Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jest nadzieja, dla osób, które kupiły mieszkania na fordońskim osiedlu. Sąd dał tę nadzieję decydując, że będzie nowe postępowanie

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Klienci spółki deweloperskiej od lat walczą o to, by odzyskać swój majątek, a przede wszystkim klucze do mieszkań, które kupili. Były szef spółki jest podejrzany w dwóch postępowaniach nadzorowanych przez prokuraturę
Klienci spółki deweloperskiej od lat walczą o to, by odzyskać swój majątek, a przede wszystkim klucze do mieszkań, które kupili. Były szef spółki jest podejrzany w dwóch postępowaniach nadzorowanych przez prokuraturę Dariusz Bloch
Jest jeszcze szansa na ogłoszenie tzw. upadłości ugodowej firmy deweloperskiej, która budowała bloki na Osiedlu Bydgoskich Olimpijczyków.

Zobacz wideo: Budowa wiaduktu na Wojska Polskiego

od 16 lat

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy 10 sierpnia uchylił orzeczenie, jakie wcześniej zapadło w sądzie rejonowym. Chodziło o decyzję z 13 kwietni tego roku, kiedy to umorzone zostało postępowanie dotyczące upadłości ugodowej spółki Dom M4.

- Ostatnie orzeczenie, którym sprawa zostaje skierowana do ponownego rozpatrzenia, daje nam nadzieję, że jeszcze odzyskamy mieszkania, za które zapłaciliśmy już lata temu - mówi jedna z klientów spółki, która wznosiła bloki na Osiedlu Bydgoskich Olimpijczyków w Fordonie.

Piękna dzika plaża w Janowie. Wygląda uroczo latem, wiosną, jesienią, a nawet zimą. Zobaczcie zdjęcia >>>

Ta niesamowita plaża jest w Bydgoszczy, w granicach miasta. ...

Przypomnijmy, że poprzednio sąd umorzył sprawę, ponieważ dwaj wierzyciele spółki nie wpłacili całości kwot, do których wniesienia zobowiązał ich sąd. Pieniądze miały zostać przelane na konto syndyka masy upadłościowej. "Stan masy upadłości na stan 31 grudnia 2021 r. wynosił 1.181.08 zł" - czytamy w uzasadnieniu postanowienia. Warto zaznaczyć, że 1 lutego 2022 roku sędzia-komisarz wezwał wierzycieli do wpłaty w ciągu dwóch tygodni 85,5 tys. zł i (drugi z podmiotów) niespełna 14,5 tys. zł.

Jedną z tych firm jest Hotel Klimczok w Szczyrku. To szczególnie istotny wierzyciel, który wziął na siebie ciężar dokończenia inwestycji. 9 lutego ze strony tego przedsiębiorstwa wpłynął do sądu wniosek o rozłożenie zaliczki na raty po 20 tys. zł płatne co 2-3 miesiące. I pierwsza z tych rat wpłynęła do syndyka 22 lutego. Druga z firm wpłaciła 15 tys. zł.

W ubiegłym roku wierzyciele - zarówno firmy, które wykładały, między innymi udzielając pożyczek spółce Dom M-4, jak i klienci oczekujący na swoje mieszkania - przyjęli wspólne stanowisko i wnosili w sądzie o orzeczenie tak zwanej upadłości w układzie (ugodowej). Kupcy mieszkań na Osiedlu Bydgoskich Olimpijczyków zgodzili się m.in. dopłacić do metra kwadratowego powierzchni swoich mieszkań, by tylko inwestycja mogła być zakończona. Po odbiorze technicznym lokatorzy ostatniego z budowanych bloków mogliby otrzymać wreszcie klucze do mieszkań i się do nich wprowadzić. W przypadku zwykłej upadłości budowa nie zostałaby dokończona, czyli automatycznie kilkadziesiąt osób zostałoby pozbawionych dostępu do lokali, za których budowę zapłacili.

Jedna z niedoszłych lokatorek opowiada, że na mieszkanie na Olimpijczyków czeka od 2018 roku. Wtedy też sprzedała swoje stare mieszkanie i zaciągnęła kredyt na kupno nowego. - Mieszkam kątem u rodziny na 38 metrach kwadratowych! - kobiecie z trudnością przychodzi tłumienie emocji, kiedy mówi o tej sprawie.

Po decyzji sądu rejonowego zażalenie w imieniu Hotelu Klimczok złożył radca prawny Rafał Budny. znajdowała się w nim informacja, że na koncie syndyka w chwili wydania postanowienia sądu znajdowało się prawie 25 tys. zł. Prawnik argumentował, że w świetle przepisów sąd powinien mieć na uwadze środki zabezpieczone przez syndyka do czasu zakończenia sprawy, a więc również ewentualnego orzeczenia sądu apelacyjnego. A w dniu, w którym pismo było formułowane, na koncie zarządcy masy upadłościowej było już ponad 113 tys. zł.

Gdyby nie ostatnie postanowienie sądu o zwróceniu sprawy do ponownego rozpatrzenia, szanse na dokończenie inwestycji rozmyłyby się całkowicie, a cały pozostały majątek wróciłby do dłużnika. Sąd jednak powołał się na prawo, które stanowi, iż "w razie wdrożenia postępowania upadłościowego w odniesieniu do dewelopera zapewnić nabywcom otrzymanie przez nich mieszkania (...) albo odzyskanie jego wartości".

Problemy zaczęły się kilka lat temu, kiedy sprawą fordońskiej inwestycji zainteresowała się prokuratura. Obecnie w toku są dwa śledztwa. Jedno dotyczy działania na szkodę spółek deweloperskich działających w Bydgoszczy. - W postępowaniu Jarosławowi G., byłemu inwestorowi, postawiono również zarzuty przywłaszczenia mienia. Łącznie zarzuca mu się 13 takich czynów. To m.in. też podrabianie dokumentów - mówi prok. Agnieszka Adamska-Okońska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto