Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwiaciarze z Bydgoszczy po wizycie u konserwatora: - Jesteśmy dobrej myśli

Redakcja
Tak wygląda projekt nowych straganów. Kwiaciarze przedstawili go konserwatorowi zabytków.
Tak wygląda projekt nowych straganów. Kwiaciarze przedstawili go konserwatorowi zabytków. nadesłane
- Pan konserwator wysłuchał w spokoju naszych racji i nie zasłaniał się przepisami. Jesteśmy dobrej myśli - mówią bydgoscy kwiaciarze po środowym spotkaniu z Samborem Gawińskim, wojewódzkim konserwatorem zabytków. To od niego w dużej mierze zależy, jak potoczy się los kwiatowych straganów.

Tak jak zapowiadaliśmy w ubiegłym tygodniu, w minioną środę (11 grudnia) bydgoscy kwiaciarze z placu Wolności pojechali do Torunia, by spotkać się w wojewódzkim konserwatorem zabytków.

Przypomnijmy, trwają prace nad nowym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego dla pl. Wolności, który mógłby pozwolić na odtworzenie straganów kwiatowych po budowie zbiornika retencyjnego w tym miejscu. Na listopadowej sesji Rady Miasta okazało się, że wojewódzki konserwator nie zgadza się na odtworzenie kiosków tam, gdzie znajdują się w tej chwili, dopuścił jednak przeniesienie ich w obszar istniejącego na pl. Wolności szaletu miejskiego, z uwzględnieniem jego przebudowy.

Niedługo później Anna Rembowicz-Dziekciowska, szefowa Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w Bydgoszczy, w rozmowie z nami zapowiadała, że z WKZ będzie negocjować. Uspokajała też, że z pewnością uda się w tej sprawie wypracować jakiś kompromis.

Kwiaciarzy to nie uspokoiło, dlatego w ubiegłym tygodniu poinformowali, że planują wizytę u konserwatora zabytków, by swoje racje przedstawić mu osobiście. - My naprawdę chcemy, by ta przestrzeń wypiękniała, by zmieniała się na lepsze, ale dlaczego ma zniknąć coś, co ożywia plac Wolności i się z nim kojarzy? Pomijamy już, że propozycja przeniesienia nas w miejsce szaletu jest niedorzeczna i oburzająca - komentowali.

Czytaj więcej: Kwiaciarki z placu Wolności w Bydgoszczy walczą o stragany. - Jedziemy do konserwatora

Spotkanie odbyło się w tę środę. - Pan konserwator wysłuchał w spokoju naszych racji i obaw, i okazał się empatycznym urzędnikiem z ludzką twarzą - opowiada Karolina Pasińska, jedna z kwiaciarek. - Okazało się też, że los zwykłych ludzi nie jest mu obojętny i nie zasłaniał się tylko przepisami. Jest także kolejną osobą, która kupowała kwiaty na placu Wolności.

Pasińska zauważa, że podobne, pełne empatii głosy płyną z ust urzędników w Bydgoszczy. - Oni również wydają się być do nas przyjaźnie nastawieni - komentuje.

W czym więc problem? - Mamy wrażenie, że być może brakuje odpowiedniego porozumienia pomiędzy urzędami - odpowiada kwiaciarka.

W toruńskim spotkaniu brał udział także Michał Wysocki z bydgoskiego okręgu Lewicy Razem, który od początku mocno zaangażował się w sprawy kwiaciarzy z placu Wolności. - Podczas wizyty w urzędzie w Toruniu doszliśmy do wspólnych wniosków, - mówi. - Przedstawiliśmy też panu Gawińskiemu wizualizację pawilonów kwiatowych. Konserwator stwierdził, że to dobry punkt odniesienia, wymagający jednak dalszych modyfikacji.

- Jestem dobrej myśli, ale nauczony doświadczeniem czekam na ostateczne decyzje - dodaje Wysocki. - A te mają być ogłoszone na najbliższej sesji Rady Miasta, czyli 18 grudnia. Niezależnie od wszystkiego apeluję do odpowiednich władz o wspólny dialog, dotyczący przyszłości żywicielek i żywicieli rodzin, pracujących na placu Wolności.

Na sesję RM, o której mowa, został zaproszony wojewódzki konserwator zabytków. Jak jednak mówiła nam wczoraj Marta Stachowiak, rzeczniczka prezydenta Rafała Bruskiego, który Sambora Gawińskiego osobiście zaprosił do Bydgoszczy, wciąż nie ma potwierdzenia jego udziału w środowym posiedzeniu Rady Miasta.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kwiaciarze z Bydgoszczy po wizycie u konserwatora: - Jesteśmy dobrej myśli - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto