Są takie bolesne wydarzenia, o których nigdy się nie zapomni. Lata mijają, a pamięć jest ciągle żywa, bo skrzętnie podtrzymywana przez potomnych. Tak jest w rodzinie Janusza Czapiewskiego z Lipna. Rodzony brat jego dziadka Stanisław Czapiewski został zamordowany przez sowietów w Charkowie. Jest jedną z tysięcy ofiar zbrodni katyńskiej.
Stanisława zamordowany w Charkowie
- Mogę powiedzieć, że wychowałem się wręcz w takim kulcie Stanisława – zdradza Janusz Czapiewski. – Zresztą na drugie imię mam Stanisław, tak samo mój syn i wnuczek.
Stanisław Czapiewski ukończył Państwowe Gimnazjum im. R. Traugutta w Lipnie – maturę zdał w 1925 r. Następnie studiował dziennikarstwo w Warszawie i Poznaniu, gdzie pracował w swoim zawodzie. Był redaktorem naczelnym „Orędownika” i „Kuriera Poznańskiego”. Należał do Stronnictwa Narodowego, był członkiem Zarządu Głównego, co przysparzało mu wielu kłopotów, z systematycznym nękaniem ze strony władz sanacyjnych.
Ostatnie jego zdjęcie, którym dysponuje rodzina, zostało wykonane 6 września 1939 r. w Warszawie. Jest na nim już w mundurze mobilizacyjnym.
- Stanisław zaraz po wybuchu wojny uciekł z Poznania, bo tam od razu zostałby aresztowany przez Niemców – wyjaśnia pan Janusz. – Oni uznawali takie osoby za niebezpieczne, a mieli świetne rozeznanie w terenie. Pojechał więc do Warszawy. Walczył w kampanii wrześniowej i znalazł się na terenach, na które wkroczyły wojska sowieckie. Przez długo czas rodzina nic nie wiedziała o jego losie.
Karta od więźnia ze Starobielska
Jedyna kartka od Stanisława przyszła do jego brata Tadeusza, dziadka pana Janusza. Napisał ją w Wigilię 1939 r. w Starobielsku. Jest ona przechowywana jako najcenniejsza pamiątka rodzinna. W 1943 r. pojawiły się niemieckie „rewelacje” o zbrodni dokonanej na polskich oficerach w Katyniu. Jednak wtedy nikt w to nie wierzył.
- Rodzina myślała, że Stanisław przeżył wojnę – opowiada pan Janusz. – Wówczas nie mieli przecież takiej wiedzy, do czego mogli być zdolni sowieci. Jego matka, która przed wojną razem z mężem wyjechała do Stanów Zjednoczonych, rozpaczliwie go poszukiwała. Robiła to przez wszystkie możliwe instytucje. Wówczas mojego dziadka odwiedzili funkcjonariusze UB i zalecili, by wpłynął na matkę, aby przestała to robić.
Pewna informacja o śmierci Stanisława Czapiewskiego pochodzi z 1992 r. Wówczas to jego nazwisko pojawiło się charkowskiej liście cmentarnej.
- Stanisław nie założył własnej rodziny i jestem jego najbliższym krewnych – kontynuuje. – Należę do Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich. Byłem w Katyniu, Charkowie i Bykowni. W tym roku mieliśmy zaplanowany wyjazd w kwietniu w 80. rocznicę zbrodni katyńskiej, ale koronawirus pokrzyżował nasze plany. Mam nadzieję, że w przyszłym się już uda.
Janusz Czapiewski - nauczyciel historii
Janusz Czapiewski należy do Stowarzyszenia Rodzin Katyńskich w Toruniu. Uczy historii i wiedzy o społeczeństwie w Liceum Ogólnokształcącym im. R. Traugutta w Lipnie, ale już niebawem przejdzie na emeryturę. Pracę zawodową rozpoczynał w Szkole Podstawowej w Trutowie, a następnie przeszedł do lipnowskiej „piątki”. Fascynuje go okres drugiej wojny światowej i zawsze podkreśla, że miał szczęście do rozmów z naocznymi świadkami tamtych wydarzeń. Nawet pierwszym filmem, jaki obejrzał w kinie były „Zakazane piosenki”. Jego oczkiem w głowie jest dwuletni wnusio Antoś.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?