Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaka ładna Bydgoszcz?

Krzysztof Wilewski
Park pomiędzy ulicami Oksywską i Oliwską jest smutnym dowodem na to, jak sąsiedztwo ludzi wpływa niszcząco na przyrodę. Na tym terenie znajduje się dziewięć pomników przyrody, które są pozostałościąpo dawnych plantach nad kanałem. Goście cotygodniowej giełdy samochodowej, regularnie zostawiają pod kilkudziesięcioletnimi dębami stare opony i wylewają zużyty olej.
Park pomiędzy ulicami Oksywską i Oliwską jest smutnym dowodem na to, jak sąsiedztwo ludzi wpływa niszcząco na przyrodę. Na tym terenie znajduje się dziewięć pomników przyrody, które są pozostałościąpo dawnych plantach nad kanałem. Goście cotygodniowej giełdy samochodowej, regularnie zostawiają pod kilkudziesięcioletnimi dębami stare opony i wylewają zużyty olej.
Bydgoszcz ma znakomite tradycje dotyczące parków i skwerów. W dwudziestoleciu międzywojennym była jednym z najładniejszych miast w Polsce. Zadrzewienie sytuowało nas na trzecim, zaraz po Warszawie i Katowicach.

Bydgoszcz ma znakomite tradycje dotyczące parków i skwerów. W dwudziestoleciu międzywojennym była jednym z najładniejszych miast w Polsce. Zadrzewienie sytuowało nas na trzecim, zaraz po Warszawie i Katowicach. Obecnie utraciła prymat w kraju, a mieszkańcy coraz częściej narzekają na stan zieleni. Czy są szanse na powrót do pięknej przeszłości?

W czasach II Rzeczpospolitej
do najczystszych miast w Polsce zaliczano Bydgoszcz i Wilno. Pod uwagę brano estetykę i porządek w mieście, oraz obszar i jakość terenów zielonych. W grodzie nad Brdą nie było może wielkich parków, ale było ich dużo i znajdowały się głównie w śródmieściu. W 1938 roku obszary te zajmowały aż 151 hektarów. Najstarszy znany bydgoski ogród, założony w XVII wieku, należał do oo. Bernardynów i leżał pomiędzy Brdą oraz ulicami Toruńską i Bernardyńską. Niestety, nie zostało już po nim praktycznie śladu. Z istniejących parków najstarszym jest zajmujący 2 hektary park im. Kazimierza Wielkiego.

- Jest on pozostałością po wiele większym, należącym do zakonu Klarysek parku, który powstał w pierwszej połowie XVII wieku i zajmował ponad sześć hektarów - mówi Hanna Pawlikowska, Ogrodnik Miejski. - Dla rozwoju terenów zielonych w naszym mieście najbardziej przyczyniło się założone w 1832 roku Bydgoskie Towarzystwo Upiększania Miasta. To z jego inicjatywy, którą kontynuował później ratusz, powstało na przełomie wieków kilka parków, które przetrwały do dziś, jak chociażby ten imienia Jana Kochanowskiego, Teatralny czy park na Wzgórzu im. gen. Jana Henryka Dąbrowskiego.

Cofając się w czasie do międzywojennej Bydgoszczy, nie można zapomnieć o jednym z najpiękniejszych miejsc w mieście. Planty nad Kanałem Bydgoskim były wówczas enklawą wypoczynku i rekreacji o powierzchni prawie 70 hektarów. Dzisiaj próbuje się przywrócić im dawną świetność, ale jest to mocno ograniczone poprzez powstałą w tym miejscu zabudowę mieszkalną.

Bydgoszcz dziś
nie jest już, niestety, na czele polskich miast pod względem porządku i estetyki. Szybki rozwój po wojnie, nastawiony przede wszystkim na zakłady przemysłowe, na uboczu pozostawił bydgoskie parki i skwery. Powierzchnia terenów zielonych systematycznie się zmniejszała, a jedyny nowy park w centrum miasta - im. Wincentego Witosa, powstał po wyprowadzeniu stąd cmentarza. Transformacja ustrojowa w 1989 roku pogorszyła jeszcze ten stan.

- Miejska zieleń znalazła się na końcu długiej listy wydatków - mówi Hanna Pawlikowska. - Pieniędzy, które na nam przydzielano, wystarczało tylko na pielęgnację i to ograniczoną naprawdę do minimum. Dopiero w ostatnich latach doceniono znaczenie terenów zielonych, czego efekty widać w postaci renowacji parków i skwerów.

Zmiany dostrzegają mieszkańcy Bydgoszczy.
- Zieleni w mieście nigdy za dużo i dlatego cieszy mnie każdy zasadzony krzak czy drzewko - usłyszeliśmy od radnego SLD Lecha Lewandowskiego, mieszkańca Górzyskowa. - Nieopodal mojego domu trwają prace w dolinie Pięciu Stawów. Oczyszczone zostały jeziorka, uporządkowano zieleń i już teraz jest to miejsce spacerów wielu mieszkańców Szwederowa i Górzyskowa. Mieszkańcy tych osiedli mają również blisko do pięknego kompleksu parkowego na Wzgórzu Dąbrowskiego. W bydgoskich zieleńcach powinny się jednak częściej pokazywać patrole służb porządkowych, gdyż wieczorami jest tam bardzo niebezpiecznie.

Jednym z sposobów na rozwój zieleni w Bydgoszczy jest wykorzystywanie dotacji z Gminnych Funduszy Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

- W ubiegłym roku udało się nam uzyskać stąd aż milion trzysta tysięcy złotych na rozwój, renowacje i remonty skwerów - wyjaśnia Hanna Pawlikowska. - Sumując to z dwoma milionami z budżetu samorządu, stworzyło to nam szansę na znaczące inwestycje w miejską zieleń.

Niestety, część z pieniędzy przeznaczona musi być na walkę z wandalizmem, a właściwie na usuwanie jego skutków. Co cenne, coraz częściej bydgoszczanie doceniają zieleń wokół domu i nie pozostają bierni na chuliganów.

- Kiedy zrobiliśmy Skwer Kościuszki, to mieszkańcy widząc,że złodzieje kradną w nocy kwiaty i krzewy z klombów, zorganizowali się w społeczne patrole i pilnowali terenu nawet do czwartej rano - mówi Hanna Pawlikowska.
Dziś dla nikogo nie jest tajemnicą, że miejska zieleń jest kluczem nie tylko do zadowolenia mieszkańców, lecz także do przyciągnięcia do miasta nie tylko turystów, ale także inwestorów.

Jednym z przykładów na to, jak prawidłowo można wykorzystać tereny parkowe są kompleksy w Myślęcinku i Ostromecku. Są one szansą, aby

w XXI wieku
Bydgoszcz była znów na czele "zielonych miast".
- Staramy się nie tylko zapewnić odwiedzającym zadbany i czysty park do spacerów, ale także szereg innych atrakcji - mówi Izabela Marmurowicz, z działu marketingu w Parku Kultury i Wypoczynku w Myślęcinku. - Działają tutaj Ogród Fauny Polskiej, Ośrodek Rekreacji Konnej, Kujawsko - Pomorskie Centrum Edukacji Ekologicznej oraz park rozrywki, co w połączeniu z naszym niewielkim, bo trzykilometrowym oddaleniem od centrum miasta, czyni z Myślęcinka ciekawą ofertę nie tylko dla bydgoszczan, ale także dla turystów.
Walory Myślęcinka są dostrzegane przez mieszkańców grodu nad Brdą, którzy w każdy słoneczny weekend udają się tam na spacery.

- Jestem tutaj praktycznie co tydzień. Jak mam chwilę czasu, to idę się z synami do zoo, ale najczęściej po prostu spacerujemy po przepięknych alejkach - mówi Agnieszka Dreszak, którą spotkaliśmy na spacerze.
Ciekawym miejscem jest również mieszczący się w podbydgoskim Ostromecku zespół pałacowo - parkowy.

Znajdujące się w otoczeniu 38 hektarowego parku, dwa XVIII wieczne pałacyki, coraz częściej są miejscem koncertów i spotkań organizowanych przez Miejski Dom Kultury. Wielu mieszkańców Fordonu właśnie tutaj spędzają wolny czas.

- Powiem szczerze, że wolę wybrać się do Ostromecka niż jechać do Myślęcinka, gdzie jest już trochę dla mnie za tłoczno - mówi Adam Kruszyński, mieszkający na osiedlu Szybowników.

Bydgoszcz na pewno z każdym rokiem staje się coraz ładniejszym miastem. Remontowany park w Dolinie Pięciu Stawów, renowacja parku im. Kazimierza Wielkiego, prace nad przywróceniem świetności pałacom w Ostromecku i budowa tzw. "parku Milenijnego", to tylko najważniejsze z elementów, które mają poprawić nieco wygląd grodu nad Brdą. Jednak bez powstrzymania wandalizmu, nadal będą one w dużej mierze polegały tylko na naprawianiu tego, co zepsuto, a nie na budowaniu nowego.

Hanna Pawlikowska - Ogrodnik Miejski
- Bydgoszcz jest bardzo ładnym miastem i ma wiele pięknych parków, i skwerów. Wystarczy tylko wspomnieć o parku im. W. Witosa przy ul. Jagiellońskiej, Leśnym Parku Kultury u Wypoczynku w Myślęcinku czy zespole pałacowo - parkowym w Ostromecku, które są swoistymi wizytówkami naszego miasta. Niestety, problemem, z którym nie możemy sobie poradzić, jest rosnący wandalizmem, który niweczy nasze plany. Plagą są kradzieże. Giną nie tylko rośliny, ale nawet parkowe ławki. Wielu mieszkańców grodu nad Brdą, czuje niedosyt zieleni w mieście, narzeka na połamane ławki, zniszczone kwietniki, zadeptaną trawę, jednak kiedy widzą jak ktoś dewastuje publiczne mienie, to nie reagują. Ogromne sumy pieniędzy, które przeznaczamy na utrzymanie zieleni w Bydgoszczy, musimy poświęcać na naprawę tego, co już raz robiliśmy. Jeżeli nie powstrzymana zostanie fala wandalizmu to nasze miasto nigdy nie odzyska należytego mu blasku.

JAKA ŁADNA BYDGOSZCZ?
"Expressowi Bydgoskiemu", nie tylko z nazwy silnie związanego z miastem, zależy na jak największej urodzie naszej "małej ojczyzny". Wiemy, że wielu naszych Czytelników z własnych doświadczeń pamięta miasto wyglądające tak jak w naszym raporcie. Chcemy na naszych łamach pokazywać miejsca urokliwe, takie, którymi moglibyśmy się chlubić, ale i te, których brak troski (i pieniędzy) pozbawił blasku. Zachęcamy Państwa do telefonów (322 26 14), listów (ul. Warszawska 13) i maili ([email protected]).

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto