Niedaleko od Zamościa do Noteci wpływa podobna do niej rzeczka – Gąsawka. Noteć staje się głębsza i szersza. Sprawia nawet wrażenie czystszej, chociaż widoczne są ślady działalności okolicznych mieszkańców, którzy starają się za wszelką cenę ją zanieczyścić, wrzucając puszki lub butelki, nie mówiąc już o innych przedmiotach, które zapewne zaśmiecają dno. Na brzegach widać kilku w wędkarzy, którzy twierdzą, że żyją tu płocie, ale jakoś żaden z nich nie chwali się połowem.
Stopniowo rzeczka wijąc się, zwalnia swój bieg i wkrótce na naszej drodze pojawia się przyczyna tego zwolnienia – jaz. Trzeba przenieść kajaki i zwodować je poniżej. Za jazem Noteć wygląda jak z innej bajki. Widać pasące się na niskich brzegach bydło, czasami odległe zabudowania gospodarskie. Blisko rzeki pojawiają się malownicze wierzby i inne drzewa.
Spotykamy pana Ryszarda, emeryta i mieszkańca niedalekiego już Turu, który lubi pływać po Noteci swoją łódką i często można go spotkać na rzece. Jest bardzo uprzejmy i posiada wiele informacji o okolicy. Pan Ryszard towarzyszył nam aż do Turu. Po wyciągnięciu kajaków przy jazie w Turze mogliśmy zwiedzić hutę szkła i przekonać się jak ciężka jest praca hutników. Po przeniesieniu kajaków i zwodowaniu ich poniżej jazu mogliśmy ruszyć dalej.
Poniżej Turu Noteć staje się jeszcze piękniejsza, wije się wolno wśród morza trzcin, a wędkarz na brzegu chwali się dość pokaźnymi kleniami, później rzeka wpływa w cienisty las. Akurat tego dnia – 3 maja br. Pogoda była wspaniała i cały czas paliło nas słońce. Płynąc przez las zrobiło nam się całkiem przyjemne. Z rzeczki zrobiła się głęboka i szeroka mała rzeka.
Płynąc tym chłodnym lasem, dotarliśmy do młyna i jazu w Chobielinie. Dwustuletnia budowla jest wielką atrakcją turystyczną. Czynny do dnia dzisiejszego (obecnie elektryczny) młyn w latach swojej młodości mełł zboże przywożone łodziami z Nakła. Po przeniesieniu kajaków przez jaz w Chobielinie ruszyliśmy dalej rzeką, która meandrując i często zakręcając o 180º, leniwie płynie do Nakła. Zakończyliśmy nasz spływ na przystani Zespołu Szkół Żeglugi Śródlądowej, pokonując od Lubostronia około 50 km. Od Nakła Noteć staje się rzeką graniczną, między Pałukami a Krajną.
Zobacz też:
Od redakcji: Przypominamy, że każdy z Was może zostać dziennikarzem obywatelskim serwisu MM Moje Miasto! Zachęcamy Was do zamieszczania artykułów oraz nadsyłania zdjęć z ciekawych wydarzeń i imprez. Piszcie też o tym, co Wam się podoba, a co Wam przeszkadza w naszym mieście. Spróbujcie swych sił w roli reporterów obywatelskich MM-ki! Pokażcie innym to, co dzieje się wokół Was. Pokażcie, czym żyje miasto.
Pomocnik rolnika przy zbiorach - zasady zatrudnienia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?