Klops w MOPS

- Pan prezydent Dombrowicz nie konsultował z nami powołania Danuty Warczak na stanowisko dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej - twierdzi związek zawodowy pracowników socjalnych. Zaskoczona wyborem władz Bydgoszczy jest również przewodnicząca Komisji Rodziny i Polityki Społecznej Rady Miasta. Zaskoczenie jest tym większe, że nowa dyrektor MOPS nie spełnia ustawowych wymogów do pełnienia takiej funkcji. Danuta Warczak (prywatnie żona Edwina Warczaka, byłego prezydenta Bydgoszczy, a obecnie bankowca) objęła swoją funkcję w poniedziałek. Zastąpiła Marię Chojecką, którą przesunięto na inny "odcinek" - była dyrektor została pełnomocnikiem prezydenta do spraw pomocy społecznej, dodajmy, że już dziesiątym pełnomocnikiem.

Zdaniem władz miasta, ma to związek z nowymi obowiązkami w dziedzinie pomocy społecznej, jakie w tym roku spadają na gminy. To gmina ma zająć się wypłacaniem zasiłków rodzinnych i pielęgnacyjnych. Doświadczona M. Chojecka ma sprostać tym wyzwaniom.

Ale zmiany organizacyjne czekają również bydgoski MOPS. Tymczasem nowa dyrektor nie posiada kwalifikacji wymaganych do kierowania taką placówką. Ustawa o pomocy społecznej stanowi, że osoby kierujące jednostkami organizacyjnymi pomocy społecznej zobowiązane są posiadać co najmniej 3-letni staż pracy w pomocy społecznej oraz specjalizację z zakresu organizacji społecznej.

Danuta Warczak nie spełnia żadnego z tych warunków. Ma wykształcenie wyższe ekonomiczne, w latach 1980-1991 pracowała w Miejskich Zakładach Komunikacyjnych, od 1991 do 1998 roku była dyrktorem wydziału administracyjno-gospodarczego w urzędzie wojewódzkim, a w 1998 roku była pełnomocnikiem prezydenta miasta do spraw pielgrzymki Ojca Świętego do Bydgoszczy. W MOPS-ie D. Warczak pracowała rok - w latach 1999-2000 jako główna księgowa. Potem była zastępcą dyrektora szpitala powiatowego w Nakle, a do 31 stycznia tego roku - główną księgową w bydgoskim oddziale Izby Gospodarczej.

- Pani Danuta Warczak jest znakomitym finansistą i organizatorem, natomiast fachowcem w dziedzinie pomocy społecznej jest zastępca dyrektor, pani Ewa Taper, więc kierownictwo MOPS jest odpowiednio przygotowane. Nie jest natomiast wykluczone, że pani dyrektor uzupełni swoje kwalifikacje - twierdzi Beata Kokoszczyńska, rzecznik prasowy prezydenta Bydgoszczy.

Nie pierwszy raz ważną funkcję w MOPS-ie obejmuje osoba nie mająca z pomocą społeczną wiele wspólnego. Tak było pół roku temu, kiedy zastępcą Marii Chojeckiej został Stanisław Kuczyniecki, obecnie szef powiatowego zespołu do spraw orzekania o niepełnosprawności.

Taka sytuacja bardzo niepokoi Związek Zawodowy Pracowników Socjalnych Regionu Kujawsko-Pomorskiego.

- Prezydent nie liczy się z opinią kogokolwiek. Obawiamy się jednak, że przez brak kwalifikacji pani dyrektor MOPS może stracić. Wprawdzie zastępca prezydenta Maciej Obremski zapewniał, że żadnych zwolnień w MOPS-ie nie będzie, ale niepokoi nas, że restrukturyzację naszej placówki ma przeprowadzać osoba bez kwalifikacji. Być może jednak nowa dyrektor przedstawi taki program działań, który zyska naszą akceptację - mówi Danuta Przybyła, szefowa związku.
Na współpracę z nową dyrektor MOPS liczy również Hanna Bogucka, przewodnicząca Komisji Rodziny i Polityki Społecznej bydgoskiej Rady Miasta, choć o nominacji D. Warczak też dowiedziała się z prasy.

- Mam nadzieję, że pani Warczak pojawi się na najbliższym posiedzeniu naszej komisji i przedstawi nam wizję działania placówki w nowych warunkach - dodaje H. Bogucka.
Danuta Warczak nie znalazła wczoraj dla nas czasu.