Estradową publiczność rozgrzały kolejno: trójmiejska formacja Empire oraz bydgoski zespół Mala Herba. Podczas gdy publiczność nieśpiesznie gromadziła się w klubie, około godziny 20 na scenie pojawił się Empire. Występ udany, zespół na scenie czuje się swobodnie, także kontakt z publicznością świetny, rewelacyjny i zaskakujący wokal Marzeny Drzeżdżon, która imponującym głosem może robić konkurencję Angeli Gossow - wszystko to przysporzyło Empire wielbicieli. Kolejnym "rozgrzewaczem" piątkowego wieczoru jest Mala Herba - rodzima formacja istniejąca od 2005 roku, warto nadmienić, że w zeszłym roku bydgoszczanie nagrali swój pierwszy krążek "Mala Herba Cito Crescit". Znana dobrze bydgoszczanom Mala Herba energetycznym występem porwała publikę do zabawy. Setlistę stanowiącą 6 utworów zakończył "Dead Man Walking" singiel promujący album.
Po godzinie 22 scenę opanowali prekursorzy thrash-metalu: Kat z niezmiennie ekspresyjnym Romanem Kostrzewskim. Setlista przekrojowa, z całego okresu twórczości zespołu, był "Diabelski dom" i "Płaszcz skrytobójcy". Sądzę, że uczestnicy koncertu byli w pełni usatysfakcjonowani.
Zobacz też:
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?