H jak hokej zamiast M jak miłość

Przyjazd zespołu Gwiazd NHL do Polski był najważniejszym wydarzeniem polskiego hokeja. Większym niż wywalczenie przez Polaków remisu.

Środowy mecz dostarczył wrażeń nie tylko sportowych. Ponad siedem tysięcy kibiców na widowni katowickiego Spodka, bezpośrednia transmisja telewizyjna w programie 1 TVP, duże zainteresowanie mediów przekonywały o wyjątkowości meczu.

H jak hokej

- Gorąco witamy wszystkich kibiców - krzyczał do mikrofonu wodzirej. - Witamy kobiety, które wybrały hokej zamiast serialu “M jak miłość”.

Zabawa trwała na całego. Meksykańska fala okrążała halę wielokrotnie, przyłączali się do niej również hokeiści gości, wstając z miejsc w swoim boksie.
Występ graczy z NHL w Spodku glądał m.in. najlepszy obecnie polski piłkarz Jacek Krzynówek.

- Witamy pogromcę Realu Madryt - kibice zgotowali mu owację. Jednak największe brawa otrzymał oczywiście Mariusz Czerkawski, który w roli showmana na lodzie czuł się jak ryba w wodzie.

Prezentacja zawodników, wyjeżdżających na lód w świetle jupiterów, robiła wrażenie. Polski hymn kibice odśpiewali razem z 4-letnią mieszkanką Katowic.

- Trudno nie być na takim wydarzeniu - mówił Andrzej Kończalski, prezes Toruńskiego KH, z którego zagrało trzech zawodników Tomasz Proszkiewicz, Jarosław Dołęga, Łukasz Sokół. Tak się złożyło, że właśnie w tej kolejności wjeżdżali na taflę podczas prezentancji.

Przy okazji meczu często przypominalino rok 1976, gdy w tej samej hali Polska pokonała w mistrzostwach świata Związek Radziecki.

Inna epoka

Nieco z boku przemykał Wiesław Jobczyk, bohater meczu sprzed 28 lat. Wtedy strzelał gole dla Polski i był na ustach kibiców. Pokonanie mistrzów świata to do dziś największy sukces polskich hokeistów. Od środy największym wydarzeniem jest wizta gwiazd NHL w Polsce.