Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Łukasz Schreiber zarzuca kłamstwo prezydentowi Bruskiemu. Dzisiaj rozpoczął się proces

mc, bob
Jednym ze świadków w sprawie z powództwa Łukasza Schreibera przeciw Rafałowi Bruskiemu był dzisiaj poseł Michał Stasiński
Jednym ze świadków w sprawie z powództwa Łukasza Schreibera przeciw Rafałowi Bruskiemu był dzisiaj poseł Michał Stasiński Maciej Czerniak
W Sązie Rejonowym w charakterze świadków zeznawali dzisiaj, między innymi posłowie Krzysztof Brejza i Michał Stasiński oraz zastępca prezydenta Bydgoszczy, Michał Sztybel. Łukasz Schreiber pozwał Rafała Bruskiego za konferencję prasową z marca 2017 roku, podczas której prezydent Bydgoszczy miał stwierdzić, że parlamentarzysta fałszował wyniki głosowania w Sejmie.

Chodzi o wypowiedź ze strony prezydenta Bydgoszczy, która padła 17 marca 2017 roku, a odnosiła się do zachowania Łukasza Schreibera podczas głosowania w sali kolumnowej Sejmu 16 grudnia 2016 roku.

- Po namowach ze strony wielu osób postanowiłem, że nie będę się godził na kłamstwa i insynuacje rzucane w obiegu medialnym, a przynajmniej nie przez Prezydenta Bydgoszczy. Dlatego złożyłem pismo żądając przeprosin za użyte przez Pana Rafała Bruskiego słowa na konferencji prasowej, na której twierdził, że fałszowałem wyniki licząc głosy podczas posiedzenia sejmu - zapowiedział proces mediach społecznościowych poseł Łukasz Schreiber (PiS).

Poseł poczuł się dotknięty słowami prezydenta wypowiedzianymi w czasie konferencji prasowej. Rafał Bruski mówił wtedy, że sukces posła to "liczenie głosów na Sali Kolumnowej, także tych, którzy tam nie byli i się dopisywali".

Według posła ta wypowiedź jednoznacznie sugeruje, że podczas liczenia miałby fałszować wyniki głosowania. Poseł żąda przeprosin, które miałyby zostać odczytane jako oświadczenie na specjalnie ku temu zwołanej konferencji prasowej. Jeśli nie stanie się tak do końca maja, poseł skieruje sprawę do sądu w celu ochrony swojego dobrego imienia.

Dzisiaj w charakterze świadków w procesie zeznawali między posłowie Krzysztof Brejza, Michał Stasiński oraz obecny zastępca prezydenta Bydgoszczy, Michał Sztybel.

- Byłem na sali kolumnowej i z bliska widziałem aktywność posła Schreibera. Liczył głosy w sektorze na prawo od wejścia. Nie można było wejść głębiej do sali, ponieważ wejście było zagrodzone linią krzeseł - zeznawał dzisiaj poseł Michał Stasiński. Miałem przy sobie telefon i nagrałem kilka filmów pokazujących posła Schreibera liczącego głosy. Zadawałem sobie już wtedy pytanie, dlaczego nie zostałem ja policzony. Głosowanie odbywało się w sposób, który łamał regulamin - moim zdaniem, łamał prawa posła - ale najdziwniejsze, że poseł Schreiber jako sekretarz działał, jakby według wskazówek - by posła opozycji, nie wiem, nie liczyć, albo nie brać go w ogóle pod uwagę. Sekretarz ma obowiązek ustalić kto głosuje i jak głosuje.

- Słyszałem słowa Rafała Bruskiego podczas konferencji - odpowiadał poseł Stasiński na pytania sędzi Ewy Gatz-Rubelowskiej.
- Wypowiedź była ocenna
. Dotyczyła całego głosowania na sali kolumnowej i roli, jaką tam pełnił poseł Schreiber. Z mojego bezpośredniego udziału - mogę stwierdzić, że jest to ocena jak najbardziej słuszna. Przede wszystkim na sali były obecne osoby, które nie powinny tam przebywać. Na sali plenarnej dostęp jest bardzo restrykcyjnie ograniczony. Nie mają tam wstępu osoby z najszerszymi przepustkami, np. asystenci posłów. Mogą być tylko i wyłącznie osoby, które są pracownikami Sejmu i wykonują pracę na sali plenarnej.

Na sali kolumnowej 16 grudnia działy się rzeczy - jak podkreślał świadek Michał Stasiński - "nieprawdopodobne". - Nieprawdopodobne było liczenie głosów, ale też sporządzanie protokołu. Poza tym brak wiedzy sekretarzy o tym, kto był, kogo nie było na sali oraz kto jak głosował. Moim zdaniem to, co powiedział pan prezydent na swojej konferencji, jest w pełni uprawnione.

Stasiński dodał, że w telefonie komórkowym ma film, na którym zarejestrował zdarzenie, "że poseł Schreiber widząc posła siedzącego pod ścianą, który ma cały czas podniesioną rękę, mówi wprost, nakazuje mu opuścić rękę".

- To jest kwestia dziwnego sterowania przebiegiem sterowania. Ale za fakt absolutnie nieakceptowalny uznaję sytuację, gdzie poseł Schreiber widząc mnie, posła na Sejm, świadomie mnie pomija w procesie głosowania i liczenia głosów - dodał poseł. - Albo liczył tylko tych, których uznał za stosowne liczyć pomijając innych, albo po prostu nie orientował się w tym, jak to głosowanie przebiega. Nie jestem posłem z Krakowa, którego - biorąc pod uwagę liczbę posłów, poseł Schreiber mógłby nie znać - ale jesteśmy parlamentarzystami z Bydgoszczy i w stu procentach mogę stwierdzić, że mnie rozpoznał.

Kolejna rozprawa odbędzie się 27 maja. Przesłuchani wtedy zostaną świadkowie Jerzy Meysztowicz i Cezary Tomczyk.

Zobacz również:

Przegląd najważniejszych wydarzeń tygodnia w regionie:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Łukasz Schreiber zarzuca kłamstwo prezydentowi Bruskiemu. Dzisiaj rozpoczął się proces - Gazeta Pomorska

Wróć na bydgoszcz.naszemiasto.pl Nasze Miasto