Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak działa Biuro Rzeczy Znalezionych?

MM Bydgoszcz
MM Bydgoszcz
W Biurze Rzeczy Znalezionych działającym przy ratuszu znajduje się 150 rzeczy. Niewiele z nich wraca do swoich właścicieli.

Pan Andrzej z Bartodziejów znalazł na pętli przy ul. Morskiej torbę z laptopem dobrej klasy.
- Pewnie jakiś pasażer zapomniał wziąć pakunku - domyśla się mężczyzna. - Nie było żadnego przechodnia w pobliżu, zawiozłem więc komputer na komisariat przy ulicy Poniatowskiego. Policjant spisał protokół. I tyle.
Funkcjonariusze, sprawdzając dokumenty znajdujące się w komputerze, doszli do tego, kto jest właścicielem zguby. Kobieta zjawiła się po nią.

Namierzyć właściciela

Wiele jest jednak takich zgubionych rzeczy, których posiadaczy trudno "namierzyć”. Trafiają one wówczas do Biura Rzeczy Znalezionych. To działa przy Urzędzie Miasta na ul. Przyrzecze. Magazyn, w którym są przechowywane sprzęty czy odzież, znajduje się przy ul. Grudziądzkiej.
Jakie zazwyczaj rzeczy są dostarczane przez bydgoszczan do biura?
- Telefony komórkowe, dokumenty, klucze, torby z zawartością, kołpaki samochodowe - wymienia Ewa Nowak prowadząca Biuro Rzeczy Znalezionych.

Czyj to wąż?

Są i bardziej oryginalne fanty. Choćby skarpety znalezione przy ul. Ogrody na Wyżynach. Od prawie czterech lat nie można zidentyfikować ich właściciela. Nie wiadomo też, do kogo należą narty znalezione w zeszłym roku, w środku lata, nieopodal Komisariatu Policji Bydgoszcz-Błonie. Wkrótce miną dwa lata, odkąd przy ul. Spacerowej na Osowej Górze komuś zawieruszył się wąż do podlewania i parasol ogrodowy. Inne to np. kable, marynarki, szale.

Osoba, która przynosi trofeum do punktu, nie musi podawać swoich danych. - Sporządzamy za to przy niej notatkę, w której opisujemy przyniesioną zgubę - tłumaczy Nowak.

To nie moje

Sporo osób dzwoni do punktu przechowywania rzeczy znalezionych i pyta o rzeczy, które zgubiły. - Zazwyczaj są to jednak przedmioty, których u nas nie ma - dodaje Nowak. - W zeszłym roku trafiło do nas 41 zgub, a tylko trzech właścicieli odnalazło swoje rzeczy. Zanim je dostali, musieli dokładnie opisać zguby i wylegitymować się.
Co się dzieje z przedmiotami, które od lat czekają na swoich posiadaczy i jakoś ich nie widać na horyzoncie?

- Zgodnie z nową ustawą o depozytach, po 3,5 roku od momentu pojawienia się u nas tych rzeczy, kierujemy wnioski do sądu, który zdecyduje, czy znaleziska przejdą na rzecz skarbu państwa - mówi Ewa Nowak.

Źródło: Najczęściej trafiają tu telefony i dokumenty. Są i bardziej oryginalne fanty - sztućce, kolczyki, skarpety - pomorska.pl

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto