Lech Poznań - Zawisza Bydgoszcz [zapowiedź]

Piłka nożna to sport, w którym nie grają budżety, a zawodnicy. Lech Poznań odpadł z tegorocznych pucharów z Żalgirisem Wilno, klubem, w którym cała jedenastka zarabia tyle, co jeden piłkarz „Kolejorza”. Gospodarz tego spotkania to kandydat do mistrzostwa, który na chwilę obecną zupełnie nie potwierdza aspiracji do zdobycia korony. Podopieczni trenera Rumaka w 5. kolejkach wygrali jeden mecz, trzy zremisowali, a w ostatniej serii przegrali z Wisłą Kraków 2:0. Lech musi zacząć wygrywać, bo do pierwszego miejsca dzieli go w tej chwili aż 10 pozycji. Nie najlepszą dyspozycję potwierdza najskuteczniejszy napastnik Lecha, Ubiparip. „Atmosfera jest gorsza, bo nie wygrywamy. Nie gramy tak jak graliśmy kiedyś. Jest dużo do poprawienia i musimy to zrobić. Musimy być na pewno lepsi przed polem karnym” – opowiada Vojo.

Chociaż Zawisza nie jest faworytem, to ma coś do udowodnienia. Rozegrane dobre spotkania nie przekładały się na zdobycze punktowe. Zaledwie trzy „oczka” figurują obok tabeli punkty. Mało, mało, biorąc pod uwagę przeciwników w pierwszych kolejkach. Teraz wyjazd do Poznania na z mecz z bardziej wymagającym rywalem. Drużynę Zawiszy w ostatnich dniach wzmocnił były już zawodnik Lecha, Kamil Drygas. Defensywny pomocnik bardzo dobrze czuł się na wypożyczeniu w Bydgoszczy i kiedy wiedział, że nie otrzyma odpowiedniej ilości minut w „Kolejorzu” poprosił o transfer definitywny. Na pewno Kamil będzie mógł pomóc rozpracować jedenastkę Rumaka. Do składu powraca nieobecny z Podbeskidziem Goulon. Kondycyjne zaległości nadrabia lewy pomocnik, Luis Carlos. Być może i jemu trener Tarasiewicz da szansę w sobotnim meczu, w  którym chociaż stawiani jesteśmy na straconej pozycji to możemy „coś” ugrać. Właśnie dlatego kochamy sport.

- Zawisza to niebezpieczny zespół, którego siła tkwi w kolektywie. – mówi trener Lecha, Mariusz Rumak. Dlatego w tym należy upatrywać Naszej szansy.

Lech Poznań – Zawisza Bydgoszcz, 01.09 godzina 18.00