MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Engel: Całość do poprawy

.
- Jaki wynik typował Pan przed meczem Korea - Polska? - Obstawiałem remis 2:2. - Tymczasem w pierwszym spotkaniu mundialu prowadzony przez Pana zespół wyraźnie przegrał.

- Jaki wynik typował Pan przed meczem Korea - Polska?
- Obstawiałem remis 2:2.
- Tymczasem w pierwszym spotkaniu mundialu prowadzony przez Pana zespół wyraźnie przegrał. Spodziewał się Pan, że współgospodarze mistrzostw świata są aż tak dobrym zespołem?
- Przede wszystkim chciałbym pogratulować rywalom i ich trenerowi Guusowi Hiddinkowi zwycięstwa. Oni czekali naprawdę wiele lat na taki sukces i w końcu im się udało. Wygrali pierwszy mecz w historii swoich występów na mundialu. W mojej opinii Korea jest najlepszym azjatyckim zespołem; lepszym nawet niż Japonia.
- My zagraliśmy bardzo słabo. Nie mieliśmy prawie żadnych sytuacji podbramkowych, linia pomocy nie istniała, a i obrońcy też nie uniknęli błędów...
- Wiedziałem, że to będzie niezwykle ciężki pojedynek. Koreańczycy są bardzo agresywnie grającym i dobrze wyszkolonym technicznie zespołem. Poza tym mieli za sobą wspaniały doping publiczności. W takim spotkaniu można stworzyć dwie-trzy sytuacje podbramkowe i trzeba je wykorzystać. My tego nie zrobiliśmy. Nasi rywale popisali się lepszą skutecznością i zwyciężyli.
- Czyli najbardziej zawiedli Pana napastnicy?
- Ale oni nie otrzymywali żadnych podań, a to świadczy o tym jak trudno konstruować akcje przeciwko Korei. Maciej Żurawski miał jedną dogodną okazję, ale zamiast szukać partnera powinien strzelać. Sędzia nie zauważył też ewidentnej ręki w polu karnym jednego z przeciwników po akcji Krzynówka. To jeden poważny błąd arbitra. Być może w tym momencie doprowadzilibyśmy do remisu i cały pojedynek miałby inny przebieg. Błędów było jednak więcej. Pierwszy stracony gol obciąża konto bocznego obrońcy i pomocnika
(Hajto i Koźmiński - przyp. red.), bo zaspali i dopuścili do dośrodkowania. A tyle razy w czasie treningów zwracaliśmy uwagę na to, że Koreańczycy grają w takich sytuacjach dołem. W meczu poszło takie podanie i było 0:1. Druga bramka to wina Hajty.
- Czy to dobry pomysł, by Jerzy Dudek był i bramkarzem, i w zasadzie rozgrywającym? On posyłał z reguły długie piłki do Kałużnego, a brakowało gry kombinacyjnej...
- U Francuzów Fabien Barthez tak gra i przynosi to dobre efekty.
- Dlaczego boisko musiał opuścić Jacek Bąk?
- Był jakiś ucisk na nerw, co promieniowało bólem mięśnia dwugłowego. Jacek poprosił o zmianę sam.
- Reprezentację czeka teraz mecz z Portugalią. Co trzeba zmienić, by liczyć na korzystny wynik?
- Trzeba poprawić wszystko, przede wszystkim morale zespołu. Jest jednak czas, by się odbudować. Pojedynek z Koreą był o pierwsze miejsce w grupie. Ulegliśmy i musimy walczyć o zajęcie drugiej lokaty.
- Na zakończenie niech Pan powie o swoich wrażeniach związanych z wykonaniem przed meczem hymnu narodowego przez Edytę Górniak. Sporo osób uważa, że było dość kontrowersyjne...
- Swoje odczucia zachowam dla siebie.
- Dziękujemy za rozmowę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Derby Trójmiasta: oprawa meczu Lechia Gdańsk - Arka Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto