MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Jonsson: Świetnie poukładany facet

Adam Nowaczyk
Mirosław Duda, Tomasz Suskiewicz i Rafał Lewicki. Co ich łączy? Wszyscy mieszkają w naszym mieście i wszyscy są w teamach zagranicznych żużlowców. Zacznijmy od Dudy, który jest w teamie Andreasa Jonssona.

Mirosław Duda, Tomasz Suskiewicz i Rafał Lewicki. Co ich łączy? Wszyscy mieszkają w naszym mieście i wszyscy są w teamach zagranicznych żużlowców.

Zacznijmy od Dudy, który jest w teamie Andreasa Jonssona. Młody Szwed ledwie po sezonie startów w Polonii został idolem tutejszych fanów. Sam „Adrenalina” na tyle zżył się z klubem i kibicami, że mimo atrakcyjnych ofert z innych ośrodków, szybko przedłużył kontrakt na kolejny rok. W Bydgoszczy wynajął także mieszkanie, bo w naszym mieście znajdzie się jego baza wypadowa.

„Andreas tu chce być przez cały czas. Po rezygnacji ze startów w lidze angielskiej tak będzie wygodniej, bo zostaną tylko dojazdy na Grand Prix i do Szwecji - tłumaczy Duda. - Zresztą mówił mi, że tak mu się u nas spodobało, że wkrótce zostanie prawdziwym bydgoszczaninem”.

Mirek rozpoczął pracę u Jonssona trzy lata temu.
„Szukał mechanika, a dowiedziałem się o tym od Tomka Suskiewicza. Porozmawiałem z Andreasem i zostałem przyjęty. Pierwszy rok spędziłem w Anglii. Później byłem w Szwecji, a w ostatnim sezonie jeździłem już między Polską a Szwecją” - mówi.

Bydgoszczanin jest ze współpracy z 24-letnim zawodnikiem bardzo zadowolony.
„Andreas jest jeszcze młody, lecz ma naprawdę bardzo dobrze poukładane w głowie - twierdzi. - Jest nie tylko pracodawcą, ale przede wszystkim bardzo fajnym kolegą. To bardzo otwarty i wesoły facet. Ile razy tuż po meczu biegł do kibiców, by dać im autograf, czy pozować do zdjęcia.

Oczywiście, gdy jest czas na obowiązki, to zajmujemy się tylko pracą. Jednak po zawodach zawsze pogadamy i pośmiejemy się. Nie jest wybuchowy. Gdy coś nie wyjdzie, to wspólnie z nami spokojnie analizuje, co należy poprawić. Nie ma pretensji, bo wie, że to co się stało, już się nie odstanie” - dodaje.

Tymczasem bydgoski mechanik do końca grudnia ma jeszcze wolne. Z początkiem stycznia wraz z kolegami z teamu zaczyna pracę przy sprzęcie. Czy w okresie świąteczno-noworocznym ma kontakt z Jonssonem?

„Oczywiście! Nie tylko wysyłamy sobie SMS-y, ale dość często do siebie dzwonimy. W czasie świąt na pewno będzie podobnie. Złożymy sobie telefonicznie życzenia. Prawdę powiedziawszy nie wiem, jak przebiega Boże Narodzenie w Szwecji - wyjaśnia Duda. - Czego będę mu życzył? Żeby zrobił postęp w Grand Prix, bo mistrzem świata to chyba jeszcze w 2005 roku nie zostanie, ale w przyszłości jest to bardzo możliwe. On jest trochę wariatem na torze, więc niech omijają go kontuzje. Przecież zdrowie jest najważniejsze” - kończy Mirek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto