W Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej w Bydgoszczy 18 lutego odbędzie się spotkanie z cieszącym się dużym autorytetem językoznawcą prof. Jerzym Bralczykiem. Bezpłatne wejściówki na to wydarzenie od wtorku (11 lutego) godz. 16 można było odbierać w Wypożyczalni Biblioteki Głównej przy Starym Rynku.
- Po co rozgłaszać wydarzenie, na które na Facebooku są 3 tysiące chętnych, po co pisać, że wstęp wolny za okazaniem wejściówek, skoro kolejka po wejściówki ustawiła się o godz. 13! Ja przyszłam o 15.40 i już byłam w kolejce dwudziesta, do godz. 16 było za mną kolejne 20 osób, a równo o 16.00 wyszła pani z pliczkiem 15 wejściówek. Po co organizować wydarzenie w mieście, skoro wstęp na nie mają tylko znajomi biblioteki? - napisała do naszej redakcji rozgoryczona Czytelnika.
Osoby bez wejściówek mogą przyjść i zająć miejsca (ok. 50) w holu, gdzie naszego gościa będzie dobrze słychać dzięki nagłośnieniu. Po spotkaniu każdy będzie mógł podejść po autograf i porozmawiać z prof. Bralczykiem, który zapewne nie będzie żałować czasu dla swoich fanów.
Lucyna Partyka, koordynator regionalny programu Dyskusyjne Kluby Książki WiMBP w Bydgoszczy
W Bibliotece Głównej przyznają, że zainteresowanie spotkaniem z prof. Bralczykiem jest ogromne.
- Wejściówek nie starczyło nawet dla wszystkich klubowiczów, którzy mają pierwszeństwo, ponieważ spotkania organizowane w ramach programu Dyskusyjne Kluby Książki są nagrodą dla osób, które od lat (pierwsze kluby powstały w 2007 r.) co miesiąc spotykają się i rozmawiają o przeczytanych książkach. W samej Bydgoszczy przy bibliotekach jest 16 klubów książki dla dorosłych. Na spotkanie ze znaną osobą mają prawo przyjechać także członkowie klubów z regionu. Każdy klub średnio liczy 10 członków, ale są też liczniejsze. Natomiast w sali Biblioteki Głównej maksymalnie pomieści się 120 osób i to jest największa sala, jaką dysponujemy – wyjaśnia nam Lucyna Partyka z WiMBP w Bydgoszczy.
Nasza rozmówczyni potwierdza, że wejściówek dla mieszkańców zainteresowanych spotkaniem z prof. Jerzym Bralczykiem zostało tylko 15, ale…
- Wiedząc, jak duże jest zainteresowanie, poprosiłam pracowników Wypożyczalni, aby uprzedzili osoby ustawiające się w kolejce o tym, że dostępnych jest tylko 15 wejściówek. Tak też się stało – twierdzi Lucyna Partyka.
Może więc lepiej nie ogłaszać rozdawania wejściówek, gdy zostaje ich mało i przekazać je wszystkie Dyskusyjnym Klubom Książki? - pytamy.
- Zawsze zostawiamy wejściówki dla mieszkańców, ponieważ nie chcemy, by organizowane przez nas spotkania miały charakter zamknięty – odpowiada Lucyna Partyka i dodaje:
- Gdy gościmy tak znane osoby jak prof. Jerzy Bralczyk, na czas spotkania otwieramy wielkie, dwuskrzydłowe drzwi prowadzące z sali na hol, gdzie zapewniamy miejsca siedzące. Tak też będzie 18 lutego. Osoby bez wejściówek mogą przyjść i zająć miejsca (ok. 50) w holu, gdzie naszego gościa będzie dobrze słychać dzięki nagłośnieniu. Po spotkaniu każdy będzie mógł podejść po autograf i porozmawiać z prof. Bralczykiem, który zapewne nie będzie żałować czasu dla swoich fanów.
Pani Lucyna przyznaje jednak, że głośne nazwiska zawsze przyciągają do Biblioteki Głównej więcej zainteresowanych niż miejsc.
- Styczniowe spotkanie z Wojciechem Eichelbergerem również cieszyło się bardzo dużym zainteresowaniem i podczas spotkania także udostępniliśmy miejsca siedzące w holu, bo nie dla wszystkich starczyło wejściówek na salę, której rozmiar zawsze kogoś wykluczy. Czasami bywa jednak tak, że pierwszy rząd na sali jest pusty, bo osoby posiadające bezpłatne wejściówki z różnych przyczyn nie przychodzą na spotkanie. Niestety, nie wszyscy poczuwają się w obowiązku do zwrotu wejściówek, by mogli z nich skorzystać inni - mówi Lucyna Partyka.
- Jeżeli jest ładna pogoda, zwłaszcza latem, spotkania odbywają się na dziedzińcu Biblioteki, choć nie wszystkim zapraszanym przez nas gościom takie rozwiązanie odpowiada. Gdy kilka lat temu w październiku z okazji Dnia Muzyki gościła u nas Urszula Dudziak, otwieraliśmy okna, bo gromadzili się pod nimi ludzie, tak duże było zainteresowanie – wspomina pani Lucyna.
Jak nam wyjaśniono, wejściówki wprowadzane są głównie ze względu na zasady bezpieczeństwa, które muszą być zachowane. Wynajęcie większej sali nie wchodzi w grę, bo bibliotece zależy na tym, by tego rodzaju imprezy odbywały się właśnie w jej murach. Zazwyczaj też wynajem sali generuje dodatkowe koszty organizacji imprezy, która statutowo nie może być biletowana.
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?