Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Lekarze tną, bo panie tak chcą?

Katarzyna Pietraszak
Modzie z Zachodu zaczynają ulegać pacjentki oddziałów ginekologiczno-położniczych. Kobiety wybierają mniej bolesny, ale bardziej ryzykowny poród poprzez cesarskie cięcie.

Modzie z Zachodu zaczynają ulegać pacjentki oddziałów ginekologiczno-położniczych. Kobiety wybierają mniej bolesny, ale bardziej ryzykowny poród poprzez cesarskie cięcie.

Tendencja ta obserwowana jest na Zachodzie od dłuższego czasu, przede wszystkim w prywatnych klinikach, ale nie tylko. Przyszłe matki głównie z obawy przed bólem i chęcią zachowania nienagannej figury sprzed ciąży, decydują się na to, że ich dziecko przyjdzie na świat podczas operacji cesarskiego cięcia. „Naprawdę nie ma się czego bać” - kobiety przekonują, że niestraszna jest im „cesarka”.

Tendencji nie unikniemy

- Teraz cięcie pozostawia zaledwie kilkunastocentymetrową, prawie niewidoczną, bliznę na wysokości spojenia łonowego. Poza tym można normalnie karmić piersią, nie trzeba leżeć plackiem - argumentuje mama, która świadomie wybrała właśnie „cesarkę”.

Specjaliści nie są tak optymistycznie nastawieni do najnowszych trendów. Marek Szymański, ginekolog-położnik z Katedry i Kliniki Położnictwa w Szpitalu Wojewódzkim im. dra Biziela w Bydgoszczy, przyznaje, że coraz więcej pacjentek ulega modzie.

- Wiele wskazuje na to, że tej tendencji nie unikniemy i z biegiem czasu trzeba będzie zastanowić się nad rozszerzeniem listy wskazań do cesarskiego cięcia.

Tymczasem nie należy jej ulegać, przede wszystkim ze względów zdrowotnych - Marek Szymański podkreśla, że zawsze poród naturalny będzie bezpieczniejszy dla matki i dziecka niż ingerencja chirurgiczna. - I nie przekonują mnie historie kobiet wychwalających cesarskie cięcie, które właśnie przeszły. Operacja wiąże się z większym ryzykiem - dodaje specjalista, który, jak sam przyznaje, namawiał niejedną pacjentkę bez „przeciwwskazań” do porodu naturalnego.

Lekarz powinien leczyć

Podobnego zdania jest Jarosław Lach ze Szpitala Miejskiego w Bydgoszczy, który niedawno wrócił z konferencji, na której dyskutowano na temat „porodów na życzenie”.

- Zdania były podzielone, ale konkluzja taka, że lekarz powinien leczyć, a nie zajmować się modą - mówi doktor Jarosław Lach i podkreśla, że nie ulega pacjentkom:
- Powód jest prosty. Ryzyko powikłań przy cesarskim cięciu jest czterokrotnie większe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto