Kielce otrzymały tytuł miasta najbardziej przyjaznego dla kierowców w swojej kategorii, czyli do 300 tysięcy mieszkańców

ZOBACZ: Prezydent Kielc o rankingu na miasta najbardziej przyjaznym kierowcom

Ranking opracował serwis oponeo.pl.

Co miało wpływ na tak wysoką ocenę stolicy naszego regionu? Przede wszystkim bezpieczeństwo. W dziesięciostopniowej skali Kielce, jako jedyne, otrzymały aż 10 punktów za brak częstych kolizji drogowych.

Wysoką ocenę, bo aż 9 punktów przyznano nam za ceny ubezpieczeń - średniej klasy auto można u nas ubezpieczyć za 671 złotych. Taniej jest tylko w Rzeszowie - tam koszt ubezpieczenia identycznego auta to 638 złotych.

Tylko niewiele niższą notę, czyli 8 punktów, otrzymaliśmy za parkowanie. Sprawdzono tu między innymi koszt pozostawienia auta na godzinę w strefie w dzień powszedni. W Kielcach to równe dwa złote; w tej kwestii wyprzedziły nas miasta, takie jak Białystok (20 groszy taniej) i Rzeszów (10 groszy taniej). Wszystkich zdeklasował Sosnowiec, gdzie strefy płatnego parkowania nie ma wcale - auta pozostawiamy tam za darmo przez cały tydzień.

Oceny stolicy Świętokrzyskiego nie spadły poniżej 5 punktów. Natomiast dokładnie tyle otrzymaliśmy za ceny paliw oraz koszt wymiany opon.

Prezydent: - Pracowaliśmy na to od lat

Bardzo zadowolony z takiej oceny jest Wojciech Lubawski, prezydent Kielc. - By dobrze się jeździło po Kielcach pracujemy nad tym od kilkunastu lat. Wielkie inwestycje jakie wykonaliśmy sprawdziły się, po Kielcach jeździ się dobrze, nie ma większych korków. Oczywiście poza miejscami gdzie są realizowane kolejne inwestycje, ale mam nadzieję , że kierowcy to rozumieją. Dbamy też o dobrą politykę parkingową. Jest niedrogo, jest też do nich powszechna dostępność. Warto dodać ,że jest też bezpiecznie , w porównaniu do innych miast wypadków jest bardzo mało. To wszystko bardzo mnie cieszy.

ZOBACZ CO NATO JACEK ZAWISZA ZE SZKOŁY JAZDY ZAŁAWA

Zdaniem kierowców

Jak ranking oceniają kierowcy? O tym, jak jeździ się po Kielcach i czy tytuł miasta przyjaznego kierowcom faktycznie nam się należy rozmawialiśmy z Jackiem Zawiszą, instruktorem w Szkole Jazdy Zaława.

Czy, Pana zdaniem, Kielce rzeczywiście zasługują na tytuł miasta przyjaznego kierowcom?

Myślę, że tak - jeżeli otrzymały ten tytuł, to pewnie tak. Wiem, że zarówno instruktorzy z naszej szkoły, jak i z innych szkół, uczą odpowiedzialności i kultury jazdy. Kładziemy na to duży nacisk. Staramy się też zwracać uwagę na zachowanie kursantów wobec innych kierowców - zarówno podczas wykładów, jak i jazd. Pewne wytyczne powinny być honorowane. Oczywiście nie wszyscy takich zasad przestrzegają, jednak przez lata pracy zauważyłem, że kultura jazdy znacznie się poprawia.

Jakie są pozytywne strony jazdy po Kielcach?
Samochodów, co prawda, jest coraz więcej, często utykamy w korkach, ale ludzie powoli stają się mniej agresywni - szczególnie w stosunku do początkujących kierowców. Wielu z nich ustępuje, przepuszcza innych, pamięta o jeździe „na suwak”. Takie zachowania w stosunku do innych uczestników ruchu działają jak „łańcuszek szczęścia” - kiedy my komuś ustąpimy, to później ten ktoś ustąpi innemu kierowcy, a nam być może też. Wtedy wszystko zaczyna funkcjonować prawidłowo.

Czego brakuje w naszym mieście kierowcom, co usprawniłoby komunikację?

To trudne pytanie. Na początek należałoby zmienić organizację ruchu w niektórych miejscach. Zmian wymagają chociażby podporządkowania niektórych ulic. Inżynierowie mogliby przeanalizować czas działania części świateł - nie chodzi tu o zieloną falę, ale o czas przeznaczony na przejazd w stosunku do liczby kierowców. Ogólnie w Kielcach nie jest najgorzej, a wręcz dość optymistycznie. Skoro otrzymaliśmy taki tytuł, powinniśmy starać się, by faktycznie jeździło się tu dobrze.

ZOBACZ TEŻ:

Tych aut lepiej nie kupujcie. Albo już szukajcie mechanika