Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Kanclerz, prezes Polonii Bydgoszcz: Jest mały krok w dobrą stronę. Czas na kolejne

mz
Liga w tym roku jest taka, że ani nie możemy dopisać sobie trzech punktów za mecz w Tarnowie, ani odbierać nadziei na wygraną w Ostrowie - mówi JERZY KANCLERZ, prezes Polonii Bydgoszcz.

Po meczu z Wybrzeżem niemal wszyscy powtarzali: nareszcie! Na Abramczyk Polonię w takiej formie długo czekaliśmy.
Racja, wreszcie zagrało wszystko tak, jak powinno. Przed meczem liczyłem na wygraną z bonusem, ale rozmiary naszego zwycięstwa zaskoczyły mnie samego. Rzadko się zdarza, by rywale wygrali tylko jeden wyścig w całym spotkaniu. Nasza cała drużyna pojechała świetnie. Czapki z głów przed Grzegorzem Zengotą, który po naprawdę ciężkiej kontuzji wrócił w znakomitym stylu. To był chyba najlepszy mecz w jego wykonaniu, odkąd jest z nami. Pochwały należą się wszystkim; świetnie jechał Wadim, dobrze radził sobie Andreas Lyager, po raz kolejny dobrą robotę wykonał dla nas Daniel Jeleniewski. Nieco mniej punktów przywiózł Adrian Gała. Z jednego biegu został wykluczony za spowodowanie upadku rywala. Moim zdaniem za wcześnie chciał atakować, mógł spokojnie zaczekać. Cóż, emocje były ogromne i w ferworze walki tak się zdarzyło.

Spisali się także juniorzy.
Nikodem Bartoch powalczył, przywiózł kilka punktów i bardzo mnie to cieszy. A Wiktor... co tu dużo mówić. Obok Zengoty, największe zaskoczenie tego meczu. Spisał się świetnie, jeśli tak dalej będzie się rozwijał, to tylko możemy się cieszyć, że jest w naszej drużynie. Na stadionie widuję go niemal codziennie; jest pracowity, zaangażowany i dobrze wpasował się w drużynę. Zawsze powtarzam, że musi być chemia między zawodnikami, również poza torem. U nas tak właśnie jest.

Jest jeszcze David Bellego. Pojedzie w piątek przeciwko Startowi Gniezno?
David miał być z nami już na mecz z Wybrzeżem, ale wciąż nie czuł się na siłach, by wystartował. Zdrowie jest najważniejsze, więc daliśmy mu czas. We wtorek przyleciał do Polski, potrenuje, spotkamy się, porozmawiamy i podejmiemy decyzję co do składu.

W piątek trzeba wygrać, dopisać do tabeli trzy punkty. A potem jeszcze przynajmniej sześć, by myśleć o play off.
Tak jak się spodziewałem, do miejsca w czwórce potrzeba będzie 20, może 21 punktów. Mamy ich 11, więc jeszcze sporo pracy przed nami. Potem mamy wyjazd do Tarnowa. Unia jest najsłabsza w lidze, ale na pewno nie będzie chciała zakończyć ligi z zerowym dorobkiem i postawi nam twarde warunki. Czekają nas jeszcze mecze z Wilkami Krosno w Bydgoszczy i wyjazd do Ostrowa. Gdańsk ma Start Gniezno u siebie, wyjazd do Rybnika i na koniec domowy mecz z Unią. Walka o miejsce w czwórce będzie zacięta.

W meczach ze Startem i Unią Polonia będzie faworytem. Pozostałych punktów trzeba szukać z mocniejszymi rywalami. Trzeba pokonać Wilki z bonusem, a może pokusić się o jakieś punkty z wyjazdu w Ostrowie...
Drużyny z Krosna i Ostrowa są bardzo mocne w tym sezonie, ale my też nie należymy do słabeuszy. Te rozgrywki są zresztą nieprzewidywalne. Nie możemy z góry dopisać sobie ani trzech punktów za mecz w Tarnowie, ani zakładać, że damy rady wygrać w Ostrowie. Wszystko jest sprawą otwartą.

Z Wilkami w Bydgoszczy trzeba będzie odrobić aż 14 punktów. Czy da się powtórzyć taki mecz jak z Wybrzeżem?
Jeszcze przed meczem z gdańszczanami byłem zdania, że łatwiej będzie zdobyć bonus w dwumeczu z Wilkami, niż z Wybrzeżem. I obym się nie mylił (śmiech). Łatwo nie będzie, krośnianie mają mocną ekipę zawodników i jeszcze muszą trochę punktów zebrać. Jestem jednak przekonany, że mobilizacja wśród naszych zawodników będzie taka sama jak w ostatnim meczu. Oni wiedzą, o co jadą, jaka jest stawka. Pokazali już, że zasługują na miejsce w pierwszej czwórce i na pewno nie oddadzą go bez walki.

Byłoby żal, gdyby do play off zabrakło punktu, zgubionego gdzieś w Łodzi czy w dwumeczu z Rybnikiem.
Wygraną w ostatnim meczu zrobiliśmy mały krok do przodu. Teraz postaramy się zrobić kolejne. Nie wybieramy za daleko w przyszłość, bo sport jest nieprzewidywalny Skupiamy się na najbliższym spotkaniu, do niego się przygotowujemy. Nie chcemy, by coś nas zaskoczyło. Zobaczymy, co z tego wyjdzie na koniec sezonu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Jerzy Kanclerz, prezes Polonii Bydgoszcz: Jest mały krok w dobrą stronę. Czas na kolejne - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto