Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katastrofa w ruchu lądowym na trasie Bydgoszcz - Inowrocław. Jedna osoba w stanie ciężkim

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Właściciel staranowanego budynku w Brzozie mówi o szczęściu, że pomieszczeniu nikt nie przebywał. Mieściła się tam garderoba
Właściciel staranowanego budynku w Brzozie mówi o szczęściu, że pomieszczeniu nikt nie przebywał. Mieściła się tam garderoba Policja
Policja zmieniła kwalifikację wypadku, do którego doszło w środę 19 kwietnia pod Bydgoszczą. Po czołowym zderzeniu z oplem, autobus PKS z pełnym impetem staranował ogrodzenie i wbił się w pobliski budynek mieszkalny. Dom wymaga gruntownej naprawy. Kierująca z auta osobowego jest w szpitalu w stanie ciężkim.

- Zdarzenie to zostało zakwalifikowane jako katastrofa w ruchu lądowym - potwierdza kom. Lidia Kowalska, z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy.

Przypomnijmy, że sytuacja, o której mowa, miała miejsce w środę około godziny 13.30. Na 161 kilometrze drogi krajowej nr 25 w Brzozie pod Bydgoszczą najpierw doszło do zderzenia samochodu osobowego z autobusem PKS jadącym w kierunku Inowrocławia.

To Cię może też zainteresować

- Ze wstępnych ustaleń policjantów pracujących na miejscu wynika, że 64-letnia kobieta kierująca oplem crossland, z nieznanych przyczyn, zjechała na przeciwległy pas ruchu i tam zderzyła się czołowo z nadjeżdżającym autobusem. W wyniku zdarzenia kierująca oplem z obrażeniami ciała została przetransportowana do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Do placówki medycznej trafił również kierowca autobusu oraz jego dwie pasażerki - mówi kom. Lidia Kowalska.

Trwa śledztwo pod nadzorem prokuratora, które ma wyjaśnić, jak dokładnie doszło do wypadku. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy, kierująca z opla nadal przebywa w szpitalu, a jej stan jest określany jako ciężki. Autobusem jechało 12 osób. Nikt nie odniósł obrażeń zagrażających życiu.

Po czołowym zderzeniu z autem osobowym, autobus zjechał z szosy i rozpędzony uderzył w pobliski dom. Pojazd dosłownie wbił się w budynek tarasując jedno z pomieszczeń i niszcząc cały narożnik.

"Wyrwali" autobus z budynku

- Na szczęście, nikogo nie było w środku - mówi Lech Gwoździński, właściciel budynku, który zajmują trzy rodziny. - Strach pomyśleć, co by się stało, gdyby ktoś by tam przebywał. Mieliśmy tam garderobę.

Na miejscu zaraz po wypadku pracowali strażacy, ale pojazd zakleszczony i unieruchomiony na gruzowisku udało się wydostać między innymi dzięki pomocy sąsiadów.

- To właściwie nie było wyciąganie, czy przesuwanie tego autobusu - mówi Lech Gwoździński. - Taki ciężki pojazd na zniszczonych oponach musieliśmy dosłownie wyrwać z budynku. Udało się to przy pomocy dwóch ciągników.

Dom jest poważnie uszkodzony, ale strop od razu został podparty stemplami. Teraz wykonana zostanie ekspertyza techniczna budynku. Czeka na nią Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, który zdecyduje o dalszym losie domu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto