Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Huggy Wuggy to nowy hit wśród dzieci. Psychologowie: Nie kupujcie tego dzieciom, to esencja czystego zła

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
Przedszkola w całeje Polsce w mediach społecznościowych ostrzegają przed Huggy Wuggy'm.
Przedszkola w całeje Polsce w mediach społecznościowych ostrzegają przed Huggy Wuggy'm. z facebookowego profilu Przedszkola Miejskiego w Zamościu
Huggy Wuggy to niebieski pluszowy stworek z dużymi oczami, za którym szaleją dzieci. Postać ma jeszcze coś – szeroki uśmiech i wielkie zęby, przypominające uzębienie piranii. Huggy Wuggy jest bohaterem przerażającej gry, bynajmniej nie dla dzieci. Potworek w grze przytula tak mocno, żeby udusić. Psychologowie ostrzegają, nie kupujmy tego dzieciom - to esencja czystego zła.

Pluszaka bez problemu można kupić w internetowych i stacjonarnych sklepach z zabawkami. W sprzedaży dostępne są też kieszonkowe figurki i naklejki. Postać ozdabia piórniki i dziecięce plecaki. Coraz częściej maskotkę do przedszkoli przynoszą dzieci. Rodzic może nawet nie wiedzieć, że pluszak, o którego poprosiło go dziecko, to bohater morderczej gry.

„Moja 5-letnia córeczka zażyczyła sobie pluszaka na urodziny. Oczywiście kupiłam jej tę zabawkę i teraz Marysia z nią śpi, chodzi też z nią do przedszkola. Wiem, że inne dzieci też mają takie maskotki i wspólnie się nimi bawią. Taka teraz moda wśród dzieci, cóż zrobić... Nie widzę w tym nic niewłaściwego, nie wiem, dlaczego zakazują też zabawki” - napisała internautka w mediach społecznościowych.

Nauczyciele: Huggy Wuggy przytula, żeby zabijać

Nauczyciele w przedszkolach nie mają wątpliwości - zabawka jest nieodpowiednia dla maluchów. Dzieci zainteresowane postacią mogą zagrać w grę, której Huggy Wuggy jest bohaterem. Gra jest makabryczna i agresywna, wręcz ocieka krwią. Jej fabuła może spowodować uszczerbek na zdrowiu psychicznym dzieci. Do rodziców zaapelowali nauczyciele jednego z podwarszawskich przedszkoli.

"Zwracamy się do Państwa z prośbą - kontrolujmy dzieci w sieci. Robimy to, żeby uświadomić tych z Państwa, którzy nie mieli pojęcia z czym związana jest ta niepozorna maskotka, której popularność rośnie w zatrważającym tempie (…). Robimy to, żeby poprosić o pomoc w zatrzymaniu tego bardzo niebezpiecznego trendu. Ten uśmiechnięty miłośnik przytulania, to postać z gry. Przytula, aby zabijać. Pojawienie się tej maskotki w naszym przedszkolu skłoniło nas do zadania jednego pytania Państwa dzieciom - czy wiedzą kim jest Huggy Wuggy. Tak liczne entuzjastyczne >>tak<< nas przeraziło” - czytamy na facebookowym profilu publicznego Przedszkola Przystań Elfów z Ząbek pod Warszawą.

Do apelu włączają się też inne przedszkola, a także m.in. Stowarzyszenie Twoja Sprawa, które ostrzega przed niebezpieczeństwami czyhającymi na dzieci w internecie. Huggy Wuggy zaczyna władać wyobraźnią dzieci w całym kraju. Maskotka znajduje się na wystawie jednego ze sklepów w Sopocie.

Kim jest Huggy Wuggy? Najpierw była gra, a potem filmiki i zabawki

Kim dokładnie jest ta postać? Huggy Wuggy jest bohaterem gry "Poppy Playtime", która weszła na rynek w ub. roku. Jest ona przeznaczona dla osób powyżej 16. roku życia. Gracz trafia do fabryki zabawek, w której w niewyjaśnionych okolicznościach zniknęli wszyscy pracownicy. Idąc po fabryce jest atakowany przez różne zabawki, które chcą go przytulić i zabić.

Z czasem w internecie pojawiły się filmiki nawiązujące do gry z Huggy Wuggy’m w roli głównej. Można je oglądać w serwisie YouTube i w mediach społecznościowych. Okazuje się też, że dzieci nawiązują do fabuły gry w swoich zabawach. Nagle przytulają inne dziecko i szepczą mu do ucha frazę: „Huggy Wuggy, Huggy Wuggy, będę cię tak mocno przytulać aż umrzesz”.

"Zaniepokoił nas fakt, że dzieci z naszego przedszkola opowiadają o zabawce Huggy Wuggy. Jej pierwowzorem jest postać z gry, której celem jest schwytanie innych postaci, które następnie przytula tak mocno, aż pozbawi je życia. Dzieci naśladują zachowanie Huggy Wuggy i bawią się w takie przytulanie. Prosimy o zwrócenie uwagi na to, czy Państwa dziecko opowiada w domu o tej zabawce lub ją rysuje” - informuje przedszkole z Zamościa.

Na temat maskotki wśród rodziców opinie są podzielone. Przez media społecznościowe przetacza się prawdziwa burza w tej sprawie. Cześć rodziców z trwogą reaguje na informacje o Huggy Wuggy’m i dziękuje za ostrzeżenia. Inni stwierdzają, że to tylko pluszak i nie można mu przypisywać upiornych cech. Wskazują, że wiele małych dzieci nie oglądało gry, zainteresowała je tylko pluszowa zabawka. Niektórzy argumentują, że w bajkach też są straszne postacie – czarownice albo wilki. Pytają, czy nie należy zakazać również Baby Jagi.

Treści z Huggy Wuggy'm nie są odpowiednie dla młodszych dzieci

Psychologowie nie mają jednak wątpliwości, internetowe treści z Huggy Wuggy'm są straszne. Dziecko przyswajając je, może mieć lęki i koszmary nocne.

- Huggy Wuggy to esencja czystego zła, postać, której jedynym celem jest mordowanie. Okropna twarz z olbrzymią paszczą i skrwawionymi zębami budzi wyłącznie dreszcz obrzydzenia. A jednak dzieciaki ją lubią. W przedszkolu bawią się w „hagi łagi” przytulając inne dzieci tak mocno, aż pojawi się płacz. Nie tak dawno mieliśmy nieco podobną historię dotyczącą „Squid game”, gdzie dzieci fascynowały się melodią, której tłem była masa umierających, ginących ludzi. Wówczas jednak nie było tak naprawdę zdefiniowanej „złej” strony wydarzenia. Nie można było utożsamić się z tym, kto robi zło. Teraz jest odwrotnie: każdy może grać Huggy Wuggy. Każdy może polować na innych. Co się stało, że takie koszmary wchodzą do polskich domów, do przedszkoli, a większość tego nie zauważa? Jesteśmy aż tak zajęci sobą, pracą i własnymi demonami, że nie potrafimy ochronić naszych dzieci przed ukrytym za koszmarną maskotką Złem? Przekroczyliśmy kolejną granicę i pozwoliliśmy, aby nasze dzieci konfrontowały się z makabrą. I co gorsza: po prostu nie chciało nam się zapytać i sprawdzić, o co tak naprawdę prosi nasze dziecko. Kontrolujmy treści, które odbierają nasze dzieci. Chrońmy je przed przemocą, przerażeniem i emocjami których nie rozumieją, boją się – napisał na Facebooku Paweł Skutecki z Pracowni Diagnozy i Terapii Dziecka LOBUS.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto