Czesio, Lord, Beti, Sushi, Baron, Gucio i Sumo, psy z Radys, czekają w bydgoskim schronisku
Czesio, Lord, Beti, Sushi, Baron, Gucio i Sumo (vel Karolek), czyli psy, które przyjechały z Radys do Bydgoszczy na początku lipca, czekają na nowy, kochający dom. Są to psy bardziej lub mniej otwarte – niektóre od razu radośnie biegną do człowieka, inne potrzebują trochę więcej czasu, żeby się do niego przekonać. Wszystkie jednak tego kontaktu bardzo potrzebują.
Kolejne psy z Radys trafiły do schroniska dla zwierząt w Bydgoszczy
W miniony weekend do schroniska trafiły kolejne psy z Radys. Zanim znajdą nowy dom, pracowników i wolontariuszy czeka jeszcze dużo pracy. Są to bowiem psy bardzo wycofane, tzw. "trudne psy". Przez wiele miesięcy nie wychodziły ze swoich betonowych boksów, nie pamiętają nawet co to jest trawa. Niektóre z nich na pyskach mają stare blizny po pogryzieniach. Przy wyładunku z samochodu część psów wykazywała tzw. agresję defensywną – bały się nowej sytuacji. Pracownicy schroniska będą te pieski czujnie obserwować i starać się o ich powrót do normalnych kontaktów z człowiekiem. Przed kolejnymi „radysiakami” niezbędne badania, szczepienia, odrobaczenie, zabiegi sterylizacji, dwutygodniowy okres kwarantanny i pewnie jeszcze długi proces socjalizacji.
Przez wiele miesięcy nie wychodziły ze swoich betonowych boksów, nie pamiętają nawet co to jest trawa
W schronisku w Radysach psy przeżyły prawdziwy dramat
Schronisko w Radysach to był prawdziwy psi dramat, który zakończyła wspólna interwencja organów ścigania i prozwierzęcych organizacji pozarządowych. Pośród 1300 psów znaleziono również psy martwe lub w stanie agonalnym. Rocznie wywożono stamtąd tony psich zwłok do utylizacji. Zwierzęta nie miały żadnej dokumentacji, nie były zachipowane, co znacznie utrudniało ich identyfikację. Podczas interwencji OTOZ Animals przyjął 101 psów, które trafiły do różnych schronisk w całym kraju, w tym 15 do schroniska w Bydgoszczy.
W Radysach pośród 1300 psów znaleziono również psy martwe lub w stanie agonalnym
Przeciwko właścicielom schroniska w Radysach prowadzone jest postępowanie karne. Zygmunt D. i jego syn usłyszeli zarzut znęcania się nad zwierzętami ze szczególnym okrucieństwem. Psy z kolei stanowią dowód w sprawie, tzn. że na razie mogą trafić jedynie do adopcji tymczasowej aż do momentu, w którym zapadnie sądowy wyrok.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?