Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Króliczek znad Brdy

Agnieszka Tybus
Bydgoszczanka Katarzyna Gałkowska pozowała dla Playboya. Jej śmiałe zdjęcia można obejrzeć w ostatnim numerze pisma dla panów. Kasia wyglšda na zdjęciach seksownie i wyzywająco.

Bydgoszczanka Katarzyna Gałkowska pozowała dla Playboya. Jej śmiałe zdjęcia można obejrzeć w ostatnim numerze pisma dla panów. Kasia wyglšda na zdjęciach seksownie i wyzywająco. Aż trudno uwierzyć, że ten króliczek znad Brdy to zwykła dziewczyna. Kasia jest skromna, ciepła i delikatna. Na komplementy prawione jej przez mężczyzn spuszcza z wdziękiem wzrok i mówi: dziękuję. Jest szczera, przyznaje, że do rozebrania przed obiektywem skłoniły ją między innymi pienišdze.

Poprosiliśmy Katarzynę Gałkowską, by opowiedziała nam o swojej przygodzie z Playboyem.

- Jaka była twoja droga do Playboya?
- Dość długa. Wszystko zaczęło się od przygody z fitness. Zanim wystartowałam w mistrzostwach Polski juniorek, wzięłam udział w wyborach Miss Fitness i zdobyłam czwarte miejsce. Dzięki temu udało mi się nawišzać kontakt z jednš z warszawskich agencji modelek. Zaczęłam jeździć na pokazy. Zostałam zauważona. Szefowie mojej agencji współpracowali z Playboyem. Dwa lata temu, po raz pierwszy zaproponowano mi, bym spróbowała szczęœcia i zgłosiła się na zdjęcia próbne.

- Czemu tego nie zrobiłaś?
- Pracowałam w agencji reklamowej. Współpracowałam z różnymi, dużymi firmami, miałam bezpośredni kontakt z klientami. Przyznam, że obawiałam się ich reakcji. Sama też miałam szereg wštpliwoœci co do rozbieranych zdjęć.

- Wštpliwości?... Przecież wygrałaś zawody fitness. W tygodniu prowadziłaś zajęcia z aerobiku. Już wtedy nie miałaś się czego wstydzić.
- Nie myślałam tak o sobie. Tak jest zresztš do dzisiaj. Mam kompleksy.

- Słucham? Co Ci się nie podoba?
- A takie tam...

- No dobrze, wróćmy do Playboya.
- Agencja modelek dla której pracowałam organizowała wybory Miss Bikini. Konkurs odbywał się w Międzyzdrojach w 2000 roku. Wygrałam go. Przyznam, że wtedy trochę uwierzyłam w siebie. Okazało się bowiem, że wygrana w tego typu imprezach nie musi być poparta żadnymi zobowišzaniami wobec organizatorów czy sponsorów. Wtedy pomyślałam, że może kiedyś zdecyduję się pozować dla Playboya.

- Co tym razem cię powstrzymywało?
- Znowu zastanawiałam się nad tym, co na to powiedzą ludzie. Bałam się reakcji zarówno osób bliskich moich rodziców i mojego chłopaka, jak i obcych.

- Aż w końcu...
- W kwietniu ubiegłego roku zadzwonili do mnie z agencji i powiedzieli, że muszę podjšć decyzję. Sugerowali, że to moja ostatnia szansa, żeby coś zrobić w tym zawodzie. Dzięki temu, że wygrałam Miss Bikini, nie musiałam przechodzić przez eliminacje. A te, przyznaję, nie należš do najłatwiejszych. Z tego co się orientuję, to z ponad tysišca zgłoszeń Playboy wybiera dwieście dziewcząt na casting. Zostaje pięćdziesiątka, z której odpada ponad połowa. Ja od razu miałam dostać się do finału. Zaczęłam się radzić przyjaciółek. Wszystkie mówiły, że skoro przez tyle lat pracuję nad swoim ciałem, to powinnam to wykorzystać. Rozmawiałam z mamš. Powiedziała, że jeżeli uważam, że warto, to nie mam się zastanawiać. Pozostało mi jeszcze przekonać Macieja.

- Miał wątpliwości?
- Tak. Chyba nie chciał się dzielić z nikim czymœ, co było tylko jego. To normalne. W końcu się złamał. Jesteœmy ze sobš osiem lat. Myślę, że on wie, że może mi ufać. Wspólnie ustaliliśmy, że powinnam spróbować.

- Udało się. Zdobyłaś tytuł Wakacyjnej Miss Playboya. To wiązało się z rozbieraną sesją zdjęciową dla magazynu.
- Z dwiema sesjami. Jedną zwyczajną. Pojawiłam się na okładce, a w środku miałam zdjęcia z Lirojem. To było w grudniu. W ostatnim numerze ukazała się rozkładówka i zdjęcia rozbierane.

- Skusiły cię pieniądze?
- Skłamałabym, gdybym powiedziała że nie.

- Ile dostałaś?
- Wysokość kontraktu jest tajemnicš. Powiem ci tylko tyle, że przez cały rok musiałabym pracować, a i tak nie udałoby mi się zarobić takich pieniędzy.

- Roczna pensja wahająca się w granicach średniej krajowej?
- Jesteś uparta. To jest pensja wyższa niż średnia krajowa.

- Opowiedz naszym czytelnikom o wrażeniach z sesji zdjęciowej. To było bardzo krępujšce doświadczenie?
- Przy zdjęciach pracuje cały sztab ludzi, przygotowujšcych modelkę i scenerię. W momentach najbardziej intymnych nie ma publiczności. Jest tylko dziewczyna i fotograf. Najgorszy jest moment, w którym trzeba ściągnąć pierwszą rzecz. Gdy kończy się ujęcie, modelka natychmiast okrywana jest szlafrokiem. Da się przeżyć. Choć przyznam, że nie jest to łatwe.

- Fotograf chce być przez cały czas była sexy.
- To jest dość trudne. Kobiety z reguły chcš i starajš się być seksowne dla swojego mężczyzny. Przynajmniej tak jest ze mną. Gdyby nie szczegółowe wskazówki fotografa, to pewnie nie wypadłabym tak wyzywająco na tych zdjęciach.

- Pokazałaś wszystko.
- Nie jest to zgodne z moimi przekonaniami, ale tego wymagał kontrakt.

- Jaka jest reakcja otoczenia.
- Pozytywna. Ludzie mi gratulują. Ci, którym się nie podoba, nie mówią nic. Mamie nie spodobało się jedno zdjęcie. Na szczęście nie była mocno zbulwersowana. Tata już dawno nie widział mnie w pełnej krasie. Jest bardzo taktownym mężczyzną. Dyskretnie spoglądał na fotografie. Nie komentował. Moja siostra jest ze mnie dumna. Maciej? Miał chwilę zwątpienia. Na poczštku miałam wrażenie, że żałuje, iż zdecydowałam się na tą sesję. Szybko jednak zrozumiał, że inni widzieli tylko moje ciało. On mnie ma. To jest spora różnica. Tylko on wie jaka jestem naprawdę. Tak już zostanie.

- A jaka jesteś?
- Trudno jest mówić o sobie. Wydaje mi się, że jestem zwykłą przeciętną dziewczyną, no może bardziej zapracowaną niż rówieśniczki, ale to przecież mój wybór. Staram się coś w życiu osiągnąć. Studiuję i uczę się języków. Jaka jestem? Jestem osobą bardzo wrażliwą . Bardzo przywiązuję się do ludzi. Od lat mam to samo grono przyjaciół. Od lat kocham tego samego mężczyznę. Jestem wierna. Pewnie to ci się wyda dziwnie, ale nie lubię rozgłosu.

- Czujesz się skrępowana, gdy ludzie na ciebie patrzą w nieco inny sposób niż przedtem?
- Tak było na początku. Teraz trochę się przyzwyczaiłam. Co dziwne, mężczyźni, których znam, są bardziej skrępowani od mnie. Ci obcy prawią mi komplementy, są jednak bardzo dyskretni. Chciałabym, żeby tak zostało.

- Co mówisz, gdy kobiety pytają cię, co trzeba zrobić, by tak wyglądać?
- Zalecam im ruch i dobrą dietę. Radzę, by nie ćwiczyły w domu. Polecam fitness kluby. Warto ćwiczyć pod okiem instruktora. Panie, które nie majš tyle czasu, mogš uprawiać jogging lub chodzić na spacery. Ważna jest regularność. Ale to jeszcze nie wszystko. Trzeba trzymać dietę. Należy jeść często, ale nie dużo. Powinna być to dieta bogata w warzywa i owoce. Radziłabym nie jeœć po godzinie osiemnastej. Słodyczy należy unikać, ale gdy zdarzy się jakaś słabość nie trzeba z tego powodu drzeć szat. Pamiętajmy też, że dobry wyglšd to nie wszystko. Ważne jest samopoczucie i wiara w siebie.

- Co ci dały te zdjęcia?
- Otworzyły się dla mnie drzwi tych agencji modelek, które były dla mnie do tej pory zamknięte. Sšdzę, że dzięki nim wyrobiłam sobie lepszš pozycję na rynku mody. To mi się przyda, ponieważ chciałabym jeszcze przez jakiś czas zarabiać w ten sposób. Już teraz mam parę ciekawych propozycji. Myślę, że mam swoje pięć minut w życiu. Spróbuję to wykorzystać.

- Powodzenia. Dziękuję za rozmowę.

Bydgoszczanka Katarzyna Gałkowska. Ma 24 lata. Studiuje rachunkowość w Wyższej Szkole Zarzšdzania i Bankowoœci w Poznaniu. Na co dzień kieruje działem marketingu w firmie P.M. Mineral w Ostromecku. Jest mocno zwišzana ze sportem. Była pierwszš w kraju Mistrzyniš Polski Juniorek w Fitness. Od kilku lat jest instruktorem fitness, zajęcia prowadzi w Klubie "Mega". jest także członkiem zarządu Okręgowego Związku Kulturystyki i Trójboju Siłowego w Bydgoszczy. W wolnych chwilach pracuje jako modelka. Latem zdobyła tytuł Miss Playboya. W ostatnim numerze magazynu zamieszczono jej zdjęcia z rozbieranej sesji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto