Kontrakt w MiG

Bydgoskie Wojskowe Zakłady Lotnicze, jako jedyne na świecie podpisały kontrakt z rosyjskim producentem samolotów odrzutowych MiG-29. Firma liczy na to, że w przeszłości pozyska zleceniodawców chcących naprawiać tego typu maszyny nad Brdą.

Polska armia posiada 22 Mig-i-29, z czego 17 już wyremontowanych. Gwarancja na te samoloty skończyła się w latach dziewięćdziesiątych. Od tego czasu bydgoskie zakłady sprowadzały części zamienne z Białorusi, a naprawy wykonywały we własnym zakresie. To nie podobało się Rosjanom. Stali oni na stanowisku, że skoro są konstruktorem Mig-ów, to wyłącznie oni mają prawo do sprzedaży części zamiennych. Strona polska stawiała sprawę jasno: Za samoloty zapłaciliśmy, gwarancja się skończyła, więc możemy z naszą własnością robić co chcemy. Ponieważ porozumienie okazało się niemożliwe, praktycznie od trzynastu lat nie utrzymywaliśmy kontaktów wojskowych z Rosją.
W czwartek ministrowie obrony obu krajów podpisali porozumienie, na podstawie którego strona polska będzie mogła kupować części zamienne do myśliwców bezpośrednio u ich konstruktora i producenta - RSK MiG.

- Negocjacje trwały kilka miesięcy i zakończyły się sukcesem. Jesteśmy bodaj jedynym zakładem na świecie, który ma podpisany kontrakt z rosyjskim producentem myśliwców MiG-29. Po raz pierwszy strona rosyjska była tak elastyczna. Umowę udało się podpisać bardzo szybko - mówi Piotr Rutkowski, kierownik działu handlowego i marketingu Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 2 w Bydgoszczy.

Czy zalegalizowanie współpracy z Rosją przyniesie WZL wymierne korzyści?
- Oczywiście. Będziemy kupować części od producenta, a nie poprzez pośredników. To bardzo ważne, zwłaszcza, że dostaniemy 23 MiG-i od Niemców. Mamy nadzieję, że w przyszłości o remont swych samolotów będą zabiegać kraje, które mają MiG-i-29 na wyposażeniu. Nasze zakłady są jedynymi w Polsce, które takie remonty mogą wykonać - tłumaczy P. Rutkowski. Ocenia on, że jeszcze w tym roku kupimy od Rosjan części potrzebne do naprawy polskich odrzutowców.