Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jedziesz pociągiem? Nie ufaj temu, co przeczytasz

Dorota Kowalewska
Dorota Kowalewska
Pan Maciej wybierał się z Bydgoszczy do Gdyni. Wsiadł w pociąg, który miał informację na bocznej tablicy, że jedzie do Gdańska. I... został z niego wyproszony w Laskowicach Pomorskich. Wraz w kilkoma innymi pasażerami.

- Na tablicy informacyjnej palił się napis, że odjeżdża o 11.37 – opowiada Maciej – Na pociągu wisiała tabliczka, że jedzie on do Gdańska. Wsiadłem więc i czekałam na odjazd. Ruszył chwilę wcześniej. Zdziwiło mnie to, ale w tym bałaganie panującym na kolei wszystko jest możliwe, więc się nie zdenerwowałem. Dopiero konduktorka uświadomiła mnie, że mam kupiony bilet na pociąg innej firmy. I kazała wysiąść na najbliższej stacji – dodaje Maciej.

Okazało się, że przed południem jadą do Gdańska dwa pociągi. Dwóch różnych przewoźników. Czas ich odjazdu to różnica kilku minut. Oba odjeżdżają z tego samego peronu. A pani w kasie nie informuje o tym fakcie.– Kto z podróżnych będzie szukał konduktora i upewniał się, że to jego pociąg – pyta retorycznie pan Maciej? – Przecież jeśli widzę, że stoi pociąg na peronie i ma tabliczkę z informacją, że jedzie tym, gdzie chcę jechać, to jest to mój pociąg. Przecież można pociągi różnych firm ustawiać na różnych peronach. Nie dochodziłoby wtedy do pomyłek. – dodaje Maciej.

Wszystkie osoby, które wysiadły w Laskowicach Pomorskich dojechały do Gdańska. Ich pociąg przyjechał do Laskowic po kilku minutach.

Zobacz też:



emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto