Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

„Historia to nie daty. Historia to ludzie” - wywiad z Jarosławem Klonowskim

Łukasz Jędrzejczak
Łukasz Jędrzejczak
Jarosław Klonowski to młody bydgoszczanin, którego pasją są ...
Jarosław Klonowski to młody bydgoszczanin, którego pasją są ... Łukasz Jędrzejczak
Jarosław Klonowski to młody bydgoszczanin, którego pasją są tajemnice i zagadki przeszłości. Interesuje go głównie przeszłość Pomorza i Kujaw, którą przedstawia na kartach swoich kryminalnych powieści.
Czytaj też:
» Jarosław Klonowski napisał kryminał z historią Bydgoszczy w tle [zdjęcia]

4 listopada autor spotkał się z czytelnikami i fanami w salonie Empik przy ul. Gdańskiej w Bydgoszczy. Z tej okazji zapytaliśmy  m.in., dlaczego podjął się pisania na taki temat i jakie są jego inspiracje.

- Skąd pomysł na taką tematykę? Co skłoniło Cię do napisania swojej najnowszej książki, jak i ,,Tajemnicy św. Wormiusa"?

- W przypadku pierwszej książki było to przełożenie pomysłów z pracy magisterskiej. Pisałem na temat świętych w średniowiecznych miastach kujawskich. Zaciekawił mnie św. Stanisław Bydgostia, którego obecni historycy uznają za postać fikcyjną. Jeszcze w latach dwudziestych XX badacze twierdzili, że istniał on naprawdę. Prawda jest taka, że wymyślili go karmelici, aby zwiększyć ilość wiernych. Wymyśliłem sobie, że święty ten był sposobem na ukrycie dużo ważniejszej tajemnicy Kościoła, czyli św. Wormiusa.

- Ile prawdy historycznej jest w Twojej najnowszej książce?
- W ,,Ogniach św. Wita" pojawia się Wincenty Kadłubek i jego przekaz na temat św. Wita. Jest też dużo prawdy historycznej a propos Kruszwicy. Jest też kilka pułapek. Połączyłem kilka wydarzeń w jedno. Widać to w przypadku pożaru na zamku w Kruszwicy. Wymyśliłem również oskarżenie mieszkańców miasta, które pada pod adresem alchemika, iż sprowadził na zamek diabła i przez to spowodował pożar.

- Czy Twoje książki można nazwać fantastycznymi?

- Raczej nie. Pierwsza książka w ogóle nie była fantastyczna. Nie różni się niczym od tego, co widzimy w odcinkach Scooby Doo, kiedy na końcu duch ściąga maskę i okazuje się, że to zwykły człowiek.

Fantastyka jest dla mnie takim trochę laniem wody i ślizganiem się po powierzchni faktów. Ja lubię w wydarzenia wejść głębiej. Poszukać, poszperać w nich czegoś ciekawego.

- Ile poświęciłeś czasu na napisanie ,,Ogni św. Wita"?

- Pewne wątki miałem już rozpoczęte dzięki pracy magisterskiej. Bardzo ważne dla mnie jest szukanie wiedzy w źródłach. Okres poszukiwań jest już dla mnie etapem pisania. Takie głębsze wchodzenie w historię, kiedy przygotowuję materiały, rodzi pewną wiarygodność. Lubię to, również jako czytelnik.

- A jak u Ciebie wygląda proces twórczy?
- Pojawia się pewien konspekt, którego staram się trzymać. Nie da się jednak uniknąć sytuacji, iż w trakcie pisania dojdę do momentu, w którym nie będę wiedział, jak dalej potoczy się akcja. Kiedy piszę, to przeżywam historię. Lubię komplikować losy bohaterów, wpędzać ich w coraz większe tarapaty.

- Co łączy ,,Ognie św. Wita" i ,,Tajemnicę św. Wormiusa"?

- Akcja nowej książki dzieje się kilka lat po wydarzeniach z pierwszej. Niektórzy bohaterowie znów powracają. Pojawia sie ten sam czarny charakter. Druga część jest napisana tak, że można po nią siegnąć, nie znając pierwszej. Jest też tak, że pisząc tradycyjną kontynuację, która ściśle nawiązywałaby do pierwszej książki, zamknąłbym sobie drogę do nowych czytelników.

- Będzie część trzecia?

- Jest już gotowa. ,,Miriam" opowiadać będzie o losach jednej z bohaterek z poprzednich książek. Jej fabuła spaja historie z ,,Tajemnicy św. Wormiusa" i ,,Ogni św. Wita". Teoretycznie nie da się czytać ,,Miriam" bez znajomości pierwszej i drugiej części.

- Czy Twoje książki mogą popularyzować historię?
- Byłem dziś na spotkaniu w Miejskim Ośrodku Kultury w Kruszwicy. Były tam także dzieci, które zostały zwolnione z zajęć. Tak się zaciekawiły, że nie chciały na nie wracać (śmiech). Chciałbym, aby czytelnicy zrozumieli, że historia to nie tylko daty. Ja sam nie znam dat. Dla mnie historia to ludzie i ich namiętności. To także te sprawy w ich życiu, które interesują również współczesnych.

- Czy nie jest tak, że Twoje książki mogą byc kojarzone z taką literaturą, którą tworzy np. Don Brown?

- Mam tego świadomość. Pomimo, że moje książki nie są tak fantastyczne, to gram trochę pod publikę i wykorzystuje to podobieństwo, by zachęcić czytelników i wydawnictwo.

- Jakie są Twoje inspiracje?

- Masz godzinę? (śmiech) Tyle zajęłoby wymienianie tych tytułów, które mnie inspirują. Mam duży wachlarz zainteresowań, jeśli chodzi o książki. I często nie są to książki w tematyce, którą się zajmuję.

Rozmawiał Łukasz Jędrzejczak

Zobacz też:

Pejzaż bez Ciebie - Breakout

Acid Drinkers w Estradzie

US3 w Estradzie


Blogi MM: Cmentarz Starofarny
Dołącz do MMBydgoszcz.pli napisz artykuł! Poinformuj nas, co się dzieje w mieście. Pochwal się swoimi zdjęciami, komentuj wpisy i załóż własnego bloga!
» dodaj artykuł
» dodaj zdjęcia
» dodaj wydarzenie
» dodaj wpis do bloga
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto