnieć wszystkich muzyków, którzy tego wieczora zagrali u boku Grzegorza Nagórskiego. Byli to: Łukasz Żyta na perkusji, Paweł Tomaszewski na keyboardzie oraz Andrzej Święs na kontrabasie, wcześniej niesprawiedliwie pominięci.

Zobacz też:

Historia na Wzg. Dąbrowskiego

Oryginalny mandat za złe parkowanie

El Schlong w Mózgu [foto]

Blogi MM: Była sobie Dworcowa
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!
» dodaj artykuł
» dodaj zdjęcia
» dodaj wydarzenie
» dodaj wpis do bloga
od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto