MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

LOT leci sobie w kulki, a lotnisko najgorsze w Polsce

(gaz)
Stanisław Gazda
Bydgoski Port Lotniczy w rankingu „Rzeczpospolitej” zajmuje ostatnie miejsce w Polsce.

Od kwietnia nie polecimy już do Niemiec (Dusseldorf). Ryanair nie uruchomi też nowych kierunków w sezonie letnim, choć obiecywano, że z Bydgoszczy polecimy na południe Europy. Na trzecie połączenie z Warszawą Bydgoszcz na razie nie ma co liczyć. LOT-owi brakuje samolotów. Jak by tego było mało - LOT zmienił rozkład połączeń na niekorzyść pasażerów i w nowej siatce połączeń samoloty na trasie z Bydgoszczy do Warszawy odlatywać będą o godz. 9.55 i 17.25, a wracać o godz. 8.30 i 16.00. Nie tak jak obecnie, kiedy to samoloty do stolicy startują o godz. 8.55 i 20.35, a ze stolicy wylatują o godz. 7.30 i 19.10. Te nierozsądne terminy mogą sprawić, że LOT będzie wozić powietrze. Dlaczego? Nie ma szans, by przy ciągle zakorkowanej stolicy zdążyć na Okęcie na szesnastą. Przede wszystkim jednak dlatego, że w Warszawie pracuje się co najmniej do 18. Poza tym, gdy zacznie obowiązywać nowy rozkład, to interesanci będą mieli za mało czasu, aby w stolicy w ciągu jednego dnia załatwić wszystkie sprawy. Marszałek Województwa Piotr Całbecki, który płaci przewoźnikowi prawie 5 mln zł rocznie za obsługę trasy, nie został przez niego powiadomiony o szykowanych zmianach. Złe wieści czekają tych podróżnych, którzy Okęcie mają zamiar potraktować jako port przesiadkowy. Wraz z nowym rozkładem stracą możliwość szybkiego transferu m.in. do Aten, Barcelony czy Belgradu, więc marną pociechą jest, że dzięki nowym popołudniowym godzinom odlotów łatwiej będzie dostać się np. do Amsterdamu, Brukseli czy londyńskiego Heathrow.

- Rzeczywiście statystyki pozycjonują nas na końcu rankingów - przyznaje Joanna Sowińska, rzecznik portu. - Tłumaczyć to można wieloma czynnikami: fatalny początek roku, spowodowany wybuchem wulkanu, a także brak odpowiednich działań poprzedniego zarządu, dążących do rozbudowy siatki połączeń i brak rozpoczętych inwestycji, bez których nie ma szans na pozyskanie nowych przewoźników.

Nowe godziny zmienią też możliwości przesiadek na Okęciu na inne samoloty. Stracimy możliwość

Urząd Marszałkowski płaci rocznie niemal 5 mln zł za to, że nasz narodowy przewoźnik ląduje w Bydgoszczy. Marszałek województwa dowiedział się od "Gazety". Był zaskoczony, że LOT wdraża nowy rozkład bez konsultacji z nim.

- LOT robi wszystko, żebyśmy zerwali z nim umowę - komentuje marszałek. - Jeszcze kilka dni temu zapewniano mnie, że uruchomione zostanie trzecie połączenie. A teraz wychodzi na to, że nie tylko nic nie zyskamy, ale dostaniemy gorsze godziny. To jest jakaś niezrozumiała dla mnie decyzja. Na pewno będę interweniował w zarządzie LOT - zapewnia.

Z informacji "Gazety" wynika, że Przewoźnik niezbyt chętnie też komentuje sprawę zmiany rozkładu połączeń z naszym miastem na mniej korzystne.

Leszek Chorzewski, rzecznik prasowy przewoźnika: - Zdajemy sobie sprawę, że nie na każdej trasie jesteśmy w stanie zapewnić rozkład spełniający wszystkie potrzeby i oczekiwania naszych klientów. Ten rozkład to kompromis między potrzebami a możliwościami.Źródło:"Gazeta Wyborcza"__

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto