Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leśnicy chcą ochrony lasów przy inwestycjach w Bydgoszczy, a ratusz nie

Wojciech Mąka
Wojciech Mąka
Nadleśnictwo Bydgoszcz chce statusu lasu ochronnego m.in. zadrzewionych terenów parku przemysłowego. Wtedy za wycinkę drzew pod inwestycje trzeba będzie zapłacić 50 procent więcej.
Nadleśnictwo Bydgoszcz chce statusu lasu ochronnego m.in. zadrzewionych terenów parku przemysłowego. Wtedy za wycinkę drzew pod inwestycje trzeba będzie zapłacić 50 procent więcej. Dariusz Bloch
Nadleśnictwo Bydgoszcz chce objąć statusem lasu ochronnego m.in. zadrzewiony obszar parku przemysłowego, portu intermodalnego w Emilianowie czy nawet rejon przyszłej S10. Nie znaczy to, że tych lasów nie można wyciąć. Można. Tyle że trzeba zapłacić jeszcze raz tyle.

Zobacz wideo: W Bydgoszczy pojawiła się instalacja "Kadr na miłość"

Status lasu ochronnego nadaje minister obszarom, które są cenne - czy to chronią glebę przed wyjałowieniem, czy to są wodonośne, mają swoisty, cenny mikroklimat albo służą ludziom jako miejsce rekreacji.

- Ale to nie jest rezerwat - zastrzega nadleśniczy Andrzej Białkowski, szef Nadleśnictwa Bydgoszcz. - Jednak są to tereny, na których musimy inaczej nakierunkować gospodarkę, właśnie pod kątem ochrony ich walorów. Inaczej obszary te będą poddane bardzo intensywnej gospodarce leśnej.

Lasy na terenach strategicznych

Nadleśnictwo Bydgoszcz wystąpiło w czerwcu do bydgoskiego ratusza z listą zadrzewionych terenów w granicach miasta, na których chce ustanowić lasy ochronne. Opinię musi wydać Rada Miasta - zajmie się tym w najbliższą środę (18.08). Radni dostali propozycję z Miejskiej Pracowni Urbanistycznej uchwały pozytywnej, ale... z wieloma wyjątkami.

Na inne cele

- To wyłączenie obszarów, które od lat w strategicznych dokumentach miasta przeznaczone są na inne cele - tłumaczy Anna Rembowicz-Dziekciowska, dyrektor Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Rekomendujemy negatywną opinię wobec terenów, które przeznaczone są np. pod budowę drogi ekspresowej S10, portu intermodalnego w Emilianowie, czy rozwoju Parku Przemysłowo-Technologicznego. Musimy mieć możliwości budowania infrastruktury technicznej, dróg, czy lokowania nowych przedsięwzięć związanych np. z produkcją i logistyką, bo to jest jednym z warunków dla harmonijnego rozwoju miasta. Dla części tych obszarów na etapie sporządzania planu miejscowego, wydane były zgody na ich przeznaczenie na cele inwestycyjne.

Tymczasem nadleśnictwo chce ochrony dla lasów m.in. na terenach:

  • obszary koncentracji usług lokalnych - tereny dawnej DAG Fabrik Bromberg – Exploseum;
  • obszar mieszkalnictwa o wysokiej intensywności zabudowy wielorodzinnej w rejonie ul. Klinicznej;
  • obszar przekształceń na cele usług komercyjnych i zieleni krajobrazowej w rejonie ul. Bielickiej;
  • obszar mieszkalnictwa z budownictwem jednorodzinnym w rejonie ul. Tragerów;
  • obszar przekształceń z budownictwem jednorodzinnym w rejonie ul. Grzybowej;
  • obszar koncentracji usług komercyjnych w rejonie ul. Szubińskiej;
  • obszar przekształceń na cele zieleni krajobrazowej w rejonie ul. Szubińskiej;
  • teren rozbudowy drogi krajowej nr 10 do parametrów drogi ekspresowej S10 wraz z węzłem Emilianowo;
  • teren rozbudowy ulicy Nowotoruńskiej do drogi klasy głównej ruchu przyspieszonego,
  • teren budowy wschodniej obwodnicy;
  • teren istniejącej ulicy Plątnowskiej;
  • teren połączenia ulicy Bydgoskich Przemysłowców z DK 10;
  • teren budowy drogi zbiorczej od węzła Emilianowo do ulicy Nowotoruńskiej.

W projekcie studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego pojawiają się także tereny Parku Przemysłowo-Technologicznego oraz spalarni ProNatury, także teren przyrodniczo-rekreacyjny związany z obsługą transportu w rejonie lotniska.

Inwestorze, płać dwa razy tyle

Kiedy nie do końca wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Las ochronny do końca pod ochroną nie jest. Można go w części wyciąć, tyle tylko że inwestor - miasto czy podmiot prywatny - musi zapłacić jeszcze raz tyle. Podstawą prawną jest przepis z 1999 roku.

- I to właśnie o to chodzi, dlatego ten system jest tak skonstruowany, żeby inwestorzy zastanowili się i szukali innych lokalizacji dla swoich projektów. Jeżeli już do wycinek lasu ochronnego dojdzie, środki trafiają do Funduszu Leśnego i są przeznaczane na zakup nowych terenów pod gospodarkę leśną, sadzenie nowych drzew itp. Tyle że do wycinki lasu ochronnego potrzebna jest zgoda ministra i miejscowy plan zagospodarowania - wyjaśnia nadleśniczy Andrzej Białkowski z Nadleśnictwa Bydgoszcz.

Negatywna opinie niczego nie zmienia

Jak przypomina Anna Rembowicz-Dziekciowska, zgodę na przeznaczenie terenów na cele nieleśna mają tylko te tereny, które objęte są obowiązującymi planami miejscowymi, i które plany przeznaczają na inne cele niż las. - Takie zgody mają np. tereny objęte planami: Łęgnowo - Park Technologiczny", "Kapuściska - Chemiczna", "Czersko Polskie - Hutnicza". Dzięki tym zgodom mógł w Bydgoszczy powstać Park Przemysłowo-Technologiczny - mówi dyrektor MPU.

Bydgoscy radni zajmą się projektem uchwały w środę. Ale nawet negatywna opinia nie blokuje procesu objęcia tych lasów ochroną.

- Opinia nie jest wiążąca dla podejmujących decyzję w tej sprawie. W przypadkach uzasadnionych ważnymi względami społecznymi i brakiem innych gruntów, lasy ochronne mogą być przeznaczone na inne cele - mówi szefowa MPU.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Leśnicy chcą ochrony lasów przy inwestycjach w Bydgoszczy, a ratusz nie - Express Bydgoski

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto