Czytaj też: » Must Be The Music zawita do Bydgoszczy |
Co warto nadmienić jako pierwsze w relacji niedzielnego koncertu? Chyba dwie rzadko spotykane w Estradzie rzeczy. Pierwszą z nich jest dość wysoka, jak na niedzielę, frekwencja. Drugą fakt, że większość przybyłych zamknąć można w granicach wiekowych 15-17 lat. należy podkreślić, że były to same dziewczęta.
Może właśnie to było powodem nagłej zmiany planu w wyniku której zmieniła się kolejność w jakiej grały zespoły. Zespół Eris Is My Homegirl, dla którego przyszła większość zgromadzonych, grał jako gwiazda wieczoru.
Koncerty rozpoczęła formacja prosto zza naszej południowej granicy. Czeski Momma Knows Best to przede wszystkim fascynacje "nowoczesnymi" odmianami ciężkiego grania, jak Cancer Bats czy Caliban.
Wokalista dbał o to by porwać ze sobą publikę. Co ciekawe, basista zespołu zarówno wizualnie, technicznie jak i nawet brzmieniowo wydawał się być z innej bajki. Jego wyraziste, niskie brzmienie basu, długie, proste włosy, styl gry oraz ubiór przywodziły na myśl porównania do bardziej klasycznych odmian metalu lub nawet rocka.
Po gościach z Pragi na scene wyszło Calm The Fire z Trójmiasta. Zespół znany jest miłośnikom polskiej sceny hardcore'owej z żywiołowych koncertów. Ich niedzielnemu występowi również ciężko byłoby coś zarzucić.
Przynajmniej muzycznie, bowiem części publiczności nie podobało się to, co między utworami starał się przekazać wokalista. Pan o pseudonimie Pacior jest dyplomowanym nauczycielem. W swojej pasji za cel najprawdopodobniej również stawia nauczanie.
Zgromadzoną publiczność starał się m.in. namawiać do wegetarianizmu, bojkotowania wyborów oraz mediów. Poczucie swoistego mesjanizmu godne podziwu.
Wspominana już gwiazda wieczoru - Eris Is My Homegirl, zgromadziła pod sceną całkiem pokaźną grupę rozentuzjazmowanych nastolatek. Wyraźne dawały się one ponieść muzyce zespołu z Lublina.
Finaliści polsatowskiego programu budzą wiele kontrowersji. Z jednej strony krytykowani przez liczne grono muzyków, mogących pomarzyć o ich popularności, a z drugiej przez kompletnie nie rozumiejących tego rodzaju grania, codziennych widzów największej polskiej stacji komercyjnej.
Z pewnością awangardowa odmiana deathcor'a jaką grają, jest na obecną chwilę prezentowana przez niewiele polskich zespołów. Dzięki temu mają szansę odnaleźć dla siebie swoistą niszę. Być może pozostaną dłużej w świadomości miłośników klubowych koncertów.
Zespół zwraca uwagę wypracowaną choreografią sceniczną, momentami dość niecodzienną, oraz energią z jaką oddają się swojej muzyce. Warto odnotwać także fakt, że występ w Bydgoszczy był dopiero drugim (!) koncertem w historii zespołu.
Pierwszy odbył się dzień wcześniej w Grudziądzu, gdzie na koncercie zjawiło się 300 osób - maksymalna ilość jaką mógł pomieścić klub.
Przejdź do galerii
Zobacz też: | |||
7. Mózg Festival [foto, wideo] | Vavamuffin w Bydgoszcz [foto] | Sylwester 2011/2012 w Bydgoszczy | Electric Light Orchestra [foto] |
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga! | |||
» dodaj artykuł | » dodaj zdjęcia | » dodaj wydarzenie | » dodaj wpis do bloga |
Wydarzenia w polskich miastach: koncerty, sport i festiwale | |||
Cirque du Soleil w Ergo Arena Gdańsk/Sopot 19 I 2012 | Wrocław: Jazztopad 2011 XI 2011 | Punky Reggae live 2011 w Poznaniu 25 XI 2011 | Night of The Jumps w Ergo Arena Gdańsk/Sopot 26 XI 2011 |
Wrocław: One Love Sound Fest 2011 26 XI 2011 | Sylwester 2011/12 w Bydgoszczy | Trójmiasto: Gdańsk, Gdynia i Sopot na weekend | Rihanna - koncert w Łodzi 6 XII 2011 |
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?