Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Komornik zajmuje konta ogrodów działkowych. Bydgoscy działkowcy wzburzeni i zmartwieni. Co się stało?

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Czterem rodzinnym ogrodom działkowym w regionie komornik zajął konta. PZD w Bydgoszczy chce wyjaśnień, jak mogło do tego dojść.
Czterem rodzinnym ogrodom działkowym w regionie komornik zajął konta. PZD w Bydgoszczy chce wyjaśnień, jak mogło do tego dojść. pixabay.com / zdjęcie ilustracyjne
Rodzinne Ogrody Działkowe w regionie padają ofiarą sporów własnościowych działkowców z Poznania. Komornik się nie patyczkuje i zajmuje konta ogrodom.

Odkrywamy Bydgoszcz, odcinek 1

od 16 lat

- Ze zdziwieniem zauważyliśmy, że z naszego konta "zniknęło" kilka tysięcy złotych. Gdy zaczęliśmy sprawę wyjaśniać, okazało się, że zajął je komornik - nie kryje wzburzenia działkowiec z rodzinnego ogrodu z powiatu inowrocławskiego. - W sąsiednim ogrodzie "zniknęło" niemal 20 tysięcy złotych. To niebywały skandal. Dobrze, że zdążyliśmy przelać pieniądze na wszystkie bieżące opłaty, ale co będzie dalej? Jak uregulujemy należności za śmieci czy wodę w przyszłości?

Skąd komornicze zajęcia na kontach ogrodów w regionie? Działkowiec usłyszał wyjaśnienia, które wskazują, że jeden z ogrodów działkowych w Poznaniu, który działał na terenach zabranych prywatnemu właścicielowi w czasach PRL przegrał sprawę w sądzie o wywłaszczenie. Z tytułu odszkodowania miano zasądzić na rzecz byłych właścicieli gruntu kwotę liczoną w milionach złotych (tej informacji nie udało nam się potwierdzić). To tę kwotę ma próbować teraz odzyskać komornik, do którego trafiła sprawa.

- Z tego co się dowiedzieliśmy problem polega na tym, że Polski Związek Działkowców działa na jednym wpisie w KRS i choć każdy ogród ma swoje konto, to niejako podlega pod ten KRS. To tak, jakby osoba prywatna miała kilka kont w banku i komornik zajął nie tylko konto główne, ale też wszystkie inne. Jeśli to pójdzie dalej, wkrótce działkowcy mogą zostać bez wody i prądu - denerwuje się nasz rozmówca.

Sprawę próbowaliśmy wyjaśnić w Okręgowym Zarządzie PZD w Bydgoszczy. Prezes zarządu Barbara Kokot nie znalazła dla nas czasu i odesłała do centrali twierdząc, że tam trzeba problem rozwiązać. Bardziej rozmowny był wiceprezes OZ PZD Lech Studziński, jednocześnie prezes ROD im. kpr. Beredy w Bydgoszczy przy ul. Bielickiej.

- Ta sprawa jest zaskakująca, nie wiem dlaczego komornik blokuje konta ogrodom, które z całą sytuacją nie mają nic wspólnego. Sytuacja jest dynamiczna, informacja z czwartku jest taka, że zajęto konta czterem ogrodom w regionie, ale to się mogło już zmienić - przyznaje wiceprezes. - Warto dodać, że mamy pod opieką około 200 ogrodów, więc nie jest to znacząca liczba. Jako OZ PZD w Bydgoszczy przyjęliśmy stanowisko, w którym domagamy się wyjaśnień od Krajowej Rady PZD w tej sprawie.

Dla ogrodów które mają albo będą miały zablokowane konta najważniejsze jest zapewnienie, że OZ nie zostawi ich samych. - Gdyby potencjalnie doszło do problemów z płatnościami, na przykład za media, pokryjemy te koszty z kasy OZ i będziemy się starać odzyskać te pieniądze z centrali PZD - deklaruje Lech Studziński. - Nikogo nie zostawimy bez pomocy.

Jak się dowiedzieliśmy, źródłem kłopotów działkowców z regionu są problemy poznańskiego ROD im. 23 Lutego. Część ogrodu została już przejęta przez właścicieli. Do sądu trafiły jednak sprawy o wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z działek, o co wystąpili obecni właściciele. PZD dotąd skutecznie odwoływał się i starał się uniknąć roszczeń, jak się wydaje ostatecznie się to nie udało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto