Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak Dar Szczecina budowano

Redakcja
Jacht Dar Szczecina, wizytówka lub jak wolą inni ambasador miasta, w przyszłym roku będzie miał 40 lat.

Na urodziny dostał prezent w postaci gruntownego remontu. Od kwietnia przechodzi go w zakładzie szkutniczym w Pucku. Potrwa do końca marca 2009 roku.

W 1969 roku jacht zbudowała nieistniejąca już szczecińska Stocznia Jachtowa im. L. Teligi. 14 czerwca odbyło się wodowanie jednostki i chrzest.

Zrzuciła się ponad setka

Matką chrzestną została Danuta Kopacewicz, wtedy znana szczecińska żeglarka i ekonomistka w Stoczni Szczecińskiej. A podniesienia bandery dokonał ówczesny minister żeglugi Jerzy Szopa.

– Lata 60. i 70. minionego wieku to był okres rozkwitu szczecińskiego żeglarstwa – podkreśla Danuta Kopacewicz. – Szczecin był wtedy prężnym ośrodkiem żeglarskim. Klimat wytworzony przez ówczesne władze miasta i województwa sprzyjał inwestycjom żeglarskim i szkoleniu młodych żeglarzy. Stwierdzono, że szczecińskie żeglarstwo zasługuje na duży, reprezentacyjny jacht pełnomorski. Powstało Szczecińskie Stowarzyszenie Rozwoju Żeglarstwa. Dzięki niemu zbudowano około 120 jachtów, z których Dar Szczecina był największy. Słowo „dar” w nazwie jednostki ma swoje uzasadnienie. Jacht zbudowano z darowizn pochodzących od ponad stu przedsiębiorstw i instytucji z całego województwa oraz z funduszy regionu związanych z rozwojem morskim. Specjalnie powołano Komitet Budowy Daru Szczecina. Inicjatorem całego przedsięwzięcia a potem pierwszym kapitanem i opiekunem jachtu był nieżyjący już kpt. Jerzy Kraszewski.

Najgorszy sztorm w życiu

Jacht zaprojektowali konstruktorzy Roman Langer i Kazimierz Michalski. Był to prototyp o mahoniowym kadłubie, długości 18 m, szerokości 4,6 m i powierzchni ożaglowania 140 m kw. z miejscami dla 12-osobowej załogi.

– Jego budowa trwała długo i była trudna – przypomina Edmund Bąk, który od 1966 roku był dyrektorem Stoczni Jachtowej. – Był to prototyp i największy jacht, jaki powstawał wstoczni. Ponadto starano się, aby był wyposażony we wszystkie dostępne najnowsze rozwiązania techniczne.

Matka chrzestna w kronice jachtu napisała: „Darowi Szczecina życzę dobrych wiatrów, sympatycznych załóg, znakomitych nawigatorów oraz dalekich i ciekawych rejsów”. Dziś cieszy się, że to się spełniło. Sama też odbyła kilka rejsów na swoim chrześniaku. Mówi, że jest to jacht szczęśliwy i z duszą, mimo że przeżyła na nim najgorszy sztorm w swoim życiu. Płynęli do Anglii a siła wiatru przekraczała 12 stopni w skali Beauforta. Danuta Kopacewicz na bieżąco interesuje się jachtem. Już żeglarską tradycją stało się żegnanie załóg plackiem drożdżowym, kiedyś pieczonym własnoręcznie. Częstuje ciastem i życzy szczęśliwego powrotu do portu. Załogi i kapitanowie mówią o niej, że jest dobrym duchem jachtu.

Jacht ma na swoim koncie wiele żeglarskich dokonań. W pierwszy atlantycki rejs wyruszył w 1972 roku. Wroku następnym rozpoczął rejs dookoła świata. Niestety, musiał go przerwać. Żywioł złamał maszt a kapitan doznał poważnej kontuzji. Ponownie na ocean jacht wypłynął w 1976 roku. Pod dowództwem kpt. Zygmunta Kowalskiego brał udział w Operacji Żagiel `76. Uczestniczył też w wielkiej paradzie w Nowym Jorku zorganizowanej z okazji 200-lecia USA. Kolejnym atlantyckim rejsem również pod dowództwem Zygmunta Kowalskiego było uczestnictwo w regatach zorganizowanych z okazji 450-rocznicy odkrycia Kanady.

– W obu tych rejsach jacht sprawował się znakomicie, jest sprawny, bezpieczny, nigdy nas nie zawiódł – mówi kpt. Kowalski. – To bardzo dzielna i wygodna jednostka.

To samo powtarzał kpt. Marek Frycz, który cztery lata dowodził Darem Szczecina, podobnie mówi obecny (od 2006 roku) kpt. Jerzy Szwoch.

Prestiżowy jubileusz

Przez długie lata armatorem Daru Szczecina był Morski Klub Sportowy Pogoń. W 1998 roku jacht stał się własnością gminy Szczecin. Tym samym Szczecin jest jedynym miastem w Polsce, które ma swój jacht. Na burcie widnieje nazwa miasta jako portu macierzystego, na żaglu jest herb Gryfa. Od 12 lat na pokładzie jachtu realizowane są bałtyckie rejsy z laureatami szczecińskiego programu Edukacji Morskiej Dzieci i Młodzieży. Ten program jest kultowy podobnie jak jacht. Istnieje tylko w Szczecinie.

Od 2004 roku Dar Szczecina ponownie uczestniczy w regatach The Tall Ships Races. W tamtym roku uplasował się na miejscu szóstym. W 2006 zdobył pierwsze miejsce w swojej klasie C, a w roku następnym był drugi. W tym roku nie startował ze względu na remont.

– Kapitalny remont prawie 40-letniego jachtu był konieczny – podkreśla kpt. Szwoch. – Zwłaszcza, że w przyszłym roku chcemy startować w oceanicznych regatach The Tall Ships Atlantic Chalenge. Udział w tak prestiżowych regatach będzie dobrym akcentem dla uświetnienia jubileuszu jachtu. We wrześniu rozpoczynamy nabór załogi spośród szczecińskich żeglarzy.


od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na szczecin.naszemiasto.pl Nasze Miasto